Spoczynek - Requiem (3)
Jechałem, przypięty o szpitalnego łóżka. Mój wózek prowadziła Mary, a obok kroczył lekarz Grande. Lubiłem tego mężczyznę. Rozmawiałem z nim normalnie. Często ...
Jechałem, przypięty o szpitalnego łóżka. Mój wózek prowadziła Mary, a obok kroczył lekarz Grande. Lubiłem tego mężczyznę. Rozmawiałem z nim normalnie. Często ...
Otworzyłem oczy i zobaczyłem przed sobą dużą oszkloną ścianę, za którą znajdowały się stanowiska do monitorowania stanu ogólnego pacjentów. Chciałem odwrócić na ...
Ciemność przechadzała się ulicami Nowego Yorku, królując nad większością miejsc, tylko księżyc próbował przebić się ze swoim światłem, niosąc wraz z ulicznymi ...
Na wstępie chciałem przeprosić, iż przez dość długi czas nic nie wrzucałem i nawet nie dokończyłem opowiadania. Wracam pełen pomysłów i nowych opowiadań ;) Miłej ...
- Może... Nie powinenem tego tak nazywać. - mówił mężczyzna. Patrzyłem na niego jak na idiotę, słuchając z uwagą. - Franz... Nie jesteś człowiekiekiem.. Wróć! ...
Oczami Agnieszki: - Dokąd jedziemy? - przymrużyłam oczy, gdyż słońce biło w nie swoimi promieniami - Zobaczysz - jego głos był tak cichy, że prawie go nie słyszałam ...
Mieszkanie. Poranek. Tabletka na ból gardła. Kawa i poranna prasa/wiadomości. Następnie praca, głównie przy komputerze i siedzenie cały czas pod służbowym telefonem. Sam ...
W jednej chwili cała widownia tajemniczo zniknęła i pozostali sam na sam. - Czego ode mnie chcesz? - warknął ponuro chłopak, jednak na jego twarzy pojawił się lęk ...
Iście rozczulające powitanie, zakończyło się równie autentycznymi łzami. Każde mignięcie złych wspomnień, wbijało wystarczająco ostre szpilki, bym ryczała rzewnie ...
Gdyby nie kakofonia różnego rodzaju dźwięków można by przyznać, że nic w tej sali się nie działo. Nie było w niej żadnego życia oprócz desperacko bijącego serca w ...
Podróż do Kor trwała tylko dwadzieścia sześć minut. Istny rekord, no ale jak tu się dziwić, skoro pożyczone od Michela nowiutkie BMW E34 miało niezłego kopa. Ukryte w ...
Kiedy się przebudziłem, było już po dziesiątej, a ja cały poskręcany i obolały tkwiłem w miejscu obserwacyjnym. Murka z pełnym pęcherzem się niecierpliwiła. Zszedłem ...
Znowu Marianna stała w oknie i pewnie, aż ją skręcało z ciekawości. Tyle rzeczy się wydarzyło, a ona była obok a nie w epicentrum jak zwykle. Już środa, mówią, że ...
Karo i Elena kłócą się... Dałam się poprowadzić w stronę kawiarenki, przezornie chowając ręce w kieszeniach, by nikt nie zauważył na nich śladów krwi. Jakoś dziwnie ...
Powiedzieć, że byłem załamany to jak nic nie powiedzieć. Jedynym określeniem podsumowującym to wszystko to zwykłe słowo koniec, koniec mojego życia. Ten pusty dom, ta ...