Żadnych czerwonych psów cz. 1
- Wejdź pod łóżko. - nakazuję wiedząc, że wizyta Prawych to kwestia czasu. Wciąż nie mam pojęcia, dlaczego mu pomagam. Przecież nie potrzebuję kłopotów. Posłusznie ...
- Wejdź pod łóżko. - nakazuję wiedząc, że wizyta Prawych to kwestia czasu. Wciąż nie mam pojęcia, dlaczego mu pomagam. Przecież nie potrzebuję kłopotów. Posłusznie ...
Na wstępie chciałem przeprosić, iż przez dość długi czas nic nie wrzucałem i nawet nie dokończyłem opowiadania. Wracam pełen pomysłów i nowych opowiadań ;) Miłej ...
Samochód porzuciłem na trawniku. Był już zniszczony przez inne auta, więc tym razem chyba nikomu nie wyrządziłem żadnej krzywdy. Wbiegłem do szpitala, gdzie zaraz na ...
- A pani powiedział, że nie musi się pani spieszyć, tak?! – zezłościł się Michał, uderzając dłonią zaciśniętą w pięć w blat biurka, przy którym siedział ...
W jednej chwili cała widownia tajemniczo zniknęła i pozostali sam na sam. - Czego ode mnie chcesz? - warknął ponuro chłopak, jednak na jego twarzy pojawił się lęk ...
Mieszkanie. Poranek. Tabletka na ból gardła. Kawa i poranna prasa/wiadomości. Następnie praca, głównie przy komputerze i siedzenie cały czas pod służbowym telefonem. Sam ...
Iście rozczulające powitanie, zakończyło się równie autentycznymi łzami. Każde mignięcie złych wspomnień, wbijało wystarczająco ostre szpilki, bym ryczała rzewnie ...
Oczami Agnieszki: - Dokąd jedziemy? - przymrużyłam oczy, gdyż słońce biło w nie swoimi promieniami - Zobaczysz - jego głos był tak cichy, że prawie go nie słyszałam ...
- Możemy porozmawiać? – zapytała trzy dni później swojego męża, gdy leżeli w łóżku. Spojrzał na nią krótko i odłożył na nocny stolik literaturę fachową ...
Podróż do Kor trwała tylko dwadzieścia sześć minut. Istny rekord, no ale jak tu się dziwić, skoro pożyczone od Michela nowiutkie BMW E34 miało niezłego kopa. Ukryte w ...
Przez kilkanaście minut po moich policzkach spływały tylko gorące, słone łzy. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek tak mocno płakał. Nawet porządny łomot spuszczony mi ...
Karo i Elena kłócą się... Dałam się poprowadzić w stronę kawiarenki, przezornie chowając ręce w kieszeniach, by nikt nie zauważył na nich śladów krwi. Jakoś dziwnie ...
Oczami Artura: Obudziłem się około 5-tej, przetarłem oczy i chcąc nie chcąc zwlokłem z łóżka. Trochę się zdziwiłem, kiedy wstając, dostrzegłem śpiącą Agnieszkę ...
Kiedy się przebudziłem, było już po dziesiątej, a ja cały poskręcany i obolały tkwiłem w miejscu obserwacyjnym. Murka z pełnym pęcherzem się niecierpliwiła. Zszedłem ...