Niewidzialna 15

Maciek z Kubą stoją jak słup soli na środku pokoju. Zaraz nie wytrzymam i coś im powiem.  
- Ej, no chłopacy. Co jest? - Wyprzedziła mnie Zuza.  
- Zaśpiewamy pod dwoma warunkami - powiedział Maciek. Warunkami??
- Jakimi? - zapytała Maćka Zuźka.  
- Zuźka! - Spojrzałam się na nią i walnęłam ją lekko w bok.  
- No co?  
- Nie ma żadnych warunków. Śpiewają i już. A jak nie to wiesz co ich czeka.  
- Dobra, mówcie te wasze warunki. - Miałam takie uczucie jakby Zuza nawet mnie nie słuchała.  
- Po pierwsze - zaczął Kuba - nie będziecie tego nagrywały.  
- A po drugie? - Dopytywałam
- A po drugie śpiewacie z nami.  
No chyba ich pogięło.  
- Nie - odpowiedziałam zanim Zuza coś powiedziała.  
- Czemu? - zapytał Maciek przy czym zrobił smutną minę.  
- No, bo nie. I nie rób takiej miny - rzekłam - Ja z wami nie śpiewam. - Kuba i Maciek po tych słowach wzrok skierowali na Zuzie.  
- O nie, nie. Ja też z wami nie śpiewam. - Kuba podszedł do niej.  
- Oj no kochanie - powiedział - Dla mnie nie zaśpiewasz?  
- Nie zaśpiewam, bo to jest zadanie dla was.  
Kuba dalej ją prosił. Aż miło się słucha jak on do niej się zwraca. To takie słodkie. Chciałabym dalej tak siedzieć i tego słuchać, ale..  
- Aniu, chodź na chwilę do innego pomieszczenia. Chcę ci coś powiedzieć. - ...ale Maciek mnie zawołał. Wstałam z kanapy i poszłam za nim.
- Kto wpadł na ten pomysł? Szczerze. - Zaczął mówić, gdy weszliśmy do pokoju mojej młodszej siotry, Zosi.  
- Ja i Zuza. A czemu pytasz?  
- Myślałem, że to moja kochana siostra, bo ona ma tylko takie głupie pomysły.  
- A jednak nie tylko twoja siostra, koleżanka też. To wcale nie jest głupi pomysł.  
- Nie jesteś moją koleżanką. - Co? Co to ma niby znaczyć?  
- A kim niby?  
- Dziewczyną. - Czy on właśnie powiedział, że jesteśmy parą? To chyba sen. Podszedł do mnie i dał mi słodkiego, długiego buziaka w usta. Tak, to musi mi się śnić. To się nie dzieje na prawdę. Złapał mnie za dłonie.  
- Zaśpiewam pod jednym warunkiem.  
- Ale...  
- Nie ma żadnego ale - Przerwał mi.  
- Właśnie, że jest.  
- No jakie? - zapytał puszczając moje dłonie i siadając na łóżko.  
- Ale ty nie będziesz stawiał nam z Kubą warunków, bo to jest zadanie dla was, a nie dla was i dla nas.  
- Ojej. Co ci niby zaszkodzi jak zaśpiewasz?  
- Coś na pewno. - Wstał z łóżka i z powrotem podszedł do mnie.  
- A jak coś ci dam? - zapytał stojąc przede mną.  
- Nie przekupisz mnie. I tak się nie zgodzę - powiedziałam.  
- Nawet za kilka długich buziaków?  
- Nawet wtedy.  
- A za moje zdjęcia z dzieciństwa? - Ojj, chyba Zuza mu nie powiedziała, że mi jedno dała.  
- Nie potrzebuję.  
- No dobra. To może ja i ty razem zaśpiewamy, a Zuza z Kubą, co ty na to? - Oo Matko Święta.  
- Nie. Ja się na to nie zgadzam - rzekłam.  
- Czemu?  
- Bo... - Kurczę. Co teraz? Muszę coś wymyślić - Nie umiem śpiewać. Mam brzydki głos do śpiewania. - O masz! Teraz to dopiero walnęłam.  
- Ja też nie umiem śpiewać.  
No to teraz na pewno będę musiała śpiewać. Ja to też lepszego wytłumaczenia nie mogłam znaleźć.  
- No dobra. To jest już ustalone więc idziemy do Zuzy i Kuby, żeby im o tym powiedzieć.  
- Maciek, ale ja się nie zgodziłam.  
- No wiem. Ale dla mnie to chyba zrobisz, co? - Zrobił taką smutną minę.  
- Maciuś, wiesz dobrze, że to na mnie nie działa. - Ma za swoje.  
- A ty wiesz, że nie lubię jak ktoś tak do mnie mówi.  
- Wiem. - Przytuliłam go.  
- No to chodźmy już.  
Złapał mnie za ręke. Nasze dłonie były teraz splecione. Nie puściliśmy się dopóki nie usłyszeliśmy reakcji Zuzy i Kuby na ten widok.  
- No proszę, proszę. Co my tu widzimy.  
A co wy niby takiego widzicie? - zapytał głupio Maciek.  
- Weźcie się złapcie jeszcze raz. To tak słodko wyglądało. - Kuba zaczął się śmiać.  
- Weź, bo cię zaraz walnę czymś - powiedział Maciek do Kuby.
- Dobra uspokujcie się - rzekła Zuza. - Ale szczerze mówiąc to na prawdę słodko wyglądało.  
- Ty też? - zapytałam.  
- Ojj tam. Mówimy prawdę.  
- Dobra. Koniec tematu - powiedziałam.  
- Więc ja i Ania ustaliliśmy, że my śpiewamy razem, a wy razem.  
- Chyba się pomyliłeś. To ty tak ustaliłeś. Ja się nie zgodziłam - powiedziałam, gdy on skończył mówić.  
- Ojj tam, cicho. - Ustał za mną i mnie przytulił od tyłu.  
- No to kto pierwszy śpiewa? - zapytał Kuba. Widocznie się zgodzili.  
- Maciek decyduje - powiedziałam.  
- Mi ten skład nie pasuje. Zrobimy po mojemu. - A jednak Zuzi się to nie spodobało. No i ma racje.  
- Śpiewamy dziewczyny na chłopaków. - Z tym się zgadzam. - Ale wy pierwsi.
- Dobra, niech wam już będzie. Ale nie nagrywacie tego - zgodził się Maciek.  
- No ok. No to zaczynajcie - powiedziała Zuza.  
Chłopacy ustali na środek salonu, a ja i Zuzanna usiadłyśmy na kanapie.  
Zaczęli w końcu śpiewać. Trochę nie równo im to wychodziło, ale nie będę im tego mówić, bo skończą śpiewać.  
Kilka minut później nadeszła nasza kolej. My porównaniu do nich zaśpiewałyśmy tylko jedną zwrotkę i refen, a oni śpiewali całą piosenkę. Chłopacy nam nic nie powiedzieli, że my mniej zaśpiewałyśmy od nich. Po tym wszystkim ubraliśmy się i poszliśmy na spacer.

Jolcia223

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1081 słów i 5244 znaków.

5 komentarzy

 
  • Olifffka<3

    Kochaaaaamm!

    19 sie 2016

  • czarnyrafal

    Fajnie si e rozwija akcja Niewidzialna staje się Widzialna i do tego kochana. Cudownie. Jestem ciekaw jak to dalej z nimi będzie. Mam nadzieję że happy. <3

    18 sie 2016

  • Jolcia223

    @czarnyrafal Dziękuję. :) Każdy chyba ma taką nadzieje i jest ciekaw :)

    18 sie 2016

  • czarnyrafal

    @Jolcia223 Właśnie tak a wszystko nadal będzie happy <3

    18 sie 2016

  • Misiaa14

    Ohhh piękne :)

    18 sie 2016

  • Jolcia223

    @Misiaa14 Dziękuję Misia ;*

    19 sie 2016

  • Krolewna

    :bravo:

    18 sie 2016

  • cukiereczek1

    Czekam na next już. :* :) dodaj coś szybko. :)

    18 sie 2016

  • Jolcia223

    @cukiereczek1 Dziś niestety już nie dodam. Ale jutro albo pojutrze może się pojawi kolejna część :* ;)

    18 sie 2016

  • cukiereczek1

    @Jolcia223 to czekam niecierpliwie na kolejną. :*

    18 sie 2016