Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Życie Basi Moron część 4

— Dziękuję.
Mężczyzna po tych słowach oddalił się Basia z Marią weszła do środka.
Natychmiast podeszła do nich służąca, ktora była w średnim wieku.
— Witam w domu pewnie jesteście zmęczone?  
— Trochę.
— W takim razie zapraszam za mną.
Służąca po tych słowach marmurowymi schodami zaczęła wchodzić na górę. Matka z córką podążały za nią w milczeniu, po znalezieniu się na piętrze. Ruszyli długim korytarzem, gdy wszystkie trzy dotarły na jego koniec, to zatrzymały się przed drzwiami.
Służąca przekręciła klucz i weszła do środka, a za nią Basia z Marią.
Pomieszczenie było umeblowane z wielkim przepychem w oknie wisiała firanka satynowa.
Pod nim znajdowała się rzeźbiona komoda, na podłodze leżał dywan z niedźwiedzia brunatnego.
— No i jak ci się podoba twój nowy pokój córeczko?
— Jest bardzo ładny, ale o wiele lepiej będę się w nim czuła, jak urządzę go po swojemu, bo chyba będę mogła mamuś?
— Oczywiście, że tak w końcu od dziś należy do ciebie.  
— Dziękuję!  
— Czy będę jeszcze panience w czymś potrzebni?  
— Nie.
— Jak będę potrzebna, to proszę wołać.
Po tych słowach służąca wyszła z pokoju, zostawiając kobiety same.

Magda34

opublikowała opowiadanie w kategorii obyczajowe, użyła 232 słów i 1240 znaków, zaktualizowała 13 sty 2023.

Dodaj komentarz