Zacznijmy od nowa V

Zacznijmy od nowa VWstałam dość wcześnie, żeby nie spóźnić się na przesłuchania do szkoły tanecznej. Mam zamiar założyć lekko rozkloszowaną spódnicę oraz kremowy top. Jak na wrzesień pogoda jest naprawdę super. Teraz poszłam do łazienki wziąć prysznic, a następnie udałam się do kuchni. Wypiłam tylko kawę i zjadłam dwa tosty. Wróciłam do pokoju po swoją torbę i mogłam już iść.
   W drodze do szkoły słuchałam mojej ulubionej playlisty. Dzięki niej nie czuję żadnego stresu. Jestem spokojna i zrelaksowana. Kiedy już stałam pod szkołą spojrzałam na zegarek i uświadomiłam sobie, że mam jeszcze pół godziny do rozpoczęcia przesłuchań. Postanowiłam udać się na krótki spacer do parku. Otaczająca mnie natura oraz muzyka w uszach pozwala mi się jeszcze bardziej zrelaksować. Gdy szłam ponownie w kierunku szkoły ujrzałam Marcina z dziwnie wyglądającym typem. Nie chciałam, żeby mnie zobaczył, więc postanowiłam przejść drugą ścieżką. Jednak nie umknęła mojej uwadze ich rozmowa. Nie to, że chciałam podsłuchać o czym mówią, lecz rozmawiali na tyle głośno, że było słychać.  
-Stary dajmy jej już spokój. Znajdę dla ciebie inną laskę, która zrobi co tylko zechcesz.  
-Przestań ku..a pier...ić. Ona to jest najlepsza sztuka na tym rynku.
-Amanda to moja przyjaciółka i nie pozwolę jej krzywdzić.  
-Przyjaźń w tej branży jest surowo zakazana. Dasz jej to i będzie świetna w te klocki-złapał go za ramię i dał mu jakiś woreczek. Obawiam się najgorszego, czyli narkotyki. Ale czy oni mówili o mojej siostrze? Wnioskuje, że to o nią chodzi. Nie sądziłam, że Marcin może zrobić jej coś takiego. Myślałam, iż uda mi się ich połączyć, a teraz muszę ją od niego oddalić. Jak najszybciej muszę skontaktować się z ojcem mojej przyjaciółki i pomóc Amandzie. Teraz tym bardziej tak tego nie zostawię. W niezbyt dobrym humorze znalazłam się w szkole tanecznej. Po dokonaniu formalności mogłam udać się na salę przesłuchań. Ujrzałam tłum ludzi, ale to mi nie przeszkadza. Nie wiem czemu, ale szukałam jego. Chciałam go zobaczyć. Serce mi podpowiadało, że gdzieś tu jest. Jednak nigdzie go nie widziałam. Postanowiłam się skupić na tym co ważne, czyli dostaniu się do tej szkoły. Do sali wchodzimy w grupie 10-osobowej. Przyszła teraz moja kolej. Byłam w pełni skupiona, lecz do pewnego moment. Do momentu, w którym ujrzałam jego. Nie był po mojej stronie. Siedział wraz z innymi jurorami. Dlaczego to przede mną ukrył? Czemu udawał kogoś kim nie jest? Obok niego siedział ten koleś co nas wtedy widział. Postanowiłam nie zwracać na nich uwagi. On zresztą nawet mnie nie zauważył. A może tylko udawał, że mnie nie zna? Może to i lepiej. Skupiłam się tylko na tańcu. Sądzę, że nie było tak źle. Ogłoszono, że 5 najlepszych osób z grupy przechodzi do etapu indywidualnego z jednym z nauczycieli. Pozostało mi teraz czekać na ogłoszenie listy. W moich myślach pojawiła się teraz Amanda. Doszłam do wniosku, że muszę do niej zadzwonić. Po kilku sygnałach odebrała telefon.  
-Jak się czujesz? Jesteś w domu?
-Nie jest źle. Tak jestem w domu. A czemu pytasz? Coś się stało?-nie mogę jej o tym powiedzieć przez telefon.  
-Tak tylko dzwonie. Proszę uważaj na siebie.  
-Jak twoje przesłuchanie?
-Czekam na wyniki. O właśnie wieszają listę. Muszę kończyć-rozłączyłam się i poszłam sprawdzić czy przeszłam dalej.
   Okazało się, że sprzyja mi dzisiaj szczęście. Udałam się pod wskazaną salę. Było już tam kilka osób, więc będę cierpliwie czekała na swoją kolej. Na tym etapie nie trwa to jakoś zbyt długo. Od innych dowiedziałam się, że są tu sprawdzane umiejętności partnerowania. Weszłam już jako ostatnia. Moim oczom ukazał się on. Mimo, że był odwrócony tyłem poznałam go. Przez moje ciało przeszły dziwne dreszcze. Nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje.  
-Zatańczymy taniec współczesny. On pokaże jakie masz w sobie emocje.
   Po chwili usłyszałam ''Lost on You'' i nasze spojrzenia się spotkały. Czułam się zupełnie jak tamtego dni. Towarzyszyły mi te same emocje. Ta muzyka jeszcze bardziej mnie otworzyła. Tańczyłam z nim jakbym robiła to od zawsze. Przy nim się otworzyłam emocjonalnie. Na koniec nasze twarze dzieliły  milimetry. Tym razem jego wargi dotknęły moich. Nie wiem dlaczego, ale odwzajemniłam pocałunek. Jednak natychmiast się od niego odsunęłam.  
-Przepraszam nie powinnam.  
-To była moja wina, więc za nic nie musisz mnie przepraszać.  
   W tym momencie usłyszałam mój telefon. Musiałam odebrać, bo od razu pomyślałam o mojej siostrze. I się nie myliłam to ona dzwoniła.  
-Ami coś się stało?
-Dzień dobry. Chcę panią poinformować, że pani Amanda trafiła do nas do szpitala. Jest stan jest już stabilny, ale więcej informacji możemy udzielić na miejscu-nogi zrobiły mi się jak z waty. Nie wiem co się dzieje? Czy to jakiś sen?
-W którym szpitalu jest moja siostra?-uzyskałam odpowiedź i chcę jak najszybciej się u niej znaleźć.  
   W moich oczach pojawiły się łzy. Nie wiedziałam zupełnie co mam robić. Poczułam ciepłą dłoń Maxa na moim ramieniu. Samoczynnie się do niego przytuliłam. Kierują mną emocje. Nie mogłam przestać płakać.  
-Majka spokojnie, wszystko będzie dobrze.  
-Powinnam jej była powiedzieć. To moja wina, że jej nie ostrzegłam. Nie daruję sobie tego.  
-Jak chcesz mogę Cię do niej zawieźć?
-Nie chcę ci robić problemu. Sama sobie poradzę-oddaliłam się od niego i udałam w stronę wyjścia. On natychmiast znalazł się przy mnie.  
-Tym razem nie pozwolę ci odejść.
   Po chwili siedziałam w jego samochodzie i jechaliśmy w stronę szpitala. Między nami panowała cisza. Cisza, która mnie blokowała. Nie wiem dlaczego tak się ze mną dzieje? To jest dla mnie trudna sytuacja. Spojrzałam na niego i zauważyłam, że chyba też nie jest mu to na rękę.  
-Możesz mi powiedzieć dlaczego to zrobiłeś?
-Potrzebujesz pomocy, więc...-nie pozwoliłam mu dokończyć.  
-Nie chodzi o to-cały czas na niego patrzyłam, a on nawet na chwilę nie oderwał wzroku od ulicy.  
-O pocałunek? To była chwila słabości. Nie przejmuj się tym-nie przejmuj?! Nie sądziłam, że on ma takie zdanie o naszym pocałunku. Jeśli tak to mamy tą sprawę załatwioną.  
-Dlaczego mnie oszukałeś?-teraz spojrzał na mnie. I nie wiem czy udawał, czy naprawdę nie wie o co mi chodzi?
-Jak oszukałem? Nie rozumiem-naprawdę świetnie udaje.  
-Nie mówiłeś, że jesteś nauczycielem w tej szkole. Pomyliłam się co do ciebie-w tym momencie jego auto zatrzymało się pod szpitalem. Nie chciałam jego słuchać, więc jak najszybciej wysiadłam z samochodu i pobiegłam znaleźć Amande. Pielęgniarka wskazała mi sale numer 7. Po chwili się tam znalazłam. Zobaczyłam załamanego Marcina siedzącego na jednym ze szpitalnych krzesełek. Nieźle udaje, że się przeją. Może i dobrze, że tak jest, bo ja tak tego nie zostawię i obaj będą siedzieli za kratkami. Zobaczą, że się ze mną nie zadziera. Jednak nie mogę dać po sobie poznać, że słyszałam jego rozmowę w parku.  
-Majka jak dobrze, że jesteś nie wiedziałem co robić-jaki wielce zrozpaczony. Nie trzeba było jej dawać tego świństwa-pomyślałam sobie.  
-Co jej się stało? Dlaczego tu trafiła?-nie mogłam powstrzymać łez.  
-Lekarze nie chcą mi nic powiedzieć, bo nie jestem z rodziny-ujrzałam tego sukinsyna, który doprowadził ją do tego stanu.  
-Mi będą musieli powiedzieć. Znasz tego faceta?-wskazałam na tego typa, co chciał zniszczyć mi siostrę.
-To Igor. Też jest znajomym Amandy-też mi znajomy.
-Idę się czegoś dowiedzieć-zostawiłam go i poszłam znaleźć lekarza.  
   Najpierw udałam się do łazienki i zadzwoniłam do Ady, żeby podała mi numer do swojego ojca. Chciała się dowiedzieć co się stało, ale nie miałam czasu, żeby jej tłumaczyć. Dodzwoniłam się do Pana Eryka i wyjaśniłam całą sprawę. Dobrze, że chociaż znałam jego imię. Okazało się, że od dość dawna jest poszukiwany. Nie miałam pojęcia, że moja siostra wpadła w takie tarapaty. Mam ich jak najdłużej zatrzymać w szpitalu.  
   Poszłam teraz znaleźć lekarza, który zajmuje się moją siostrą. Zbytnio nie chciał ze mną rozmawiać, ale udało mi się uzyskać informacje o jej stanie zdrowia. Dowiedziałam się, że została odurzona narkotykami. Przeprowadzono jej płukanie żołądka. Nie pozwolono mi jeszcze do niej wejść, ale jak tylko będzie w stanie z kimś rozmawiać to będę o tym poinformowana.  
   Kiedy już szłam pod salę mojej siostry widziałam jak funkcjonariusze zabierają tego Igora i Marcina. Wolałam nie pokazywać się w tym momencie. Poczekałam jeszcze tylko chwilę. Zastałam pod salą z Panem Erykiem w towarzystwie kobiety.
-Czy Amanda będzie teraz bezpieczna?-musiałam zadać to pytanie.
-Przez jakiś czas damy jej ochronę, dopóki sprawa nie zostanie zamknięta. A to jest pani psycholog-wskazał na kobietę.  
-Liczę na dobrą współpracę-podała mi dłoń.  
-Mam do Pana jeszcze jedną prośbę. Niech Pan nie mówi o tym rodzicom, gdyż nie chcę ich martwić.  
-Ale tu nic nie zaszło.  
-Dziękuję panu bardzo.  
-To my jesteśmy tobie wdzięczni-Pan Eryk zaraz musiał nas opuścić. Nie chciałam zostawiać Ami samej, lecz pani psycholog stwierdziła, że przyda mi się odpoczynek, a ona będzie nad nią czuwała. Obiecałam, że przyjadę jutro z samego rana. Niechętnie pojechałam do mieszkania, które wyglądało strasznie. Do godziny 23 zajęło mi sprzątanie tego całego bałaganu. Po szybkim prysznicu leżałam już na łóżku i momentalnie zasnęłam.  
______
Jak myślicie czy Amanda będzie miała spokój? Czy będzie mogła spokojnie żyć? Co dalej będzie z Marcinem? Czy Majka dojdzie do porozumienia z Maxem? Odpowiedzi na te pytania poznacie wkrótce.

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1790 słów i 9973 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik czarnyrafal

    Życie pisze ró               zne scenariusze, więć na razie nic nie wiadomo. Było by dobrze gdyby tak się stało i Amandaodzyskała spokój,lecz to nie do końca tak oczywiste. Sutenerzy to taka ośmiornica. Jeden wpada inny zajmuje jego miejsce i tak naprawdę nic nie wiadomo. Marcin-musieli mieć na niego jakiegoś haka że to zrobił, ale gdzie wina musi być kara a max - zobaczymy , bo Justys nam to wyłoży uak na tacy. Fajna część Justys. :kiss:  <3

    19 paź 2016

  • Użytkownik Justys20

    @czarnyrafal dziękuję za tak piękny komentarz

    19 paź 2016

  • Użytkownik czarnyrafal

    @Justys20 Napisałem co mi serce i życie podpowiada a jeśli się spodobał to mój zysk i radość. :kiss:  <3

    19 paź 2016

  • Użytkownik Justys20

    @czarnyrafal spodobało  <3

    20 paź 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Normalnie rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością. :* dodaj coś szybko. :* :)

    19 paź 2016

  • Użytkownik Justys20

    @cukiereczek1 nie wiem kiedy teraz coś dodam bo mam sporo zajęć na uczelni ale postaram się w najbliżej wolnej chwili

    19 paź 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    @Justys20 ok to czekam niecierpliwie. :)

    19 paź 2016

  • Użytkownik Justys20

    @cukiereczek1  :)

    19 paź 2016