Wizyta chrześniaka i jego kolegi cz. 1
Nie mogłam się doczekać ich przyjazdu! Jak co roku odwiedzał mnie mój chrześniak, tym razem jednak miał przybyć ze swoim kolegą, o rzadkim imieniu – Lubomir. Ten ...
Nie mogłam się doczekać ich przyjazdu! Jak co roku odwiedzał mnie mój chrześniak, tym razem jednak miał przybyć ze swoim kolegą, o rzadkim imieniu – Lubomir. Ten ...
Siedzialem tak i tylko mogłem patrzeć jak powoli smaruje mnie tam olejkiem, i stopnio lecz stanowczo naklada obrecz, lekko i równie wolnym ruchem zaczęła nakładać klatkę ...
Jakie miałam szczęście, że z pętów kłusowników, w których pozostawałam tyle czasu, uwolnił mnie pan myśliwy. Byłam mu taka wdzięczna! Ale okazało się, że pan ...
Co też wyprawiali ze mną ci kłusownicy! To przekracza wszelką wyobraźnię! We wnykach, spętana, nie mogłam zupełnie nic zrobić… oj! Dali popalić mej dziewczęcej ...
- Najlepszego skarbie! – wykrzyczała rozpromieniona Gabrysia (po lewej na zdjęciu) po otwarciu mi drzwi i rzuciła mi się na szyje. Był 15 sierpnia 2019 a ja świętowałem ...
Po przeczytaniu opowiadania seksgeometri o kartach dodaje swoje. Postanowiłem to opisać, bo muszę się z kimś tym podzielić. Jest to tajemnica, która mnie zjada. Mam bardzo ...
Okazało się, że pan leśniczy, to była miła przygoda, w porównaniu z tym co spotkało mnie wkrótce. Wpadłam w sidła kłusowników! Jakieś linki opętały mnie ...
Jakiż straszny huk rozległ się zza krzaków! Wyszedł z nich pan leśniczy, i stwierdził, że mnie uratował od złego wilka! Tą właśnie flintą! I że muszę się teraz ...
Pan grzybiarz, niewiele mówiąc, chwycił mnie i przyparł do drzewa! - Ja tam uwielbiam maślaczki! Zdaje się paniusiu, że tu masz jednego! Nie spodziałam się takiego zwrotu ...
Bory tutejsze obfitowały w grzyby. Nic dziwnego że pojawiali się grzybiarze. Jeden z nich okazał się szczególnie natarczywy. - Chodź dziewuszko i zobacz dorodnego grzyba! ...
Po tych przygodach byłam niezwyczajnie pobudzona… Nie mogłam powstrzymać się, żeby nie zadrzeć znów swojej spódniczki wraz z haleczką i zacząć bawić się swoją ...
Wkrótce okazało się jak szalbierski, wręcz bałamutny jest przebiegły lis-chytrus! Nie dotrzymał słowa! Nie wskazał drogi! Mimo, że ja tak się poświęciłam i ukazałam ...
Co za wstyd! Ależ ten chytrus się gapi! Jakby dokładnie chciał zapamiętać jak wyglądają moje cycunie! Co za gałagan! - Pokaż cycuszki! Pokaż cycuszki! – cały czas ...
Cóż za niesforny zajączek! Wciąż biega wkoło mnie i biega! I wciąż zagląda mi pod spódniczkę! Boże! Co za wstyd! Widzi wszystko! Widzi moje majteczki, moje ...
Uwielbiam tę moją fantazję! Że jestem Czerwonym Kapturkiem. Biedną, bezbronną dziewoją, samotnie przemierzającą niebezpieczny las. Zewsząd czyha na mnie ...