Zakład.Cz.2

Zakład.Cz.2Spojrzałam na tak bardzo znajomą mi dziewczynę i zastanawiałam się, czy kiedykolwiek będę potrafiła jej wybaczyć.Tak z całą pewnością tą ją obwiniałam o śmierć brata.To ona była winna samobójstwa Oskara i chociaż dobrze wiedziałam, że to była jego decyzja nie chciałam jej znać.Nie rozumiałam jak z dnia na dzień, można stracić dwie najważniejsze osoby.Po śmierci brata znienawidziłam ją i zerwałam wieloletnią przyjaźń.Chociaż od zawsze Jolka była dla mnie jak siostra, teraz nie potrafiłam się z nią spotykać.Śmierć Oskara była dla nas wszystkich ogromnym przeżyciem, a mnie zmieniła o sto osiemdziesiąt stopni.- Proszę cię porozmawiaj ze mną - szepnęła.Spojrzałam w jej smutne oczy i dobrze wiedziałam, że cierpi.Nie wiedziałam jednak dlaczego. Czy z powodu śmierci Oskara? czy dlatego, że odsunęła się od niej najlepsza przyjaciółka? chciałam, próbowałam jej wybaczyć, ale za każdym razem, gdy to robiłam przypominał mi się brat i złość na nią stawała się coraz silniejsza, aż któregoś dnia obudziłam się ze świadomością, że jej nienawidzę.- Saro proszę cię - szepnęła  - Nie mamy o czym - odpowiedziałam wstając z ławki.Tak zostawiłam ją samą i bez słowa odeszłam, nawet się nie odwracając.Dopiero, gdy byłam na tyle daleko, że poczułam się bezpiecznie odwróciłam się-ona nadal tam była.Niech to szlak!-szepnęłam sama do siebie.Chociaż nadal czułam na nią złość, teraz zrobiło mi się jej żal.Przecież ktoś, kto przez lata jest ci naprawdę bliski, nie może w jednej chwili przestać dla ciebie istnieć, ja tak nie potrafiłam.I chociaż skrywałam w sercu ogromny żal, chciałam chociaż móc z nią normalnie porozmawiać.Chciałam, lecz nie potrafiłam. - Jolu - szepnęłam tuż za nią  
Dziewczyna odwróciła się do mnie twarzą i spojrzała mi prosto w oczy.Bez słowa rzuciła się w moje ramiona i mocno mnie przytuliła. - Dlaczego to zrobiłaś? on chciał z tobą tylko porozmawiać - powiedziałam, gdy usiedliśmy na ławce.Jola spojrzała na mnie smutnym wzrokiem, w jej oczach było coś dziwnego, coś nie wyjaśnionego. Miałam wrażenie, że jest coś o czym boi się mi powiedzieć.- Wszystko zaczęło się na tamtej imprezie.Zrobiło mi się nie dobrze i wyszłam na dwór. Wtedy ich zobaczyłam.Twój brat całował się z Niną. Podeszłam do niego i wtedy dostrzegłam, ze znów coś brał.Miał poszerzone źrenice i był strasznie agresywny.Wyzwał mnie od dziwki, chociaż to ja go przyłapałam na zdradzie, ośmieszył mnie przy wszystkich. Zaczął mnie wyzywać, śmiać się ze mnie.Kilka dni później zauważyłam, ze spóźnia mi się miesiączka, zrobiłam test i wyszło, że jestem w ciąży. Zadzwoniłam do Oskara, ale nie odebrał.Postanowiłam do niego iść - powiedziała cicho - Pamiętasz kiedy pojechał na ten biwak? - zapytała Kiwnęłam głową i dalej słuchałam jej słów.
- To wtedy u was byłam.Otworzyłaś mi drzwi i powiedziałaś, że go nie ma.Byłam wtedy zapłakana, ale nie chciałam powiedzieć ci co się stało.Naciskałaś, ale ja wybiegłam z waszego mieszkania.Później nie odbierałam od ciebie telefonów.Gdy wrócił przyszedł do mnie.Kupił kwiaty i błagał o wybaczenie.Kochałam go, dlatego chciałam dać nam kolejną szanse.Powiedziałam mu o dziecku.Saro ja miałam wtedy szesnaście lat i strasznie się bałam, a on zamiast mnie wspierać powiedział, że nie chce tego dziecka.Kazał mi usunąć i zapomnieć o nim.Wtedy zerwaliśmy.A gdy wreszcie do niego dotarło co się stało, było już za  
późno i mimo jego wielu błaganiach, nie dałam mu kolejnej szansy - usłyszałam słowa Joli  
Spojrzałam na dawną przyjaciółkę i sięgnęłam wspomnieniami do tamtych dni.Chciałam za wszelką cenę przypomnieć sobie te sytuacje o których mi mówiła.Nie potrafiłam.Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie to, co powiedziała.Owszem wiedziałam, że Oskar czasami bierze trawkę, wiedziałam też, że nie chciał mieć dziecka, ale nie docierało do mnie to, co mi powiedziała, nie wierzyłam jej.Przecież brat, ten sam brat, który przez dłuższy czas był dla mnie ideałem, nie mógł być aż taki zły, nie mógł postępować tak podle.Tylko jaki ona miała cel w tym, żeby tak na niego kłamać? nawet jeżeli zrobiłaby to z zazdrości, bo wolał inną, nie miała powodu ranić mnie w ten sposób.Czy to może być prawda? czy Oskar mógłby się tak zachować? czy ja mogłam zwyczajnie nie znać brata? nie wiedziałam.Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć.Naszą rozmowę przewał dzwoniący mój telefon.
- Tak? - odebrałam.W słuchawce usłyszałam głos Łukasza - Załatwione - powiedział dumnym głosem.Westchnęłam w słuchawkę, czując wielką ulgę.Cieszyło mnie to, że Damian zgodził się z nami jechać i zastanawiałam się, czy uda mi się go na nowo zdobyć? - Kiedy? - zapytałam, wciąż patrząc uważnie na Jolkę  - No myślę, że już jutro możemy jechać - powiedział a w jego głosie usłyszałam radość. - Spoko.To w takim razie do jutra - powiedziałam rozłączając się.Chociaż nie potrafiłam myśleć już o niczym innym jak o naszym wyjeździe i o tym, czy uda nam się dogadać, przecież teraz musiałam załatwić równie ważną rzecz.Był tylko jeden sposób, by dowiedzieć się, czy Jola mówi prawdę.Pociągnęłam przyjaciółkę za rękę i weszliśmy do mojego domu.Udaliśmy się prosto do pokoju brata.Chociaż nie byłam w nim od miesięcy a Oskar nie żył już dwa lata, mama nie zgodziła się nic wyrzucić z jego pokoju. Nadal były w nim jego rzeczy, które zawsze kładzione były w tym samym miejscu.Można było powiedzieć, że pokój wyglądał na nie naruszony, a gdy się do niego wchodziło, wciąż czuło się jego obecność.Podeszłam do jego komputera i odpaliłam go.Wpisałam hasło i razem z siedzącą obok Jolką przeglądaliśmy jego pocztę.To, co tam zobaczyłam odebrało mi mowę. Było na niej mnóstwo rozmów z dziewczynami.Ciągle jakieś nowe niki, imiona.Dopiero teraz zrozumiałam, że to co powiedziała mi Jolka było prawdą.W jego książce znaleźliśmy zdjęcie usg i chciało mi się wyć.Wciąż nie rozumiałam jednego, gdzie jest jej dziecko? gdzie jest ich dziecko?  - Teraz mi wierzysz? - zapytała ze łzami w oczach.Przytuliłam przyjaciółkę i chciało mi się płakać.Nie rozumiałam, że ktoś taki jak on, mógł być aż taki zły.Chociaż bardzo chciałam dowiedzieć się, co się stało z ich dzieckiem, zabrakło mi odwagi, by się jej o to zapytać.Kilka godzin później wyszła, a ja położyłam się do łóżka wiedząc, że jutro czeka mnie ważny dzień.CDN

agusia16248

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1314 słów i 6739 znaków, zaktualizowała 25 sie 2015.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Anonymous

    Następne, ale właśnie. Zacznij gadać po polsku, 50% z tego nie odczytałem.

    20 wrz 2014

  • Użytkownik Anna2207

    Czemu nie dziś? ;)

    19 wrz 2014

  • Użytkownik lula

    cudownie napisalas ta czesc...kiedy kolejna?

    19 wrz 2014

  • Użytkownik volvo960t6r

    Aż się wzruszyłem czytając tą część....

    19 wrz 2014