Przeznaczeni cz.6

-Odpowiesz mi, kiedy będziesz chciała a teraz muszę lecieć, bo umówiłem się z Bartkiem.

Nim zdążyłam odpowiedzieć bo usłyszałam tylko trzaśnięcie drzwiami. Poszłam do łazienki i znowu zaczęłam płakać. Kocham Adama i chcę z nim być, ale czy sprostam jego oczekiwaniom. Zawsze boję się, że coś źle zrobię. Dobra muszę do niego zadzwonić i z nim porozmawiać.

-Adam?

-Tak?

-Masz jakieś plany na wieczór?

-Od 18 do 19 mam trening personalny dziś jest sobota więc potem mam wolne.

-Wpadniesz?

-Będę o 21.

-Dobrze. Pa

-Buziaki.

Wyszłam z łazienki i udałam się do mojej sypialni. Spojrzałam na zegarek była 13. Uznałam, że jestem jeszcze zmęczona i powinnam położyć się spać. Zasnęłam bardzo szybko. Po raz pierwszy od dawien dawna miałam przyjemny, ale jednocześnie dziwny sen. Śniło mi się, że leżałam na piaszczystej plaży słońce ogrzewało moją skórę a ja wsłuchiwałam się w szum fal. Nagle usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię. Podniosłam się lekko i spojrzałam w stronę dochodzącego dźwięku. Zobaczyłam jak Adam podnosi z wody małego chłopca mówi mu coś na ucho i pokazuje na mnie. Widzę jak chłopiec biegnie w moją stronę i krzyczy: Mamusiu! Mamusiu! Ze snu wybudza mnie dźwięk przychodzącej wiadomości na telefonie. Otwieram oczy i czytam wiadomość.

Zuza:Masz dzisiaj randkę z Adamem?

Ada:Mamy zamiar porozmawiać.

Zuza:Czyli jednak randka?

Ada:Niech Ci będzie.

Zuza:Idziemy dziś na zakupy.

Ada:Jasne o której?

Zuza:Stoję przed twoim blokiem.

Wstałam z łóżka i szybko pobiegłam do mojego salonu i wyszłam na taras. Rzeczywiście Zuzia stał przed moim blokiem i pisała coś na telefonie.

Zuza:Jak już mnie zobaczyłaś to schodź.

Ada:Już lecę.

W pośpiechu uczesałam niedbałego kucyka i zjechałam windą na sam dół.

-No jesteś nareszcie.

-Nareszcie?

-No czekam i czekam.

-Ale się doczekałaś kochana.

Poszłyśmy do galerii handlowej gdzie dosłownie, , zwiedziłyśmy" każdy sklep. Zuza kupiła nową koszulę w kolorze jasnego błękitu i czarne balerinki. Ja natomiast kupiłam dwie pary spodni moich ulubionych rurek z podwyższonym stanem i 4 bluzki z modnymi w tym sezonie wzorami. Wstąpiłyśmy także do mojej ulubionej perfumerii gdzie zakupiłam moje ukochane perfumy Miu-miu, których używam od dobrych kilku lat. Zadowolone z zakupów udałyśmy się jeszcze na kawę. Mogłyśmy w spokoju porozmawiać.

-Zuza, jaki jest Adam ?

-Adam jest dobry tylko odkąd zmarła jego matka trochę się pogubił w życiu. Odkąd zaczął się z tobą przyjaźnić zmienił się na lepsze. Przestał uwodzić każdą kobietę tylko skupił się na tobie.

-Nie wiedziałam, że jego matka nie żyje.

-Adam jako dziecko miał masakrę w domu.

-Dlaczego? Wiesz o tym coś więcej?

-Tak wiem tylko ja i Bartek. Ojciec Adama nadużywał alkoholu. Stawał się agresywny i rozdrażniony bił często Adama i jego mamę. Pewnego dnia poszedł ze swoim kumplami do baru i wypił dużo więcej niż miał w zwyczaju. Uderzył matkę Adama a ta uderzyła się o framugę drzwi. Adam, mimo że był małym chłopcem bardzo dokładnie wszystko pamięta. Był ślicznym i grzecznym dzieckiem, dlatego szybko znalazł rodzinę adopcyjną.  

-Jestem zdruzgotana.

-Jak nastolatek wdał się w narkotyki. Już w tym nie siedzi na szczęście, ale musiał jakoś inaczej odreagowywać. Ostatnio jednak bardzo się zmienił. Z tego, co wiem jest w tobie bardzo zakochany i nie chce cię odstępować na krok. Mówię Ci to wszystko, bo wiem, że ty też go kochasz.

-Masz rację.

-Ada pamiętaj, że to zostaje między nami.

-Oczywiście.

Rozstałyśmy się w przyjemnej atmosferze i każda udała się do swojego domu. Wzięłam długą kąpiel. Zawsze używałam tego samego płynu waniliowego. Niezwykle mnie relaksował. Po wyjściu z wanny nałożyłam lekki i naturalny makijaż. Włosy postanowiłam wyprostować. Tylko w co ja mam się ubrać? Odwieczny problem. Weszłam do mojej garderoby. Postawiłam na zwykłe granatowe rurki i białą koszulkę z trójkątnym dekoltem. Nigdy nie nosiłam zbyt dużych dekoltów. Niestety nie mogłam pochwalić się dużym biustem. To wszystko ze względu na to, że jestem szczupła. Spojrzałam na zegarek była godzina 20.37 co oznaczało, że mam jeszcze 23 minuty do przyjścia Adama. Postanowiłam się zważyć. Waga wskazał 41 kg. Uznałam, że 176 cm wzrostu jest to idealnie. Udałam się do kuchni, żeby zrobić coś smacznego do jedzenia dla nas. Jak to dobrze, że wczoraj pod moją nieobecność była u mnie mama i ugotował jej pyszny sos do spaghetti. Wstawiłam wodę na makaron, a sos zaczęłam podgrzewać. Z czynności kulinarnych wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi a przed nimi stał nie kto inny jak Adam.  

-Cześć.

-Hej.

Usłyszałam ten charakterystyczny dźwięk i szybko pobiegłam do kuchni. Woda powoli zaczynała kipieć. Odlałam makaron i nałożyłam nam porcję.

-Chodź Adaś zjesz.

-Co smacznego zrobiłaś?

-Nie ja tylko moja mama.

-Wspaniale, bo uwielbiam makaron.

-Ty wszystko uwielbiasz.

-Jestem mężczyzną więc nie wybrzydzam.

-Zauważyłam.

Jedliśmy w ciszy popijając wino.  

-Twoja mama wspaniale gotuje.

-Przekaże jej.~uśmiechnęłam się zalotnie.

-Rozumiem, że zaprosiłaś mnie, bo chciałaś ze mną porozmawiać.

-Zgadłeś.

Po jedzeniu pozmywałam. I udałam się do salonu gdzie zastałam siedzącego Adama. Oparłam się o ścianę i zaczęłam mówić.

-Adam nie wiem, czy ty nadal chcesz, bo ja to wszystko przemyślałam i się zgadzam na to, żebyśmy byli razem.

-To najlepsze, co usłyszałem przez ostatnie kilka lat.

Adam podszedł do mnie i delikatnie przycisnął do ściany. Pocałował mnie bardzo namiętnie. Nasze języki szalały idealnie się uzupełniając. Ma takie niesamowite miękkie usta. Adam delikatnie schylił się i wziął mnie na ręce tak, że oplatałam go nogami w pasie a ręce położyłam na jego silnych ramionach. Zaniósł mnie do sypialni i położył na łóżku.

-Adam jeszcze nie jestem gotowa.

-Przepraszam Cię dopiero co zgodziłaś się być ze mną. Nie powinienem był tego robić.

Adam przytulił mnie i leżąc na łóżku rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Jego dłonie głaskały mi włosy a ja wtulona w niego słyszałam jak bije mu serce. Byłam pewna, że dobrze zrobiłam dając nam szansę.  

Lajkujcie i komentujcie (koniecznie). Przepraszam was za opóźnienie, ale niestety miałam rodzinne problemy. Następna część będzie w najbliższym czasie. Miłego czytania!

Tajemniczazakochan

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1177 słów i 6561 znaków, zaktualizowała 14 paź 2016.

3 komentarze

 
  • Użytkownik blogerka

    Super:)

    15 paź 2016

  • Użytkownik blogerka

    @Tajemniczazakochan ;)

    15 paź 2016

  • Użytkownik Majlowka

    Cudowne!

    14 paź 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością  :* :) dodaj coś szybko. :)

    14 paź 2016

  • Użytkownik Tajemniczazakochan

    @cukiereczek1 dodam coś jeszcze dzisiaj wieczorem, albo jutro rano :) .

    14 paź 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    @Tajemniczazakochan ok to czekam niecierpliwie. :)

    14 paź 2016