Przeznaczeni cz.13

OCZAMI ADAMA

Od porwania minęło kilka tygodni. Ada będzie miała poród w okolicach 20 grudnia. Jestem tak strasznie zmęczony a obiecałem mojej kobiecie, że dziś kupimy rzeczy do pokoju Alana. Tydzień temu dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli synka. Ada uparła się, żeby miał moje inicjały. Ja jestem Adam Adrian Małachowski a nasz synek będzie Alan Adam Małachowski. Na razie nie mamy zamiaru się przeprowadzać do czasu aż Ada skończy studia. Mamy wielkie 3 pokojowe mieszkanie w najnowszym apartamentowcu. Pokój małego pomalowałem w trzech kolorach:białym, szarym i niebieskim. Po powrocie do domu zjadłem pyszny obiad przygotowany przez moją dziewczynę. Ada upierała się, że zakupy musimy zrobić dzisiaj. Pojechaliśmy więc do sklepu z dziecięcymi łóżeczkami, zabawkami i wózkami. Sprzeczałem się z nią dosłownie o wszystko.

-Ada to nie są męskie kolory.

-Pomarańczowy jest uniwersalny.

-Nie prawda. Proszę Cię weź ten niebieski kocyk no najbardziej pasuje do całości.

-No dobrze tym argumentem mnie przekonałeś.

Zabroniłem Adzie chodzić na wykłady w tym tygodniu, bo ostatnio narzeka na złe samopoczucie. Zauważyłem, że ostatnio chodziła częściej smutna, ale nie mogłem się dowiedzieć co jest powodem jej złego samopoczucia psychicznego.

LISTOPAD

Październik minął mi wyjątkowo szybko i nim się obejrzałem nastał listopad. Mam dziś rozmowę o pracę z pewną kobietą. Przeglądałem jej CV i sądzę, że nie jest zachwycające, ale zawsze warto porozmawiać.

Punktualnie o 9 rozległo się pukanie do drzwi mojego gabinetu.

-Proszę.

Do środka weszła młoda kobieta. Blondynka z brązowymi oczami z bujnymi kształtami. Miała na sobie delikatną niebieską koszulę i szarą spódnicę a na stopach zmysłowe białe szpilki.

-Dzień dobry ja na rozmowę o pracę.

-Proszę usiąść.

-Dziękuję.

-Jak się Pani nazywa?

-Magdalena Kamińska.

-Jakie jest Pani doświadczenia zawodowe?

-Jest to moja pierwsza praca. Niedawno skończyłam studia.

-Rozumiem. Jakie są Pani plany na przyszłość?

-Mam zamiar rozwijać swoje doświadczenie zawodowe w jakiejś prosperującej firmie logistycznej.

-Dobrze a teraz zadam Pani bardziej prywatne pytanie. Co lubi Pani robić w wolnym czasie?

-Jeśli mam być szczera to lubię oglądać telewizję, gotować i wychodzić na spacery z moim psem.

-Dobrze dziękuję bardzo za rozmowę kwalifikacyjną. Odezwiemy się do Pani.

-Ja również dziękuję. Do widzenia.

-Do zobaczenia.

Podziwiałem ją za to, że potrafi być szczera. Większość ludzi, którzy szukają pracy w tej firmie na ostatnie pytanie zazwyczaj odpowiada tak samo. Lubię czytać książki lub pracować po godzinach. Ona natomiast powiedziała mi prosto z mostu nie krępując się swoje zainteresowania. Przede mną dziś cały dzień ciężkiej pracy.

Nie mogłem dziś spokojnie pracować. Moje myślisz wciąż krążył wokół blondyneczki, która dziś rano szukała u mnie pracy. Jestem zdecydowany, że chce ją przyjąć.

-Tak słucham.

-Witam z tej strony Adam Małachowski. Zastępca prezesa firmy Małachowscy Building’s.

-Zamieniam się w słuch.

Zdziwiła mnie jej bezpośredniość.

-Zaczyna Pani jutro od godziny 9.

-Bardzo się cieszę i dziękuję bardzo.

-To ja dziękuję. Do widzenia.

-Do widzenia.

Chyba za dużo czasu myślę o tej ślicznotce. Muszę się ogarnąć mam kobietę, która jest wspaniała i którą kocham a poza tym zaraz będę ojcem. W końcu w pełni skupiłem się na pracy. Około godziny 17 skończyłem robotę papierkową. Przyznam, że trochę się zapóźniłem. Wybiegłem z firmy i od razu pojechałem na siłownię. Tak przeprowadziłem dla mojej klientki wyczerpujący trening Cardio. Zmęczony wróciłem do domu gdzie zastałem śpiącą na kanapie Adę. Usłyszała, że wszedłem i przeciągnęła się na łóżku jak kotka.

-To ty Adasiu?

-Tak już jestem kotku. Jak się czujesz?

-Dobrze. Jutro mam zamiar iść normalnie na zajęcia.

-Obawiam się, że to niemożliwe.

-Dlaczego?

-Bo powinnaś więcej odpoczywać a ty ciągle gdzieś biegasz.

-Dla twojego spokoju zostanę jeszcze ten tydzień w domu, ale od poniedziałku regularnie chodzę na uczelnie.

-No dobrze wiesz, że robię to dla twojego dobra?

-Wiem.

-Nie chce, żeby coś się stało mojemu małemu synkowi~mówiąc to podniosłem bluzeczkę Ady i pocałowałem brzuszek.

Odkąd Ada zaszła w ciąże jej wygląd bardzo się zmienił. Przybyło jej więcej kształtów. Policzki nie były już tak bardzo zapadnięte a włosy wyglądały na zdrowsze i silniejsze. Ostatnio zaczęła wyglądać i czuć się trochę gorzej. Zauważyłem, że dzieje się tak od około tygodnia.

Zasypiając moje myśli wróciły do Magdy. Myśląc o niej i patrząc na moją Adę czułem się winny. Jestem mężczyzną i ciężko mi się było powstrzymać od dwuznacznych myśli. Zacząłem je porównywać i uznałem, że są swoimi przeciwieństwami w 100%. Ada wysoka, chuda brunetka z pięknymi, dużymi zielonymi oczami. Bardzo spokojna, zawsze lekko zawstydzona. Magda średniego wzrostu, raczej krągła blondynka z brązowymi oczyma. Widać, że ma w sobie aż za dużo energii i rozmawiając ze mną widziałem, że ani przez chwilę nie poczuła się zażenowany czy też zawstydzona. Bardzo kocham Adę, ale ostatnio częściej się kłócimy. Może powinniśmy gdzieś razem wyjechać, aby trochę odpocząć od codziennych spraw. Zastanawia mnie jednak cały czas jedna sprawa. Ada ostatnio wydaję się bardzo smutna. Jaka jest tego przyczyna. Może powinienem jeszcze raz szczerze z nią porozmawiać. Nie zrobię tego na pewno dzisiaj, bo jestem wykończony dzisiejszym dniem.

Idąc rano w stronę windy szedłem za moją nową pracownicy. Nie chciałem, ale jednak mimo wszystko spojrzałem na jej śliczne krągłe pośladki opięte przez ścisłą i prostą granatową spódnicę.

-Dzień dobry Pani prezesie.

-Dzień dobry. Mam dla Pani bardzo specjalne zadanie.

-Jakie proszę Pana ?

-Zrobiłaby mi Pani kawę espresso?

-Oczywiście. Będzie za 10 minut.

Mam nadzieję, że będzie moją dobrą sekretarką i nie będę miał co niej zastrzeżeń.

-Jeszcze jedno.

-Tak?

-Odwołaj moje dzisiejsze spotkanie o 17:30.

-Dobrze.

Muszę dziś porozmawiać poważnie z Adą a chce to robić, kiedy mój umysł nie jest jeszcze bardzo zmęczony.

OCZAMI ADY

Tak strasznie się boję. Wiem, że ostatnio zaniedbuje mojego ukochanego, ale stres jednak robi swoje. A jak to wszystko, co było znowu powróci. Boję się o mojego małego synka. Jestem pewna, że to Paweł. Teoretycznie minął już tydzień od odebrania ode mnie SMS-a od nadawcy, , Nieznany”. Nie chcę mówić Adamowi, bo on ostatnio ma tak dużo pracy. Jednak tak strasznie przerażała mnie treść wiadomości:

-To jeszcze nie koniec, to co było to dopiero początek.

Lajkujcie i komentujcie (koniecznie). Miłego czytania
Tajemniczazakochan

Tajemniczazakochan

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1192 słów i 6937 znaków, zaktualizowała 18 paź 2016.

2 komentarze

 
  • cukiereczek1

    Żeby Paweł już im dał spokój i niech żyją spokojnie bez żadnych problemów. Czekam na next. :* :*

    18 paź 2016

  • blogerka

    Super ;)

    18 paź 2016