Z pamiętnika dwudziestoletniej pseudofilolożki [part 3]

Zajęcia z panem Michele są zawsze nieprzewidywalne, a dzisiaj mieliśmy zaszczyt ponownie na nich uczestniczyć. Na samym początku, oczywiście okazało się, że brak klucza do sali. Pan Michele zostawił nam swoje fatałaszki i poszedł po klucz. Nie było go z dziesięć minut. Wraca i mówi, że klucza nie ma. Podszedł do drzwi i nacisnął na klamkę, jakby w magiczny sposób te drzwi miały się w międzyczasie otworzyć. Ale niestety życie to nie bajka i dalej były zamknięte. Na co słyszymy pomruk:

- Kurwa mać.

Niby pomruk, ale wszyscy dokładnie go usłyszeliśmy.

No dobra, klucz się jakoś znalazł, zajęcia rozpoczęte. Jak zwykle zaczyna się seria nowych imion. Nagle słyszę jakieś niezrozumiałe pytanie, poprzedzone imieniem Ilona. Po chwili ogarnęłam, że to chyba było do mnie. Ale zaraz skupił swoją uwagę na Gosi (w jego wersji: Georgia, choć jeszcze niedawno mówił na nią Margherita), więc nie musiałam odpowiadać.

Ogólnie zajęcia były fajne, choć gdy włączył rzutnik i zapowiedział, że zaraz musimy się maksymalnie skoncentrować i rozluźnić, to nieco się bałam. To trochę sobie przeczy – jak się skupiam, to nie mogę być rozluźniona. Ale szybko okazało się, że po prostu puszczał nam klimatyczną muzykę i potem trzeba było napisać swoje skojarzenia. Oczywiście, punkty do tego opisu wypisał na słońcu.  

Przy słuchaniu muzyki kazał nam zamknąć oczy albo patrzeć na krajobraz za oknem – niezbyt fascynujący. Stare budynki, zaschnięte drzewa, ale niech mu będzie.  
Potem, gdy już napisaliśmy, poprawiał nasze błędy. W pewnym momencie zaczął naśladować niedźwiedzia, co polegało na tym, że wyrzucił ręce w górę, odchylił się do tyłu i zaryczał. Proszę państwa, oto poważny, szanowany wykładowca UŁ. W międzyczasie rozmawiał jeszcze przez telefon. Przy drugiej rozmowie powiedział: „Słuchaj, nie mogę rozmawiać, jestem na wydziale. Mów.”

I jak żyć… mówić, czy nie mówić…

Moją uwagę przykuły jego skarpetki w jakieś, chyba kwiatki. Reszta wyglądu była bez zarzutu. Jego rodzice mają chyba jakiś zakład z ubraniami, więc on zawsze wygląda jak z okładki magazynu. Tak się koncentrowałam na tych jego materiałowych spodniach (choć zwykle nosi dżinsowe rureczki), że aż mnie naszła pewna myśl.
Nie przepadam za nim jakoś szczególnie, momentami w ogóle nie mogę zrozumieć sensu jego wypowiedzi, bo on sam po minucie zapomina, co mówił, ale…

Cholercia, ten facet to ma niezły tyłek.

#amen

candy

opublikowała opowiadanie w kategorii obyczajowe i komediowe, użyła 444 słów i 2550 znaków.

6 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • POKUSER

    A jakichś pań z takimi atutami czasem nie macie?  :D

    19 mar 2018

  • candy

    @POKUSER na panie nie zwracam uwagi :D

    19 mar 2018

  • agnes1709

    Jakiaż to myśl Panią naszła, sprośna Pani?:whip: "Słuchaj, nie mogę rozmawiać, jestem na wydziale. Mów.” - no cóż, można i tak:lol2: Przecudne, wesołe, fajne! Mało! Więcej, częściej, dłuższe!:faint: Tyle. Bez odbioru:przytul:

    14 mar 2018

  • candy

    @agnes1709 ech chyba moje życie nie jest aż tak fascynujące żeby tak często pisać  :rotfl:

    14 mar 2018

  • agnes1709

    @candy Nikt nie powiedział, że musi być na faktach. Ale do "na wesoło" masz niezaprzeczalny dryg i powinnaś pisać więcej  (aby mnie uszczęśliwić chociażby) :D:P :rotfl:  Wiem egoistycznie, ale co tam? Co wywalczę, to moje, trzeba wydzierać rzeczy ŁADNE:jupi:

    14 mar 2018

  • Lexaa

    Dodaję do ulubionych. Masz podobne do mnie, nieco skrzywione poczucie humoru

    13 mar 2018

  • candy

    @Lexaa miło mi :D

    14 mar 2018

  • Black

    Dlaczego ja nie mam zajęć z takimi wykładowcami :cray: Poskromię zazdrość i poczekam na opowieści ciąg dalszy :rotfl:

    13 mar 2018

  • candy

    @Black haha :D oby się coś szybko trafiło :D

    13 mar 2018

  • Fanka

    :smiech2:  
    Chcęna taką uczelnię  :smiech2:

    13 mar 2018

  • candy

    @Fanka zapraszam :D

    13 mar 2018

  • Fanka

    @candy Ode mnie trochę za daleko i za późno na te czasy :D Ale fajnie się czyta ;) Oby więcej ;)

    13 mar 2018

  • AnonimS

    Faktycznie śmieszne. Świetnie opisujesz to co Ciebie otacza. Brawa

    13 mar 2018

  • candy

    @AnonimS akurat to było takie srednie jak dla mnie, ale cieszę się, że przypada do gustu :D choć jak usłyszałam to "kurwa mać" to faktycznie się pokładałam ze śmiechu xD

    13 mar 2018