Niespełnione marzenia cz. 13

Niespełnione marzenia cz. 13[ADRIAN]  

Została nam godzina jazdy. Postanowiliśmy zatrzymać się na poboczu, żeby zapalić i rozprostować kości.  
-Co zrobiłeś?- zapytał Radek próbując zapalić papierosa. -Oszalałeś?!
-Zrobiłem, co zrobiłem i tego nie żałuję- odparłem zapalając fajkę.  
-Po co prosisz mnie o radę, skoro i tak mnie nie słuchasz.
-Nie mogłem dłużej tego ukrywać- zaciągnąłem się, wypuściłem dym ustami za każdym razem czując, jak upływa ze mnie ten cały stres. Jednak wiedziałem, że to tylko pozory.  
-A co ona na to?  
-Uciekła- odparłem trzymając fajkę w kąciku ust jednocześnie wyjmując wibrujący telefon.  
-Hahaha, upolowałeś gąskę, a ona Ci uciekła.  
-Pierdolisz głupoty.  
Wyrzuciłem spaloną fajkę i odebrałem telefon. W głębi duszy miałem nadzieję, że będzie to Julka. Dzwoniła moja narzeczona z wiadomością, że przyjedzie dopiero za tydzień. W tamtej chwili cieszyłem się jak małe dziecko. Szczerze mówiąc to naprawdę nim byłem, ponieważ zachowywałem się jak totalny tchórz, który nie potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, za swoje życie. Ale kto miał mnie tego nauczyć?  
Wsiedliśmy do samochodu i przez całą drogę do domu musiałem wysłuchiwać prześmiewczego tonu mojego przyjaciela. Cały czas powtarzałem, że nie ma racji i udawałem, że mnie to nie rusza, ale w głębi duszy wiedziałem, że jest inaczej, że robię źle.  

[JULKA]

Wchodząc do domu marzyłam tylko o ciepłej kąpieli. Kilka godzin w pociągu, ściśnięta jak sardynka, dały w kość. Zanurzając się dziękowałam Bogu, że posiadam dużą wannę.  
Gdy po dwudziestu minutach, woda zaczęła robić się zimna, postanowiłam już wyjść z ogromnym bólem serca. Narzuciłam na siebie szlafrok. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Niechętnie skierowałam się do drzwi. Przez wizjer zauważyłam kogoś kogo nie chciałam.  
-Boże! Co ja mam robić- powiedziałam cichutko odrywając się od drzwi.
Czekałam dłuższą chwilę myśląc, że w końcu zrezygnuje. Niestety tak łatwo się nie poddawał.  
-Czego chcesz?- zapytałam ciężko wzdychając z poirytowania.  
-Mogę wejść?  
Odsunęłam się umożliwiając mu wejście do mieszkania, zrobiłam to niechętnie. Nie miałam ochoty na smutną gadkę o uczuciach.  
-Uciekłaś, a ja nie miałem odwagi za Tobą pobiec. Później już Cię nie widziałem- oparł się o oparcie kanapy.  
-Od razu wyjechałam.  
-No tak.
-Chciałem żebyś wiedziała, że nie żartowałem.  
-Dosyć! Nie chcę tego słuchać.  
-Julka, proszę- zbliżył się.
-A ja Cię proszę o to abyś mnie szanował.  
Zmarszczył brwi.  
-W ogóle się ze mną nie liczysz. Masz narzeczoną, za miesiąc ślub, a Ty mówisz mi, że się we mnie zakochałeś- mówiłam ze łzami w oczach.
-Wiem, że może wydawać się to dziwne. W końcu aż tak dobrze się nie znamy, ale od początku coś mnie do Ciebie ciągnęło i z każdym dniem to się nasilało. Jeśli chodzi o ślub to wiesz dobrze, że nie kocham Patrycji- zbliżył się jeszcze bardziej. -A czy Ty coś do mnie czujesz?  
Otworzyłam usta, aby coś powiedzieć, lecz szybko je zamknęłam. Nie miałam odwagi. Nie umiałam mówić o swoich uczuciach. Z bezsilności spłynęły mi łzy po policzku.  
Adrian widząc to powoli przybliżył swoją twarz do mojej. Musnął mój policzek, po którym spływała łza. Nie zaoponowałam.  
-Odpowiedz mi, proszę.  
Spojrzałam mu głęboko w oczy. Patrzył na mnie z wielką czułością, a zarazem bezradnością.  
Moją odpowiedzią był całus złożony na jego wargach. Chłopak szybko przejął inicjatywę. Z czułością przegryzał moją dolną wargę, a ja odpłacałam mu się tym samym.  
Jego dłonie przeniosły się na pasek od szlafroka. Przerywając pocałunek, spojrzał na mnie, aby się upewnić, czy tego chcę. Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało. Tego dnia wiedziałam, że to odpowiedni moment. Jednym, szybkim ruchem ściągnął koszulkę, a ja nie mogłam się oprzeć żeby nie dotknąć jego ciała. Pieściłam jego klatkę piersiową, po czym chwyciłam go za rękę i zaprowadziłam do sypialni.  

[ADRIAN]

Szybko pozbyliśmy się naszych ubrań. Przycisnąłem ją do ściany wraz z rękoma blokując jej ruchy. Przejąłem inicjatywę. Szybko wciągnąłem jej dolną wargę i zagryzłem ją. Chciałem smakować tych pełnych i soczystych ust. W tamtym momencie zapomniałem o wszystkim. Julka była moim lekarstwem. Całowałem ją zachłannie. Każdy wydobywający się z jej ust jęk sprawiał, że moje serce biło coraz mocniej, a moje pożądanie rosło.  
Nawet nie wiem kiedy, znaleźliśmy się na łóżku. Delektowałem się każdym centymetrem jej ciała. Była taka piękna! Dotykałem ją i pieściłem, a ona wiła się z rozkoszy. Nie mogłem dłużej wytrzymać. Po założeniu gumki rozchyliłem szerzej jej kolana i wypełniłem ją jednym szybkim ruchem. Oboje krzyknęliśmy z rozkoszy. Cały czas nie rozstawałem się z jej ustami.  
Powoli wysuwałem się z niej i wsuwałem z powrotem, aż moja piękność zaczęła pode mną drżeć. Gdy tempo wzrastało, ogarnęło nas szaleństwo. Julka krzyczała moje imię, jednocześnie się zatracając. Byliśmy bliscy orgazmu. Wystarczyło później kilka pchnięć, aż oboje doszliśmy.  
Położyłem się obok niej tuląc ją do siebie, próbując wyrównać oddech. Julka uniosła głowę i wbiła we mnie swój wzrok. Milczała. Zauważyłem, że coś ją gryzie. Miałem nadzieję, że nie zaczęła żałować. Postanowiłem wrócić do tego tematu rano. Chwilę później usnęła w moich ramionach, a mnie przepełniało szczęście.  

NASTĘPNEGO DNIA

[JULKA]
Otwierając oczy, zauważyłam wpatrującego się we mnie Adriana.  
-Długo mnie obserwujesz?
-Obudziłem się niedawno. Tak pięknie wyglądałaś, że nie mogłem się powstrzymać.  
-Dobra, dobra.  
-Nie żałujesz?- zapytał zmartwiony.  
-Nie- przewróciłam się na wznak i swój wzrok wbiłam w sufit.
-Widzę, że jesteś nieswoja. Możesz mi powiedzieć, o co chodzi?-zapytał głaszcząc mnie po policzku. -Powiedz mi.  
-Odstawmy przeszłość i zajmijmy się teraźniejszością. Złamałeś moją barierę i sprawiłeś, że czułam się fantastycznie. Wierzę, że dzięki Tobie moje życie się zmieni- obdarowałam go soczystym całusem.  
-Zrobię wszystko aby Ci pomóc, tylko musisz mi na to pozwolić. Jesteś dla mnie ważna.  
-Wszystko w swoim czasie, a teraz się nie ruszaj, bo idę zrobić śniadanie- uśmiechnęłam się do niego seksownie i wyszłam.

Czicza

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1211 słów i 6513 znaków, zaktualizowała 6 lut 2017.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Tylkowariacisacoswarci

    Halo!  Bedzie tu cos jeszcze.?

    8 paź 2016

  • Użytkownik Czicza

    @Tylkowariacisacoswarci  Będzie już niedługo :P

    29 paź 2016

  • Użytkownik Tylkowariacisacoswarci

    @Czicza jeslij nie masz zamiaru konczyc tego opowiadania to napisz to.. robisz mi zludna nadzieje tylko.. przykro mi z tego powodu ze oszukujesz mnie mowiac ze bedzie a nie dodajesz nic juz od kilku miesiecy.  Tracisz w ten sposob czytelnikow..

    11 lis 2016

  • Użytkownik Olifffka<3

    :D^_^

    2 paź 2016

  • Użytkownik Czicza

    @Olifffka<3   :jupi:

    5 paź 2016

  • Użytkownik sweetkicia

    Ha! Jestem ponownie i ja! Myślałaś, że o Tobie zapomniałam? :D to się mylisz :*  
    Przeczytałam właśnie wszystkie części (już dłuuugo mnie tu nie było) i CHCE WIECEJ! Chce wiedzieć co się dalej dzieje, dajesz następna Kochana! :*

    22 wrz 2016

  • Użytkownik Czicza

    @sweetkicia Cieszę się, że wróciłaś! <3

    23 wrz 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Boskie :*

    22 wrz 2016

  • Użytkownik Czicza

    @Misiaa14  <3

    5 paź 2016

  • Użytkownik kaay~

    Super♡♡ czekam na  next:D♡♡

    21 wrz 2016

  • Użytkownik Czicza

    @kaay~  Już niedługo! :D

    5 paź 2016