Wizyta chrześniaka i jego kolegi cz. 21 - poranna toaleta
Przystąpiłam do mycia zębów niczym do rytuału… wszak przed pójściem na randkę, zawsze długo szczotkuję moje ząbki… W lustrze dostrzegłam, że Lubomir gapi się ...
Przystąpiłam do mycia zębów niczym do rytuału… wszak przed pójściem na randkę, zawsze długo szczotkuję moje ząbki… W lustrze dostrzegłam, że Lubomir gapi się ...
Chyba wystawianie się do podglądania, weszło mi w krew… Kolejnego dnia, gdy udałam się na poranną toaletę, „zapomniałam” zamknąć drzwi łazienki. Czujny młodzian ...
Przez uchylone drzwi sypialni Lubomir podglądał mnie bez przerwy! Dlatego celowo ubrałam tę właśnie koszulkę nocną. Seksowną jak cholera… Dostałam ją niegdyś od ...
Cały wieczór myślałam o swoim pomyśle z udawaną randką. Byłam nim mocno podekscytowana. Gdy udałam się do sypialni, celowo nie zamknęłam drzwi, jakby licząc, że ...
Wieczorem usiadłam z Lubomirem. Dociekał, jaki mam pomysł, żeby go onieśmielić w kontaktach z płcią piękną. Gapił się jednocześnie na moją bluzeczkę. To jedna z ...
- Panie Lubomirze! Czy zechciałby pan wetrzeć we mnie olejek do opalania? – Uśmiechając się uwodzicielsko nadstawiłam kark do masażu. – Chłopak zdawał się być ...
Po zwiedzaniu ogrodu, uznałam, że nadszedł czas na opalanie. Założyłam jeszcze bardziej odważny kostium… Fioletowy, szczególnie skąpy … Nigdy przy mężczyźnie nie ...
Należało korzystać z uroków upalnych wakacji. Założyłam bikini, w którym mogłam paradować w ogrodzie. Nie omieszkałam zaprosić Lubomira to obchodu moich włości ...
Z czasem, chyba coraz nachalniej wpadałam do pokoju Lubomira. Zadeklarowałam się także ze ścieleniem mu łóżka (chyba, jako jedynak i nieco maminsynek nigdy tego nie ...
Tak bardzo polubiłam przychodzić do pokoju Lubomira, że wykorzystywałam ku temu najdrobniejsze preteksty… A może to jakieś moje uczucia opiekuńcze… zgoła ...
Przy sprzątaniu, świetnie czułam się przy ścieraniu podłogi… wtedy byłam w pozycji - na kolanach… pochylona… bardzo pochylona… Uwielbiałam, gdy Lubomir taką mnie ...
W stroju pokojówki wprost uwielbiałam pochylać się z miotełką. Wszędzie czaiły się nieprzebrane zastępy okruszków. - Panie Lubku, może przeszkadza panu, że ciągle ...
Szczególnie lubiłam sprzątać podłogę. Zawsze zapałęta się tam jakiś okruszek, którego obowiązkowo należy usunąć. – Panie Lubomirze… twierdzi pan, że przesadnie ...
Od tamtych chwil, wciąż szukałam okazji, w których Lubomir mógłby podziwiać moje wdzięki. Stało się to dla mnie swego rodzaju obsesją, od której nie mogłam się ...
Wspomnienie tamtej sytuacji, gdy byłam w samym fartuszku, wywarło na mnie olbrzymie wrażenie. Teraz wręcz czułam, że potrzebuję tego, wręcz jak kania dżdżu, by Lubomir ...