Gdy Maria spacerkiem szła wzdłuż budynku to w pewnym momencie przed sobą zauważyła pokojówkę Glorię, która nagle zatrzymała się przed stertą gałęzi, po czym zaczęła je odrzucać na bok.
Po chwili odsłoniło się wejście do podziemia, po czym pokojówka otworzyła je i tam weszł.
Ciekawe co tam się znajduje zastanawiała się Maria.
Dziewczyna odczekała chwilę i również tam weszła, po znalezieniu się w podziemiu Maria zapaliła światło i jej oczom ukazały się dwa rzędy lochów, a ze ścian zwisały łańcuchy.
‘’ Co za przerażające miejsce’’ – pomyślała.
Przerażona swoim odryciem prędko pobiegła, po matkę, wpadając do domu jak burza.
- Mamo! Mamo, gdzie jesteś?! - zapytała.
Po chwili w drzwiach jadalni stanęła pani Moron.
- Mamo musisz to zobaczyć.
- Ale co córeczko? - zapytała matka.
- Sama zobaczysz.
Maria po tych słowach matkę złapała za rękę i wyciągnęła na dwór. Dziewczyna pędziła przed siebie a matka za nią. Po chwili kobiety znalazły się w podziemnym więzieniu.
— Basia nawet nie wiedziała, że jej ciotka w swoim domu miała takie strasznie miejsce, jak je znalazłaś? — zapytała córkę.
—Spacerowałam wzdłuż domu, gdy nagle zobaczyłam pokojówkę glorią, jak tu weszła zrobiłam to samo.
—Bardzo dobrze zrobiłaś córeczko
— Wiem.
— Jeszcze dziś każę wejście zamurować.
— Tak będzie najlepiej, bo kto wie ile trzymanych tu dziewczyn nigdy stąd nie wyszła.
— Właśnie.
—Mamo chodźmy stąd, bo to miejsce mnie przeraża.
— Mnie też córeczko.
Córka z matką, po znalezieniu się na świeżym powietrzu spacerkiem ruszyły w stronę głównego wejścia.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.