Basia podeszła do okna i energicznym ruchem odsłoniła firanę, po czym otworzyła, wpuszczając do środka świeże powietrze.
Od razu lepiej - pomyślała.
Następnie zajrzała do czterech szuflad i wysypała jej zawartość na łóżko.
Dziewczyna zabrała się za przeglądanie tego w pewnym momencie wpadł Marii w ręce dziwny strój, który wygrał trochę, jak filmów erotycznych.
— Mamo, a po co ciotce Wadzie był potrzebny taki strój? — zapytała Maria.
— Nie wiem.
Basia po tych słowach podeszła do córki i wyrwała jej z ręki resztę pozbierała, po czym opuściła pokój. Maria odczekała chwilę i wyszła na korytarz, gdzie spotkała młodą pokojówką, która wychodziła akurat z pokoju obok.
— Cześć, jak ci na imię?
— Gloria.
— Ładnie.
— Dziękuję proszę pani.
— Ile masz lat?
— Osiemnaście przepraszam, ale muszę wrócić do sprzątania.
— Rozumiem
Maria podeszła do drzwi pokoju, który przed chwilą Gloria opuściła i weszła, zostawiając pokojówkę samą.
Pomieszczenie okazało się być biurem pod oknem stało biurko na jego blacie walały się stare gazety i listy.
Maria stanęła na przeciwko portretu kobiety w amazońskim stroju, który wisiał nad kominkiem.
Tak się w niego wpatrywała, że nawet nie słyszała, jak matka weszła do pokoju.
— Widzę, że znalazłaś gabinet ciotki Wandy — odparła Basia.
— Czy to znaczy, ze on kiedyś należał do tej pani z portretu?
— Tak.
— Mamo?
— Co córeczko.
— Jak myślisz czy pani Wanda byłaby zła gdybyśmy przemalowały ściany?
— Myślę, że nie w końcu od dziś należy on do mnie.
— Właśnie — zawołała
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Pieniadzetoniewszystko
Fajnie się czyta , Brawo Magda :-)
Magda34
@Pieniadzetoniewszystko dzięki