
@Sapphire77
Dziękuję za komentarz i łapinę w górze.
Oczywiścię łapinę w górę dodaję.
@Sapphire77
Dziękuję za komentarz i łapinę w górze.
"Filip był zwyczajnym mężczyzną w średnim wieku, który jednak cieszył się zdrowiem i sprawnością młodszych od siebie." -to zdanie jakoś mi nie pasuje. Bardziej coś w kontekście że młodsi mogli by zazdrościć mu zdrowia i sprawności. Ale jak zawsze subtelnie, z wieloma niedopowiedzeniami i sensualnie. Podziwiam dobierane słownictwo i łatwość z jaką potrafisz opisać seksualny akt. Bez wulgaryzmów, tysięcy orgazmów, jęków i krzyków. Chyle czoła i oczekuje na kolejne opowiadania.
@Jammer106
Bardzo dziękuję za wnikliwość i informację zwrotną.
Trafna uwaga.
Pozdrawiam serdecznie!
A czemu to w poczekalni jeszcze zimuje? Ponad trzy tysiące odsłon i.... Nie rozumiem tego.
@Gaba
Bo to tylko odsłony. Może odsłaniają i nie podoba się.
Cieszę się, że Ciebie zaciekawiło.
Pozdrawiam.
Cześć! Zastanawiam się, czy "Koleżanka" jest lepsza od poprzedniego opowiadania i moim zdaniem tak. Co prawda na dyskotekę nie trzeba udawać się do Halit Clubu, bo wystarczy wpisać w szukajkę "jej", ale jest postęp. Zresztą nie tylko o brak tamtejszej groteski mi chodzi, bo w ogóle więcej zdań mi się zwyczajnie podobało.
Sama historia jest znacznie uboższa. Nie będę się o to czepiać, bo tekst miał być taki w założeniu, ale to urozmaicenie z odkryciem koleżanki córki wypada dość blado. Nie znamy wieku przyjaciół Filipa, ale skoro on sam jest w średnim wieku, wypadałoby napisać, że tytułowa "Koleżanka" nie jest czterdziestolatką, tylko smarkulą po maturze. Czy mimo to poszedłby z nią do łóżka? Trudno powiedzieć, bo o Filipie wiemy niewiele. Problem tej intrygi to nie tylko umieszczenie w tekście, ale też konsekwencje. Bohater "dziwnie się poczuł", a potem olał ten fakt i wzniósł toast. Aż chce się zapytać, po co tak sobie skomplikowałaś, nie mając na to pomysłu
Tak czy siak idziesz w dobrą stronę. Naucz się robić poprawne wcięcia akapitowe i zacznij je stosować, przeczytaj coś o edycji dialogów i pisz z pomysłem, a Twoje teksty mogą być naprawdę cacy
@Vee
Doceniam Twoje pochylenie się nad moim drugim tekstem. Jest on na pewno
Inny od poprzedniego i o to mi chodziło.
Zawaluowanie zadajesz mi pytanie po co sobie skomplikowałam (domyślam się, że fabułę), skoro nie miałam na to pomysłu.
Moim zdaniem niczego sobie nie skomplikowałam.
Wszystko jest bardzo proste. Na tyle, że nie miałam potrzeby się w to bardziej zagłębiać. Zresztą lubię dawać ewentualnemu czytelnikowi pole do domysłów i swoich własnych interpretacji.
Taka właśnie jest moja wizja publikowania tutaj. Pisać krótko i nie wnikać za wiele.
Na marginesie dodam, że czytam z przyjemnością obszerne opowiadania, które są bardziej wnikliwe, wyczerpujące bogato tematykę, opisujące obrazowo bohaterów, w których to autor wykorzystuje mnogość środków literackich. Lubię bardzo!
Ale czy w różnorodności nie ma radości? Przecież tu jest przestrzeń dla wszystkich.
U siebie zdawkowo traktuję otoczkę, bo chodzi mi o inne wrażenia.
Co do mojego bohatera i jego towarzystwa. Filip jest mężczyzną w średnim wieku. Przyjaciel może być jego rówieśnikiem, a może być też młodszy. Ba, może być nawet starszy i związać się z narzeczoną w młodym wieku, która ma tak samo smarkulowatą koleżankę.
Potęga niedopowiedzeń!
Co do zakończenia. Też nie przypadło Ci do gustu. A mnie intryga z ostatecznym rozpoznaniem kochanki się podoba.
Dylematy się miewa, czasami się je olewa - to takie życiowe, czyż nie?
Hmmm. W moim odczuciu, trochę się czepiasz, a może po prostu inne są Twoje oczekiwania. :P Przykro mi, że nie będę mogła im sprostać. Lubisz inaczej. Szanuję to.
Podsumowujac, można sobie dopowiedzieć tę historyjkę jak się chce. Z rozmysłem daję taką możliwość czytającym.
Czy to źle? Według Ciebie słabo. No cóż.
Dziękuję, że choć trochę we mnie wierzysz, a nawet wróżysz, że po podszkoleniu się i przy odrobinie pomysłu, moje teksty mogą być cacy. To miłe.
Nie mogę obiecać, że tak się stanie. Mogę jedynie zapewnić, że nie będę nikogo naśladować, niczego udawać. Będę zawsze sobą.
Pozdrawiam.
Czytelniczko, już pod poprzednim opowiadaniem nie przyjęłaś żadnej z moich uwag, nawet tych obiektywnych, więc wiem, że tego nie lubisz. Tym chętniej komentuję w krytycznym tonie. Nie dość, że jest ciekawie, to jeszcze akurat Ty dajesz nadzieję, że może dzięki temu przeczytam kiedyś tekst, który mnie zachwyci
Każdy ma prawo do tworzenia własnego stylu i spokojnie – nic mi do tego, w którą stronę pójdziesz. Przyznaję jednak, że mocno byś mnie zdziwiła, gdybyś przy swoich możliwościach postanowiła zbudować pisarską tożsamość akurat na słabościach warsztatowych
@Vee
Uwagi warsztatowe biorę sobie do serca, choć o "budowaniu tożsamości pisarskiej" w ogóle na poważnie nie myślałam.
Dziękuję za każdy komentarz, bez względu na ton w jakim go piszesz.
Co do przyjmowania krytyki.
A czy znasz jakąś osobę, która lubi krytykę? Jeśli ktoś mówi, że tak jest, moim zdaniem mija się z prawdą.
Krytyczne spostrzeżenia można cenić, szanować, zgadzać się z nimi, brać na poważnie, wyciągać z nich naukę, ale z ich powodu nie tryska się szczęściem, gdy się pojawią - nie cieszą człowieka, nie sprawiają przyjemności, nie dodają skrzydeł.
Jak najbardziej są ważne i potrzebne, skłaniają do myślenia, dają szansę na poprawę.
Także, jak wszyscy krytyki nie lubię, ale jej nie odrzucam. Przyjmuję ją pokornie, wskazówki biorę pod uwagę, nawet jeśli nie ze wszystkimi się zgadzam lub wydaje mi się, że mam coś na swoją obronę.
Kończąc, jeszcze raz dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas, zarówno na przeczytanie tekstów, jak i na konstruktywną, ciekawą konwersację w komentarzach.
Z poważaniem.
Kaśka
@Vee Nie żebym się czepiał miła żabko. Piszesz super i może odrobinkę lepiej niż czytelniczka, jednak... Może źle widzę, ale napisano: Nadia, dziewczyna z klasy jego córki. To ile lat ma Nadia?
@Sapphire77 mój zarzut dotyczył tego, że cokolwiek o wieku głównej bohaterki dowiadujemy się po scenie erotycznej, do której najbardziej by nam się ta informacja przydała. Poza tym sam wpadłeś w niezłego potworka, który mi umknął: sugerujesz mi, że ta dziewczyna chodzi do liceum czyli ma 15-19 lat, ale... to nieprawda. Wg tekstu to "dziewczyna z liceum rok po maturze"
@Vee W każdym razie nie 40. Mam nadzieję, że nie czujesz się dotknięta. Nie wiem jak Katarzyna zareaguje na moją delikatną krytykę.
@Sapphire77 w najmniejszym stopniu. Autorzy są o wiele za delikatni i staram się pokazywać przykładem, że można inaczej.
@Vee Dość łatwo można się przekonać jak ktoś reaguje na krytykę i czy warto takiej osobie pomagać. Mnie mało kto komentuje. Oczywiście chętnie przyjmuję krytykę. Niestety jest mała szansa, że dobry krytykant akurat lubi typ opowiadań jakie ja prezentuje, a trudno kogoś zmuszać do czytania czegoś, co go nie interesuje.
No proszę. Tak szybko drugie opowiadanie!
Krótkie, intensywne i działa na wyobraźnię.
Moje ulubione zdanie: "Zgrabne, gładkie ciało wyglądało jak z porcelany, w której odbijały się refleksy tańczących światełek."
@unstableimagination
Dziękuję.
Fantastycznie napisane, gratuluję lekkiego pióra. Może ciąg dalszy?
@Lebar
Dziękuję.
Jeśli jeszcze coś napiszę, będzie to raczej kolejna historyjka.
Tu na Lol24 jest dużo wspaniałych, dłuższych, wielodcinkowych opowieści, które śledzę i podziwiam.
Ja mam inny plan na ten profil.
Pozdrawiam.
@Czytelniczka1 O, i taka droga mi się podoba!
Świetnie napisane i wcale mnie nie dziwi że ,,przyglądał się temu olśniewającemu zjawisku"
Pozdrawiam Andrzej
@andkor
Dziękuję.