Życie niedoskonałej dziewczyny cz.10

Życie niedoskonałej dziewczyny cz.10----Oczami Roberta----
Nie chciałem się pytać Pauliny co lubi, dlatego kazałem innym aby zbadali wszystko o Pauli i mi dali dokumenty. Wszystko wie moja "ciocia". Na pewno jej o tym powie. Posprawdzałem internet i zamówiłem Paulinie kilka ubrań z galaxy i jakiś inne potrzebne jej rzeczy.  
Gdy wstałem była 6:30. Ubrałem się i poszedłem na dół by coś zjeść. Gdy wszedłem do salonu zobaczyłem śpiącą Paulinę. Tak słodko spała, że postałem chwilę i patrzyłem tylko na nią. Nadal nie wiem czy warto jej mówić że są kamery, ale lepiej będzie jak się nie dowie. Uszykowałem się i pojechałem do pracy o 8:15. Miałem ważne spotkanie więc nie mogłem się spóźnić. Gdy się skończyło to była już 12:30. Pożegnałem się ze wszystkimi i pojechałem do domu, ale jeszcze skoczyłem do sklepu po jakieś soki i cukierki dla Pauli. Wróciłem do domu o 13 i skierowałem się z zakupami do kuchni. Po drodze w salonie na kanapie zauważyłem Paulę czytającą książkę ale było widać że jest trochę smutna. W kuchni była Sara. Zaczęliśmy rozmawiać:
-Co jej jest? -spytałem odkładając zakupy na blat
-Ona nie chce tu być i jest zła na ciebie bo musi z tobą mieszkać i zamiast jej pytać co lubi to sprawdzałeś to w papierach -usłyszałem w odpowiedzi
-Ale gdyby nie ja to ona by już nie żyła -stwierdziłem nie myśląc co mówię
-Dziś obudziła się o 2 i była w kuchni -i ja i Sara staliśmy tyłem do drzwi
-Jest to zapisane na kamerach? -spojrzałem się na kamerę w kuchni
-Oczywiście
-To dobrze  
-Ile chcesz ją jeszcze okłamywać? -spytała
-Ja ją nie okłamuję -stwierdziłem
-A kiedy dowie się że w tym domu są kamery?  
-Nie wiem, ale nie może teraz się dowiedzieć -powiedziałem poważnie
-Czemu?
-Będzie nas nienawidzić, a do tego nie dążymy -oparłem się rękoma o blat
-Kochasz ją? -Sara zrobiła to samo
-No kocham
-To powiedz jej to
-Nigdy -westchnęła Sara
-A i jeszcze około 12 obudziła się z krzykiem. Pewnie miała jakiś koszmar
-Dzięki że mi to mówisz. Dobra ja idę do Pauli. -powiedziałem i się odwróciłem.
Zdziwiłem się, że w drzwiach stała Paulina. Mam nadzieję, że tego nie słyszała.
-Jak mogłeś -usłyszałem i wybiegła.
Pobiegłem za nią i zacząłem ją wołać. Byłem szybki ale trochę ciężko ją się goniło. W pewnej chwili upadła, więc przyspieszyłem i już po chwili byłem koło niej. Z łydki leciało trochę krwi. Wziąłem ją na ręce i zacząłem iść szybkim krokiem do domu. Zasnęła na moich rękach, bo lekko słyszę jak pochrapuje. To jest takie słodkie. Gdy doszedłem wreszcie do domu, położyłem ją na kanapie i zadzwoniłem do swojego kumpla, lekarza. Przyjechał po 5 minutach i zbadał jej nogę. Powiedział co ona musi unikać i podał receptę, bo musi brać tabletki. Opatrzył jej nogę i wyszedł. Na szczęście nie obudziła się, więc nadal spała. Wziąłem ją znów na ręce i zaniosłem do pokoju. Położyłem ją na łóżku i przebrałem w piżamę. Wszystko robiłem delikatnie, bo nie chciałem aby się obudziła.
----Oczami Pauli----
Znów obudziłam się w swoim pokoju i znów byłam w piżamie. Dzisiaj cały dzień będę leżeć w łóżku i nigdzie się nie ruszam. Mam za wielkiego lenia.
Spojrzałam na zegar, była dopiero 7. Pani Sara weszła do pokoju
-Cześć Paula -usłyszałam ale nie odpowiedziałam, nie będę ani z nią ani z nim dzisiaj gadać. Patrzyłam na nią -Jak się czujesz? -podeszła do łóżka i spojrzała na mnie smutno -Nie będziesz dzisiaj zemną gadać? -przytaknęłam -Tylko dlatego, że on cię okłamał? -spytała
-Pani też mnie okłamała -i nic więcej nie mówiłam.
Sara wyszła, a ja nadal leżałam w łóżku.
----Oczami Roberta----
Wstałem o 6. Dzisiaj nie idę do pracy, bo mam wolne. Ubrałem się i zeszedłem na dół. Tam spotkałem tylko Sarę, ale Pauliny nie było. Pogadałem sobie z Sarą, a później temat zszedł na Paulę:
-Jak ona się czuje? -spytałem Sary
-Nie wiem, ale zaraz pójdę zobaczyć -jak powiedziała tak poszła. Wróciła po 5 minutach -Nie jest dobrze. Nie będzie dzisiaj z nami gadać i chyba ma zamiar spędzić dzisiaj dzień w łóżku -spojrzałem smutno na Sarę -Mówiłam żeby jej wszystko powiedzieć, a teraz mamy skutki tego, że nie powiedzieliśmy -usiadła na blacie, a ja poszedłem na górę.
Podszedłem do drzwi Pauliny i nic nie usłyszałem. Zapukałem i wszedłem do środka.
-Hej, jak się czujesz? -spojrzała na mnie ze łzami w oczach
-Źle -odpowiedziała krótko i schowała głowę w poduszkę.
-A co się dzieje? -podszedłem do łóżka i usiadłem na nim koło Pauliny. Nie usłyszałem odpowiedzi tylko cichutkie pochrapywanie. Wstałem i wyszedłem z jej pokoju.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem kiedy będzie kolejna część. Mam problemy i za duże zmartwienia aby często pisać opowiadanie. Postaram się aby pojawiło się w kolejnym tygodniu w weekend. ~Paula

niezapominajka13

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 972 słów i 5115 znaków, zaktualizowała 23 kwi 2016.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Colorsisblue

    Jak zawsze fantastyczne <3 <3

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Pina

    Super  :)

    24 kwi 2016

  • Użytkownik mysza

    weszłem?

    23 kwi 2016

  • Użytkownik elizaa

    Świetne  :dancing:

    23 kwi 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudowne! !!!

    23 kwi 2016

  • Użytkownik Vinyl3

    <3

    23 kwi 2016