Niedokończona wiadomość (cz.5)
Komisarz Dębica stał za weneckim lustrem i podsumowywał zdobyte do tej pory od świadka informacje. Ponad miesiąc od znalezienia ciała Emil spotyka sąsiada po raz pierwszy ...
Komisarz Dębica stał za weneckim lustrem i podsumowywał zdobyte do tej pory od świadka informacje. Ponad miesiąc od znalezienia ciała Emil spotyka sąsiada po raz pierwszy ...
Minęły dwa tygodnie odkąd odkryłem że kolega z pracy zamieszany jest w ten cyrk z tajemniczymi smsami. Od akcji z wykradaniem teczek pracowników dokładnie się mu ...
Środa, 22 kwietnia, godzina 10:30. Czarne Nike Roshe poprowadziły Darię biegiem w dół szpitalnych schodów. Miała jeszcze podjechać do szkoły. Zdążyć przynajmniej na ...
Trup, który leżał za nią to, to....moja żona. Krew nadal z niej uciekała, miała 3 dziury w głowie. Ktoś ją zastrzelił. Znów spojrzałem na Ewe. - Czy ty to zrobiłaś? ...
Pracowałam jako kelnerka w cieszącej się popularnością kawiarni Amore. Dzisiaj rano szef wezwał mnie do gabinetu. Myślałam, że znowu będzie miał wyrzuty, ze musi ...
Nie było czasu aby się zastanawiać nad dalszym planem działania. Zacząłem dokładnie oglądać znaleziony przez brata zegarek. Byłem pewien że należy do osoby która mnie ...
Oczami Agnieszki: Odwróciłam głowę i ujrzałam mojego ukochanego. Trochę się speszyłam tą sytuacją, byłam przecież pół naga... - Artur co ty tutaj robisz? ...
Kolacja powitalna wraz z Eleną i Szymonem „Ludzie są jak jedzenie, czasem pyszni aż nie możemy się od nich oderwać, a czasem mdli i nijacy, których posmak pozostaje w nas ...
Oczami Agnieszki: Jego usta spoczęły na moich, a pode mną ugięły się nogi! Objęłam go rękami i starałam się przybliżyć go najmocniej jak się da do siebie, aby go ...
Otworzyłem oczy i zobaczyłem przed sobą dużą oszkloną ścianę, za którą znajdowały się stanowiska do monitorowania stanu ogólnego pacjentów. Chciałem odwrócić na ...
Wybiegłem z firmy potrącając jakiegoś mężczyznę w drzwiach. Przeprosiłem i wsiadłem do auta. Jak na złość nie chciało odpalić albo zbyt szybko zakręciłem ...
Jechałem, przypięty o szpitalnego łóżka. Mój wózek prowadziła Mary, a obok kroczył lekarz Grande. Lubiłem tego mężczyznę. Rozmawiałem z nim normalnie. Często ...
- Wejdź pod łóżko. - nakazuję wiedząc, że wizyta Prawych to kwestia czasu. Wciąż nie mam pojęcia, dlaczego mu pomagam. Przecież nie potrzebuję kłopotów. Posłusznie ...
- Może... Nie powinenem tego tak nazywać. - mówił mężczyzna. Patrzyłem na niego jak na idiotę, słuchając z uwagą. - Franz... Nie jesteś człowiekiekiem.. Wróć! ...