Przeznaczeni cz.19 OSTATNIA

Bardzo was proszę przeczytajcie wiadomość na samym końcu opowiadania.

Piękny, duży i w kolorze kremowym dom. Nie wiem skąd Adam wiedział, że zawsze marzyłam o takim miejscu do życia.

-Jak Ci się podoba?

-Nie wiem co powiedzieć. Jest po prostu wspaniały.

Adam wziął mnie na ręce w stylu, , Panny młodej”.

-A teraz Pani Małaszyńska oprowadzę Cię po wszystkich pokojach.

Adam cały czas niósł mnie i pokazywał każdy pokój. Najbardziej podobał mi się pokój przeznaczony dla naszego synka. Jeden pokój stał jednak pusty.

-Czemu ten pokój jest pusty?

-Może kiedyś nasza rodzina się powiększy.

-Co się stało z tamtym zimnym Adamem bawiącym się kobietami?

-Zauroczyła go jedna kobieta.~Adam mówiąc to pocałował mnie czule i zaniósł do sypialni. Potem było już tylko lepiej i bardziej namiętnie.

OCZAMI ADAMA 8 MIESIĘCY PÓŹNIEJ

-Może Pan pocałować Pannę młodą.

-Ada kocham Cię.~pocałowałem moją śliczną żonę.

Muszę przyznać wyglądała dzisiaj wyjątkowo pięknie. Miała na sobie bardzo ładną sukni ę ślubną. Do pasa była koronkowa, a od pasa w dół była gładka biała, lekko rozkloszowana. Jej włosy zdobił delikatny wianek z kwiatów, do którego był przyczepiony welon. Moim świadkiem był Bartek, a świadkową Zuzia. Siedząc za nami trzymali naszego synka a swojego chrześniaka. W piątek razem z kumplami przeżyłem niezwykły wieczór kawalerski. Świetnie się bawiłem. Od dziś zawsze będę miał przy sobie swoją ukochaną, z czego bardzo się cieszę.

Wesele zaczęło się od bardzo starej tradycji. Dostaliśmy dwa związane kieliszki. W jednym była wódka w drugim woda.

-Drodzy Państwo młodzi taka jest tradycja, że kto ma wódkę ten będzie górą w waszym związku.

Trafiłem na wódkę. Wypadło na mnie, z czego się właściwie ucieszyłem. Wziąłem nasze dziecko na ręce. Tak szybko urósł i zaczął prawie już chodzić. Siedząc przy stoliku zacząłem rozmawiać z Adą.

-Adaś możemy porozmawiać?

-Oczywiście kochanie.

-Wyjdźmy na chwilkę na zewnątrz.

Ujęła moją dłoń, po czym udaliśmy się na świeże powietrze.

-Adam będziemy mieli drugie dziecko.

-Nawet nie wiesz jak się cieszę.

-Ja też. Będziesz musiał dać mi urlop mój drogi.

Tak Ada niedawno skończyła studia i zaczęła pracę w mojej firmie.

-Zrobię do z przyjemnością.~podniosłem ją do góry pocałowałem i okręciłem wokół własnej osi.

OCZAMI ADY  
6 LAT PÓŹNIEJ

-Alan naucz brata wiązać sznurówki.

-Mamo nie chce mi się teraz.

-Proszę Cię.

-Nie.

-Synku zrób to o co Cię prosi mama.~podszedł do mnie Adam pocałował w czółko i dotknął mojego sporego brzuszka.

-Jak się czują moje księżniczki?

-Bardzo dobrze. Nawet nie wiesz jak się cieszę że nie będę miała kolejnego chłopaka w domu.

-Zrobię z niej córeczkę tatusia żeby grała z chłopakami w piłkę.

-Na pewno nie. Moja córeczka będzie małą kobietką.

-Coś ustalimy. Jadę zawieźć chłopaków do szkoły.

-Dobrze. Zobaczymy się później.

Alan nie dawno zaczął pierwszą klasę szkoły podstawowej a Kacper jest już w grupie tak zwanych, , średniaków” w przedszkolu. Uznaliśmy, że nazwiemy naszą córeczkę Karolinka. Długo sprzeczaliśmy się o imię dla naszej księżniczki.

Bartek kilka dni po naszym ślubie oświadczył się Zuzce. Wszystkich nas to mile zaskoczyło. Dwa lata temu Zuzia urodziła bliźniaczki.

Jutro Kacperek ma swoje 5 urodziny. Adam kupił mu elektryczną kolejkę. Już wiem, że mój mąż będzie miał z tej zabawki niezwykłą radość. On uwielbia różne samochody i maszyny. Czuję, że zajmie ich to na dobre kilka godzin.

Obaj są niesamowici podobni do swojego ojca. Mam nadzieję, że chociaż moja córeczka będzie, choć troszkę do mnie podobna. Różnią się jednak charakterami. Alan jest bardzo energiczny, zawsze ma dużo pomysłów i nigdy nie ma dość zabawy. Jest trochę buntownikiem a słucha się praktycznie tylko ojca. Kacper jest raczej grzeczny i spokojny. Czasem potrafi jednak zdenerwować i doprowadzić do tego, czego chce. Kocham ich oboje. Mój mąż nie zmienił się specjalnie. Poza firmą otworzył swoją własną siłownię. Jak na razie idzie mu znakomicie. Alan trenuje bieganie, bo Adam i trenera naszego syna uważają, że ma niezwykły talent a ćwiczyć trzeba od małego. Kacperek jest jeszcze za mały, ale interesuje go koszykówka więc być może pójdzie w tym kierunku.

Nagle drzwi do domu otworzyły się a do środka wparował Adam.

-Coś się stało.

-Kacperek oblał mnie przez przypadkiem sokiem porzeczkowym.

-Choć na górę zmienisz tę koszulę a ja tą wypiorę.

-Dziękuję kochanie jesteś wspaniała.

Nadal uwielbiałam patrzeć na Adama bez koszulki. Uwielbiałam jego, , kaloryfer”, który z każdym rokiem robi się coraz bardziej zarysowany.

-Widzę kotku, że na siłowni nie odpoczywasz.

-Nigdy nie odpoczywałem.

-Dobra kocie leć do pracy. Na wieczór robie kolację. Zjemy razem z dzieciakami, Bartkiem, Zuzą i dziewczynkami kolację.

-Super kochanie. Kocham Cię. Na zawsze.

-Ja Ciebie też. Przed nami wieczność razem skarbie.

KONIEC

WIADOMOŚĆ Odpocznę chwilę i powracam z nową serią (za około tydzień najpóźniej dwa). Piszcie, o czym chcielibyście, aby była nowa seria! Lajkujcie i komentujcie (koniecznie). Życzę wam miłego czytania i dobrej nocy.

Do zobaczenia wkrótce

Tajemniczazakochan

Tajemniczazakochan

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 951 słów i 5432 znaków, zaktualizowała 29 paź 2016.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Majlowka

    Wspaniałe zakończenie. Może o życiu któregoś z dzieciaków?

    31 paź 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część ostatnia czekam już na kolejne opowiadanie twoje życzę dużo weny. :) :*

    29 paź 2016

  • Użytkownik Tajemniczazakochan

    @cukiereczek1 wena jest. Nowe opowiadanie już na stronie :*

    1 lis 2016

  • Użytkownik majli

    Cokolwiek napiszesz, ja to przeczytam. :P

    29 paź 2016

  • Użytkownik Czekoladowytorcik

    Meega *-*   dobrze zakończyłaś ;) a nowa seria.. Hmm.. Mnie to wszystko zadowoli :)

    29 paź 2016

  • Użytkownik Tajemniczazakochan

    @Czekoladowytorcik dziękuję bardzo. Pierwsza część nowej serii już na stronie :)

    1 lis 2016

  • Użytkownik blogerka

    Super :):)

    29 paź 2016