Z pamiętnika dwudziestoletniej pseudofilolożki [part 10]

Czasem warto jest pozostać w kontakcie z pewnymi osobami.
Nawet, jeśli tą osobą jest Twój były.

Legenda:
K - były chłopak
P - aktualny chłopak


z K związałam się w liceum, w drugiej klasie. Niby dzieciaki, ale to było coś poważnego. Przynajmniej dla mnie. Tak naprawdę szczęśliwi byliśmy tylko przez pierwsze dwa, trzy miesiące, choć razem byliśmy osiem. Walczyliśmy. Ale nie pasowaliśmy do siebie, choć ja się zakochałam i on chyba też. Ale... czasem jednak myślę, że on się zakochał w swoim wyobrażeniu o mnie. A potem się okazało, że jestem kłótliwa i czepialska, a on ma zerową cierpliwość. Oboje byliśmy nieustępliwi i potrafiliśmy się kłócić do upadłego. Żadne nie odpuszczało. To była masakra. Święty by się w końcu wkurzył.

Ale ja się wczułam. Uwielbiałam całą jego rodzinę, mogłam tam przesiadywać godzinami. Kiedy zerwaliśmy, brakowało mi nie tylko K, ale też jego mamy, taty, brata, siostry. Noo, łatwo nie było.

Kiedy znalazł sobie nową dziewczynę, nigdy w życiu nie pomyślałabym, że kiedykolwiek jeszcze będę z nim rozmawiać, a co dopiero się przyjaźnić. A teraz jest prawie cztery lata później i może nie gadamy ze sobą 24/7, ale mamy ze sobą bardzo dobre stosunki, choć przez 99% czasu one wyglądają po prostu tak, że jedno dogryza drugiemu, drugie odgryza się pierwszemu i tak w kółko. Kiedy zdarzy się tak, że któreś z nas powie coś miłego, od razu wydaje się to podejrzane.

No więc byliśmy razem, później było źle. Potem związałam się z jego najlepszym przyjacielem (P).

Nie powiem, że nie miałam wątpliwości co do tego związku, mając świadomość, że non stop będę widywać K. Niezbyt chciałam wchodzić w taką relację - tak naprawdę wcale bym się nie uwolniła od K. Ale w końcu miłość nie wybiera.

Jest już prawie półtora roku później, a my dalej jesteśmy takim dziwnym trójkątem. Najśmieszniej jest, jak wychodzimy razem na miasto i mijamy niektóre osoby, które myślą, że K jest przeze mnie skłócony z P. Oczywiście, nie spotykamy się non stop, raz na jakiś czas, ale to nie jest niezręczne, sztywne, czy coś. Wszyscy się jakimś dziwnym fartem przyjaźnimy. Kiedy K się nudzi, to do nas dzwoni, kiedy my chcemy wyjść do ludzi, to K jest zawsze na zawołanie. A w wakacje wyjeżdżamy razem, a także z prawie całą rodziną K.

Taka z nas jedna wielka szczęśliwa rodzinka.

Nie zawsze eksi są tacy źli, jak się ich maluje :D

candy

opublikowała opowiadanie w kategorii obyczajowe i komediowe, użyła 472 słów i 2506 znaków.

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik POKUSER

    Mam i ja podobną koleżankę w pracy, co prawda nie byliśmy parą, bo każde miało kogoś, ale dogryzalismy sobie cały czas. Doszło nawet do tego, że byliśmy na rozmowie z szefem, bo ktoś mu doniósł, że jesteśmy na dobrej drodze żeby się pozabijać. Szefa poinformowaliśmy że między nami wszystko ok, a iskry pójdą jak ktoś będzie się do nas mieszał. Tak więc kłótnia i kłótnia to nie zawsze to samo, zwłaszcza jeśli obie strony to akceptują :)

    27 kwi 2018

  • Użytkownik Czytelnik2

    To się chyba nazywa dojrzałość.

    24 kwi 2018

  • Użytkownik candy

    @Czytelnik2 mozliwe, choć często nadal się zachowujemy jak te dzieciaki z liceum :)

    24 kwi 2018

  • Użytkownik agnes1709

    Niezła ekipa:lol2:

    20 kwi 2018

  • Użytkownik AnonimS

    To nie jest takie proste. Jeśli rozstanie było w miarę eleganckie to Ok zgadzam się. Ale nieraz padają słowa lub co gorsze są czyny nie do wybaczenia. Wtedy trzeba po prostu traktować daną osobę jak powietrze. Zaznaczam ze jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakiegoś obrabiania dupy lub wywlekania żali do osób postronnych. Jak czujemy żal to zaciskamy zęby i cierpimy samotnie.

    20 kwi 2018

  • Użytkownik candy

    @AnonimS oczywiście, wszystko zależy od sytuacji. My niby się rozstaliśmy kulturalnie, ale było bardzo dużo takich sytuacji, że myślałam, że już nigdy się do siebie nie odezwiemy. Ale to chyba niemożliwe :D za bardzo lubimy się wkurzać

    20 kwi 2018

  • Użytkownik Fanka

    Najważniejsze to utrzymanie szacunku do drugiej osoby ;) ja też ze swoim byłym utrzymuje dobre stosunki :)

    19 kwi 2018