Drabble - Bukiet róż
Bukiet wydzielał przyjemny aromat kwiaciarni. Nigdy nie lubiła róż. Były zbyt pretensjonalne, zresztą analogicznie do ich żałosnej relacji. Pan Wzięty Architekt i Ta ...
Bukiet wydzielał przyjemny aromat kwiaciarni. Nigdy nie lubiła róż. Były zbyt pretensjonalne, zresztą analogicznie do ich żałosnej relacji. Pan Wzięty Architekt i Ta ...
***Oczami Amber*** To było straszne. po co ja w ogóle piłam ten kurewski alkohol. Na szczęście w nocy już nie haftowałam. To było straszne, zwłaszcza wtedy jak Norman ...
Wyprowadziła się z domu rok temu, ponieważ atmosfera jaka tam panowała od kilku lat była nie do zniesienia. Idealnym pretekstem okazały się być studia i chęć ...
PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ Mija czwarta wieczór, magiczna godzina, która wprowadza mnie w stan tępienia i utarty wszelkich nadziei na nadejście lepszego jutra. Brzmi pesymistycznie ...
Mieliście tak kiedyś, że nie potrafiliście zatrzymać swojego rozgalopowanego serca a wasze nogi pędziły gdzieś przed siebie? Nie czuliście wtedy niczego oprócz ...
Te schody były straszne. Od początku wiedziałem, że coś z nimi nie tak, ale gdy moja dziewczyna Nancy zaczęła ciągle na nich przebywać, głaskać je i cicho szeptać ...
Drabina złowieszczo sunęła po regale nabierając coraz większego rozpędu, mijając półki sklepowe. Elwira mocno zacisnęła zęby i w nagłej ciszy wyraźnie usłyszała ...
Gdy już dochodziłam do celu zauważyłam przed budynkiem moje dwie przyjaciółki. Majka, jest trochę niższa ode mnie, ma piwne oczy oraz brązowe włosy. Druga z nich - Aga ...
Najpierw do jej uszu dotarły nieprzyjemne dźwięki, które zidentyfikowała jako głos swojej siostry. Następnie do jej oczu wdarły się niechciane promienie słońca ...
Kolejne wspomnienia do czytania przy porannej kaFFce: Dunajec a. Woda Nigdy nie baliśmy się wody. Mama pływała wspaniale, jeszcze w 2002 roku potrafiła swoją powolną, lecz ...
Był gotowy. Chwyciła go prawą dłonią, aby przez przypadek jej się nie wywinął. Zabrała się za niego. Delikatnie gładziła językiem, z każdej strony. Jednak z każdą ...
25 grudnia 2015 rok Mam na imię Helena i jestem szalona. Mam na imię Helena i jestem dzika. Mam na imię Helena i jestem okrutna. Mam na imię Helena i... cóż... są święta ...
Ciągły strach przed dobrze słyszalnym szeptem wywołującym gęsią skórkę Droga donikąd, której końca nikt nie zna Bieg za uciekającym, przynoszącym ulgę wiatrem ...
Betonowa szos wbija mi się w stopy. Sprawa tych cholernych butów, które były już wiekowe, kupione spory czas temu na bazarku. Wówczas wpadł mi w oczy ten neonowy różowy ...