Zacznijmy od nowa XIV

Zacznijmy od nowa XIV*** 2 tygodnie później ***
Próby do konkursu nabierają tempa. Z każdym dniem mamy więcej prób i nauczyciele dają nam większy wycisk. Widzę, że bardzo im zależy na tym konkursie. Powoli zaczyna do mnie docierać jak poważny to jest konkurs. To będzie mój pierwszy taki konkurs. Myśląc o tym daje z siebie ile mogę na każdej próbie. Ale nie mówmy już o konkursie...
Między mną, a moim chłopakiem świetnie się układa. Wszytko idzie w jak najlepszym kierunku. Max powoli odsłania oblicze zazdrośnika. Widzę to po nim na każdej próbie. Widzę jak patrzy na Rafała albo na kogokolwiek innego kto się do mnie zbliża. Doskonale wiem, że nie musi się o to bać, gdyż dla mnie liczy się tylko on. Ja natomiast nie muszę być o niego zazdrosna, ponieważ to inne laski są zazdrosne o to, że to ja jestem jego dziewczyną. To, że Max wybrał akurat mnie na swoją dziewczynę jest dla mnie ogromnym szczęściem. Nie traktuje tego jako młodzieńcza miłość, a wręcz przeciwnie jako dojrzały związek pomimo mojego wieku.
Dzisiaj po zajęciach mamy iść do kina. Nawet nie wiem na jaki film liczy się to, że z nim. W jego towarzystwie wszystko mi się podoba. Tak już na mnie wpływa.  
-To jak dalej nie chcesz wiedzieć co to za film?-poczułam jego dłonie na moich biodrach.  
-Zdaje się na ciebie.  
-Jesteś tego pewna?
-Liczę na mile spędzony wieczór w twoim towarzystwie.  
-Będę się starał jak tylko będę mógł-pocałowałam go i udałam się do szatni. Przebrana czekałam na Max'a pod szkołą. Po chwili się pojawił i mogliśmy już jechać. Wyczułam, że coś się stało, bo mój chłopak jakoś dziwnie wyglądał. Kiedy chciałam się dowiedzieć o co chodzi to twierdził, że to nic takiego. Mimo to ja czuję jakiś wewnętrzny niepokój. Nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie odczuwałam. Nie mam pojęcia o co w tym chodzi, ale wiem jedno on musi mi o tym powiedzieć. Prędzej czy później się tego dowiem.
Po skończonym seansie udaliśmy się do pobliskiej restauracji, gdyż zrobiliśmy się głodni. Zamówiliśmy sobie pizze oraz sok, gdyż Max prowadzi, a ja sama nie będę piła. Potem mój chłopak odwiózł mnie do domu. Kiedy wróciłam nie czułam się najlepiej. Chyba zaszkodziła mi ta pizza. Amandy nie było w domu, więc pewnie jest u swojego chłopaka. Cieszę się, że zaczęło się jej układać. Wzięłam tylko prysznic i położyłam się spać.  

Następnego dnia dostałam SMS'a od Max'a, żebym sama poszła do szkoły, gdyż on musi coś załatwić. Nie chciał mi zdradzić o co chodzi. Domyślam się, że ma to coś wspólnego z tym jaki wczoraj miał humor. Nie wiem czemu to przede mną ukrywa. Na zajęcia znowu słyszałam pomówienia i każdy dziwnie się na mnie patrzył. Był okres, w którym miałam spokój. Musiało się coś wydarzyć, że to ich gadanie powróciło. W ciągu dnia okazało się, że nie mieliśmy zajęć z Max'em. To skłoniło mnie do myślenia. Co tu się stało? Wszyscy o tym wiedzą tylko nie ja. Muszę się z nim spotkać. Chcę wiedzieć co jest grane. Mój chłopak nie odbierał telefonu, ani nie odpisywał na SMS'y. Zaczęłam się martwić. Postanowiłam do niego pójść, lecz nie było jego w domu. Nie mogę tego odpuścić, więc czekałam na niego pod drzwiami jego mieszkania, aż się w końcu pojawi. Czekałam na niego około godziny. Zdziwił się kiedy mnie zobaczył.  
-Powiesz mi w końcu o co w tym wszystkim chodzi? Czemu nie było cię na zajęciach? Dlaczego nie odbierasz telefonu, nie opisujesz na SMS'y!?-nie mogłam się opanować.
-Wejdźmy do mnie-otworzył drzwi do mieszkania.
-Słucham co masz mi do powiedzenia?
-Wczoraj otrzymałem polecenie służbowego wyjazdu do Nowego Yorku
-Kiedy?!
-Wczoraj, więc musiałem załatwić kilka spraw przed wyjazdem.
-Kiedy to ma nastąpić?-poczułam pierwszą łzę na policzku.  
-Za dwa dni mam samolot.  
-Na jak długo?...jak długo będę sama?-głos zaczął mi się łamać.  
-To tylko miesiąc. Zobaczysz, że minie bardzo szybko.  
-Dla mnie to aż miesiąc.  
-Mi też jest z tym ciężko. Nie mogłem złożyć rezygnacji, gdyż ten wyjazd to takie szkolenie.  
-Dlaczego akurat teraz? Mieliśmy wspólnie spędzić święta. Nie zniosę tej odległości-nie mogłam już powstrzymać łez.  
- Odległość to tylko liczba. Nie ważne ile nas będzie dzielić. Będę tęsknił bardzo mocno, a kochał będę jeszcze bardziej. Moje serce będzie biło jeszcze szybciej kiedy usłyszy imię mojej ukochanej. A kiedy już wrócę wiedz, że będę Cię kochał jeszcze mocniej-położył dłonie na moich ramionach.  
-Znaczysz dla mnie bardzo dużo i nie wiem czy poradzę sobie z tą odległością.  
-Razem sobie z nią poradzimy-przytuliłam się do niego bardzo mocno.  
Tą noc spędziłam u Max'a. Nie mogę pogodzić się z myślą, że za dwa dni będzie strasznie daleko ode mnie. Kiedy miałam wyjeżdżać od Daniela nie czułam czegoś takiego jak teraz. Boję się, że ta odległość coś zmieni, że jego stracę. Niby nie będzie go miesiąc, ale dla mnie to bardzo długo. Do tego nie będzie ze mną na święta. Cieszyłam się na tą myśl. Najwyraźniej los tak chciał. To on zdecydował, że Max musi lecieć do Nowego Yorku. Ale los czasami rozdziela bliskich sobie ludzi, aby uświadomili sobie ile dla siebie znaczą. Max jest dla mnie kimś bardzo ważnym. To los postawił mi Max'a na mojej drodze i to ten sam los nas teraz rozdziela. Czy ten jego wyjazd ma być dla nas próbą? Obyśmy wyszli z niej zwycięsko. Ten miesiąc będzie dla mnie bardzo trudny. Dlaczego to akurat teraz? Teraz kiedy uświadomiłam sobie ile on dla mnie znaczy i jak bardzo go kocham.  
Kolejny dzień w szkole bez zajęć z moim chłopakiem, ale za to mamy zjeść wspólnie kolację ostatnią przed jego wyjazdem. Na zajęciach ciągle słyszę o tym, że Max wyjeżdża. Jest na ten temat bardzo głośno.  
-To przez tą laskę, z którą teraz jest wysyłają go na szkolenie-usłyszałam rozmowę dwóch dziewczyn, ale nie z mojej grupy. Ale jak to przeze mnie? Co tu jest grane? Nie miałam zamiaru dalej ich słychać. Zrobiło mi się jakoś słabo, więc poszłam do łazienki, w której też mówią na mój temat. Wszędzie słyszę pogłoski, że to moja wina i że już była taka sytuacja. Czego Max nie mówił mi o tym? Dlaczego to przede mną to ukrywa? Boi się powiedzieć mi prawdę? Będzie musiał mi to jakoś wyjaśnić.  
Podczas zajęć każdy nauczyciel miał do mnie jakieś ale. Jak dotąd każdą figurę wykonywałam poprawnie. Nagle coś się zmieniło. Mój taneczny partner też był zdziwiony. Czuję, że ktoś chce wyprowadzić mnie z równowagi. Zastanawia mnie tylko jedno. Komu zrobiłam coś złego, że chce mi zaszkodzić?
Z racji tego, że późno dzisiaj skończyłam to od razu udałam się do Max'a. Musi mi to wszystko wyjaśnić. Chcę wiedzieć o co tu chodzi.  
-Witaj Maju. Już tak szybko jesteś?
-Przepraszam, że musisz przeze mnie wyjeżdżać-mówiłam ze smutkiem w głosie.  
-Mówiłem ci już, że jadę na szkolenie. Skąd ci to przyszło do głowy?
-Cała szkoła o tym mówi. I słyszałam, że była już taka sytuacja-z mojego oka wypłynęła pierwsza łza.  
-To było kiedy zaczynałem tutaj pracę. Ale to była inna sytuacja, ponieważ to ja sam chciałem wyjechać. Tym razem dostałem informację odgórnie.  
-Dlaczego chciałeś wtedy wyjechać?
-Jedna z mnich uczennic chciała mnie w sobie rozkochać, ja jej tłumaczyłem, że jestem jej nauczyciel, ale nie rozumiała tego, więc musiałem wyjechać. Teraz jest zupełnie inaczej zakochałem się w tobie kiedy cię tylko ujrzałem tego dnia kiedy oglądałaś szkołę i wiem że ty również mnie kochasz. Nasza miłość jest prawdziwa i odwzajemniona.  
-Nie chcę, żebyś wyjeżdżał z mojej winy. Jeśli jednym wyjściem, żebyś nie wyjeżdżał jest nasze rozstanie to...-nie pozwolił mi dokończyć.  
-Jak mogłaś w ogóle o tym pomyśleć, a co dopiero mówić. Nie rozstane się z tobą, gdyż jesteś moją jedyną prawdziwą miłością. Kocham Cię i nigdy nie przestanę Cię kochać.  
_________________
Przepraszam, że tak długo nie było żadnej części. Nie chcę się ukończyć, żeby was nie zanudzić. Myślę, że ta część to zrekompensuje.  

Czekam na wasze oceny i komentarze.  

Pozdrawiam Justys20

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1603 słów i 8434 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Caryca

    Miłość jako miłość bywa okupiona intryga i łzami, kiedy next?

    18 gru 2016

  • Użytkownik Justys20

    @Caryca być może przed świętami lub w święta :kiss:

    18 gru 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością.  :* :) :*

    18 gru 2016

  • Użytkownik Justys20

    @cukiereczek1  <3  :kiss:

    18 gru 2016

  • Użytkownik KAROLAS

    Super.  Czekam na next

    17 gru 2016

  • Użytkownik Justys20

    @KAROLAS byc może przed świętami lub w święta

    18 gru 2016

  • Użytkownik czarnyrafal

    Nic się nie stało. Jest następna część opowiadania i to jest najważniejsze a reszta to pryszcz. Fajnego opowiadania, bo i miłość się przewija i jest intryga. To czego jeszcze trzeba ? Według mnie nic - bo wszystko jest i jest na swoim miejscu i do tego ciekawie rozwinięta akcja. Brawo Justys. :kiss:  <3

    17 gru 2016

  • Użytkownik Justys20

    @czarnyrafal miło słyszeć takie słowa  <3 cieszę się, że się podoba  :kiss:

    18 gru 2016