Jako lokalna dziennikarka zamierzam napisać tekst o tirówkach. Stąd ubieram się, jak jedna z nich. Czarne kozaczki na wysokich obcasach. Skórzana, czarna minispódniczka. Czarne pończochy, z widoczną koronką. Paraduję przy leśnym parkingu, czekając na potencjalnych klientów, a tak na prawdę - oczywiście rozmówców. Jestem niesamowicie podekscytowana... Z jednej strony boję się, zupełnie nie wiem co się wydarzy... z drugiej strony - jestem cholernie podniecona. "Boże!" - myślę, a co jeśli jakiś napaleniec jednak koniecznie zechce mnie przelecieć? Jak go powstrzymam?
Nagle ni stąd, nie zowąd pojawia się właśnie taki nagrzany typ. Nie mam szans cokolwiek powiedzieć, bo jego brudny fiut już ląduje w moich ustach! Zaczyna mnie w nie ładować jak oszalały. Nie mam szans się uwolnić. Krztuszę się! A on robi swoje! Wbija mi się do gardła! Jakie szczęście, że dość szybko się spuszcza… Udusiłabym się! Gdy stoję taka sponiewierana dochodząc do siebie, nadjeżdża auto z dwoma podejrzanymi typami. Na oko wyglądają na mieszkańców Kaukazu. Próbuję im wytłumaczyć, że nie jestem prostytutką. Na darmo! Wciągają mnie w krzaki i tam biorą w obroty! Moja minispódniczka okazuje się być bardzo praktyczna… Ci innego wysokie szpilki. Ledwie się trzymam na nogach! Moi „klienci” nie mówią w żadnym cywilizowanym języku, więc nie mogę im nawet napomknąć na przykład o gumkach… Współczuję dziewczynom pracującym w takich warunkach, ale z drugiej strony… coś podniecającego okazuje się być w roli… dziwki!
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
enklawa25
Super
AnnaAneta
Czekam na ciąg dalszy
ZbereznyTyp
Super bardzo konkretny opis akcji.. podniecające
Historyczka
@ZbereznyTyp Dzięki! Twój komentarz, jako znawcy, jest niezwykle cenny!