— Podczas zajęć wpadłam na pewien pomysł.
— Na jaki to pomysł wpadła moja kotka?
— A na taki, żeby zorganizować konkurs lambady. Nagrodą główną będzie kilkudniowy wyjazd w Bieszczady.
— Irminko jesteś genialna jak dobrze że ciebie mam.
— Daj spokój ja nic takiego nie robię po prostu chcę ci pomóc.
— Jestem ci za to wdzięczny później porozmawiamy o tym.
— Trzeba będzie wydrukować ulotki, plakaty, wizytówki informujące o konkursie.
— Dobrze kochanie, ale to później, bo teraz czas na przyjemności.
— Masz rację.
Po czym Irmina siada mi na twarzy, pochylając się w stronę członka. Bierze go do ręki i zaczyna masować z góry na dół na początku robi to bardzo wolno, a z czasem coraz szybciej.
— O taak! Ale cudownie to robisz.
Następnie językiem liże jak słodkiego lizaka na koniec wsadza do ust i porusza rytmicznie głową.
Ja zaś pielęgnuję jej jakże ciasną komnatę w, wwiercając się niczym wiertarka do środka. Potem kładzie się obok mnie ja klękam naprzeciwko niej nogi szeroko jej rozstawiam, po czym przystawiam swojego nabrzmiałego z podniecenia członka.
Dłonie opieram o prześcieradło, opieram się mocno żeby jej nie przygnieść. Członkiem zaczynam penetrować jej chętnie udostępnioną szparkę.
Biodrami poruszam tak, jakbym tańczył na początku robię to wolno, a potem coraz szybciej.
— Irminko kochanie opleć proszę nogami mnie w pasie.
Irmina wykonuje moje polecenie . Kochamy się bardzo długo, aż cali się spoceni i wyczerpani , zastygamy przytuleni.
2 komentarze
StowarzyszenieAWN
Boże, Mar. Ja już nie mogę...
Margerita
@StowarzyszenieAWN ale że co że błędy?
StowarzyszenieAWN
@Margerita Wszystko poplątane.
Historyczka
ciasna komnata... wiertarka... uwielbiam takie porówniania!
Margerita
@Historyczka dziękuję