Zacznijmy od nowa XVI

Zacznijmy od nowa XVIXVI.
   Dzisiaj musiałam wstać wcześniej, gdyż zgodziłam się, że zastąpie jedną z koleżanek w pracy. Wzięłam szybki prysznic, a na śniadanie zjadłam jedynie musli i wypiłam kawe. Po chwili opuściłam mieszkanie i udałam się w miejsce mojej pracy. Dziś sobota, więc zajęć żadnych nie mam. Do Max'a nie pójdę, bo przecież go nie ma. Że też muszę sobie to uświadamiać. Ale cóż mogę poradzić na to, że on jest bohaterem moich myśli. Kiedy tylko o nim myślę czuję przysłowiowe motyle w brzuchu. On jako jedyny potrafi wywołałać na mojej twarzy uśmiech pomimo przeciwności losu. To on kręci mnie jak nikt inny na świecie. Teraz, kiedy go nie ma czuję jakby brakowało mi czegoś naprawdę ważnego, czuję, że przestaje być sobą. Nigdy dotąd nie miałam wrażenia, że ktoś może być częścią mnie.  
   Do pracy dotarłam punktualnie. Z początku nie było klientów, więc zadzwoniłam do Max'a. Odebrał po kilku sygnałach.  
-Część kochanie.  
-Witaj mój skarbie. To chyba jakaś telepatia, bo właśnie miałem do Ciebie dzwonić.  
-Max tęsknię za tobą.  
-Maja nie ma mnie zaledwie od wczoraj. Mi też jest źle bez ciebie.
-Nasza miłość to przetrwa. Wierzę w to.  
-Razem przez to przejdziemy-w tym momencie nagromadziło się klientów.  
-Kocham Cię. Muszę kończyć i wracać do pracy.  
-Też Cię bardzo mocno kocham-rozłączyłam się i wzięłam się do pracy.  
   Z minuty na minute ludzi było coraz więcej. No tak weekend i wszystko jasne. W pewnej chwili w tłumie ujrzałam klienta z wczoraj, czyli Pawła. On także mnie zauważył i dziwnie się uśmiechnął. Kiedy wróciłam za bar on przy nim siedział.  
-Poproszę to samo co wczoraj. Nie sądziłem, że dzisiaj znowu cię spotkam?
-Jestem w zastępstwie za koleżankę. Także dzisiaj wyjątkowo mnie spotkałeś.
-To chłopak pewnie smutny, że jego dziewczyna dzisiaj w pracy?-wróciły wspomnienia każdego wspólnie spędzonego weekendu z Max'em.
-Obojgu nam jest smutno, ale nie chcę o tym mówić.  
-Pokłóciliście się?
-Muszę wracać do swoich obowiązków-nie chcę z nim o tym mówić. Starałam się nie myśleć o tym, że Max wyjechał. Chcę spokojnie przetrwać ten miesiąc bez niego. Wiem, że nie będzie mi łatwo, ale przetrwam. Dzisiaj przez lokal przewinęło się sporo ludzi, więc i pracy miałam więcej niż zwykle, ale mi to nie przeszkadzało. Zamiast sama siedzieć w domu to zarobie sobie. Paweł przez cały ten czas siedział przy barze i kilka razy spostrzegłam jak mi się przygląda. Zaczęło mnie to niepokoić. Kiedy ponownie stałam za barem on dziwnie się do mnie uśmiechał. Ale na całe szczęście zaraz kończę swoją zmianę.  
-Masz zamiar spędzić tu cały dzień?-może nie powinnam o to pytać, gdyż jest klientem, ale moja ciekawość była silniejsza ode mnie.
-Dopóki ty tu będziesz-o co mu chodzi? Przecież wie, że mam chłopaka.  
-Właśnie zaraz kończy się moja zmiana, więc długo tu nie zostanę. W tym momencie przyszła Iza. Zamieniłam z nią zdanie i opuściłam lokal. Udałam się do pobliskiego marketu na małe zakupy i mogłam wracać do domu.  Amandy nie było w mieszkaniu kiedy wróciłam. Na kolację zrobiłam sobie twaróg i tosty.  Obejrzałam jakiś film i zmęczona położyłam się spać. Tak mi minął pierwszy dzień bez mojego chłopaka.  

***3 tygodnie później***

   Próby w szkole tańca przybrały tępa. W każdą godzinę na sali wkładam całą swoją siłe. Zaczyna docierać do mnie, że ten konkurs to dla mnie ogromna szansa. Max za każdym razem mówi, że mam ogromne szanse w tym konkursie. Jego wiara we mnie zaczyna do mnie docierać. Mimo jego nieobecności, czuję, że z jego wsparciem mogę wiele zdziałać. Wygranie tego konkursu stało się moim marzeniem, a jeśli chcesz spełnić swoje marzenie musisz w siebie uwierzyć. Wewnętrzna motywacja jest najsilniejsza ze wszystkich. Myśl pozytywnie, żyj marzeniami, poczuj je tak, jakbyś już je miał. Musisz pamiętać o jednym, wszystko może się zdarzyć. To ty panujesz nad tym jak wygląda twoje życie. To co jest wokół ciebie jest wynikiem twoich myśli, a także nastawienia do życia. Owszem nie zawsze jest łatwo. Bywają chwile zwątpienia, a nawet przykre sytuacje. Z czasem uświadamiasz sobie co jest dla ciebie ważne. Pomimo przeciwności losu i tego co mówią inni, nadal chcesz do tego dążyć. I wiesz, że tylko jeśli to osiągniesz możesz być szczęśliwy tak naprawdę.  

   Kiedy wróciłam do domu po męczących zajęciach w szkole pierwsze co zrobiłam to wzięłam relaksującą kąpiel. Potem postanowiłam coś zjeść. Wzięła mnie ochota na naleśniki z truskawkami i bitą śmietaną. Nie wiem skąd mi się biorą takie pomysły. Postanowiłam porozmawiać przez skype'a z moim ukochanym. Przez dłuższą chwilę nie odbierał, ale to uczynił i doznałam szoku. To było poniżej pasa. Moje serce nabrało strasznie szybkiego tempa. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Pomylić się nie pomyliłam. Co jest grane? Mój Max nie mógłby mi tego zrobić, ale jednak zrobił.
-Proszę pani!? Co pani jest?!-nie docierało do mnie to co ujrzałam. Dzwonię do mojego Max'a, a tu odbiera jakaś laska.
-Słyszy mnie pani!?-gdzie jest mój chłopak? Co ona robi u niego? I jak śmie ruszać jego laptop.  
-Nie wybacze...nie wybacze mu tego-ledwo z siebie wydusiłam i rozłączyłam się.
   Wierzyłam, że poleciał tam na szkolenie. Wierzyłam, ale od tej pory wiem, że mnie oszukał. Jak mógł mi to zrobić? Myślał, że się nie wyda? Do tej pory dobrze mu szkole to udawanie. Ale dzisiaj prawda wyszła na jaw. Poleciał do tej kobiety. Dlaczego tak długo to ukrywał? Czemu pozwolił mi się w sobie zakochać? Czuję się strasznie. Nie mogę tego zrozumieć.  
   Max dzwonił do mnie kilkakrotnie, ale ja nie miałam zamiaru z nim rozmawiać. Nie chciałam słuchać jego wyjaśnień. Wystarczyło, że ujrzałam ją. Była prawie naga. To zabolało. Nie mogę powstrzymać łez. Nie sądziłam, że Max mi coś takiego zrobi.  
   Leżałam na łóżku i płakałam. Nie mogę pogodzić się z faktem, że mnie zdradził. Dlaczego spotyka mnie to drugi raz? Usłyszałam jak wchodzi ktoś do mieszkania. Nie byłam wstanie podnieść się z łóżka. Już nic nie miało dla mnie znaczenia.  
-Maja co się dzieje? Czemu płaczesz?-usłyszałam głos mojej siostry.  
-Max...on...mnie...zdradził-mówiłam zaciągając się od płaczu.  
-Jak to?! Kto ci powiedział?-usiadłam na łóżku i otarłam łzy. Kiedy się trochę uspokoiłam powiedziałam o wszystkim Ami. Przytuliła mnie do siebie.  
-Nie ujdzie mu to płazem. Ja już się o to postaram-ponownie nie mogłam powstrzymać łez. W pewnej chwili zrobiło mi się słabo i zaczęło kręcić mi się w głowie. Nie wiedziałam co się mi dzieje. Chciałam wstać, ale nie mogłam, gdyż czułam, że upadne.
-Maja co jest?
-Słabo mi-ponownie chciałam wstać, ale nic z tego.  
-Połóż się, a ja wezmę pomoc. Słyszałam jeszcze jak Amanda rozmawia z kimś przez telefon, ale później film mi się urwał...
___________

Witajcie kochani w nowym roku. Życzę wam, żeby ten rok był udany i pozbawiony trosk.  

Mam nadzieję, że zabawa sylwestrowa była jak najbardziej udana :-D  

Co myślicie o tej części? Czekam na wasze opinie i komentarze.

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1369 słów i 7352 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Olciiak

    a będzie dzisiaj....prooooszę?

    9 sty 2017

  • Użytkownik Olciiak

    kieeedy neeext????

    8 sty 2017

  • Użytkownik Justys20

    @Olciiak przepraszam, ale nie wiem kiedy dodam, nie chcę się tłumaczyć, ale początek nowego roku mi nie sprzyja :faint:

    8 sty 2017

  • Użytkownik Olciiak

    Czyżby Maja była w ciąży? cuuudne... o jezu ja Max mógł jej to zrobić!

    8 sty 2017

  • Użytkownik Justys20

    @Olciiak  <3

    8 sty 2017

  • Użytkownik LesnaMoc

    Superrrrr. Czekam na next

    2 sty 2017

  • Użytkownik Justys20

    @LesnaMoc  <3

    3 sty 2017

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością :) :* :)

    2 sty 2017

  • Użytkownik Justys20

    @cukiereczek1  <3

    2 sty 2017

  • Użytkownik czarnyrafal

    Justys - miłość nie jedno ma imię - stary slogan , ale jak wspólczesny. Może to jednak chora wyobrażnia i co z tego wyniknie. Zobaczymy bo Justys to nam opisze w następnych rozdziałach. :kiss:  <3

    1 sty 2017

  • Użytkownik Justys20

    @czarnyrafal z czasem się okaże

    2 sty 2017

  • Użytkownik Justys20

    @Malawasaczka03  <3

    2 sty 2017