Inna cz8

Dziewczyna ze strachem spojrzała w stronę samochodu a zza szyby wychyliła się twarz mężczyzny w średnim wieku. Amelia stanęła jak wryta nie wiedziała czy powinna uciekać czy w ogóle ucieczka ma w tej sytuacji jakiś sens? Stanęła więc tylko i czekała na dalszy rozwój wypadków. Wtedy mężczyzna zwrócił się do niej
- Amelia jak przypuszczam?
- Tak- odpowiedziała dziewczyna niepewnie rozglądając się instynktownie za ewentualną drogą ucieczki.
- Proszę się nie bać- powiedział łagodnie mężczyzna jakby wyczuwając jej lęk
- Czego pan ode mnie chce- zapytała Amelia
- Ja? Zupełnie niczego- powiedział mężczyzna z tajemniczym uśmiechem
- Jak to?- zapytała zdezorientowana już zupełnie Amelia robiąc jednocześnie krok w tył
- Powtarzam jeszcze raz może być pani spokojna nic pani z mojej strony nie grozi nie mogę powiedzieć więcej proszę wsiadać- rzucił na koniec otwierając drzwi limuzyny
- Nie ma mowy!- niemal krzyknęła Amelia teraz już ostatecznie oddalając się z tego miejsca
Kiedy dziewczyna uszła jakieś trzysta metrów po czuła czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Kiedy się obróciła zobaczyła tuż przed sobą tę samą twarz mężczyzny.
- Czego pan ode mnie chce!- krzyknęła
- Spokojnie ja mam tylko ‘dostarczyć’ panią całą i zdrową na pewne spotkanie- odpowiedział mężczyzna a tuż po chwili dodał- Czy będzie pani tak miła i zechce wsiąść do samochodu? Czas nas trochę nagli
Dziewczyna przez chwile stała zupełnie bez ruchu, jednak w następnym momencie zdawać by się mogło, że podjęła decyzję ponieważ skierowała się w stronę stojącej nieopodal limuzyny.  
- Dobra decyzja- usłyszała za sobą głos mężczyzny
Jechali jakieś 15 minut po czym zatrzymali się przy wielkim domu ogrodzonym wysokim żywopłotem. Dom wydawał się Amelii naprawdę wielki wrażenie potęgował fakt, że był niemal cały oświetlony. Limuzyna zatrzymała się, a mężczyzna otworzył Amelii drzwi mówiąc
- Jesteśmy na miejscu
Dziewczyna wysiadła i rozejrzała się z zaciekawieniem. Już po chwili wiedziona przez mężczyznę szła przez wielką bramę w kierunku schodów prowadzących do drzwi. Kiedy znaleźli się już w środku jej oczom ukazało się eleganckie przestronne wnętrze urządzone niezwykle nowocześnie jednakże posiadające tez ‘smak’. Dziewczyna stanęła na środku salonu nie wiedząc co powinna teraz zrobić. Wtedy usłyszała
- Proszę udać się na górę czwarte drzwi po lewo
Nie zadając żadnych pytań dziewczyna skierowała się w kierunku schodów podświetlonych w różnych kolorach. Kiedy odnalazła drzwi o których mówił mężczyzna weszła niepewnie do środka. Jej oczom ukazało się dużych rozmiarów łóżko z purpurowym nakryciem niewielka szafka nocna i ogromna szafa z lustrem. Kiedy Amelia rozglądała się po pomieszczeniu usłyszała za sobą znany jej już głos  
- Proszę wybrać sobie z szafy to, co się pani podoba- dziewczyna po patrzyła ze zdziwieniem na mężczyznę, a ten dodał tylko- proszę się nie krępować po tych słowach wyszedł. Kiedy dziewczyna przemogła się wreszcie aby zajrzeć do szafy doznała szoku jej oczom ukazała się niezliczona ilość wszelkiego rodzaju ubrań i butów. Dziewczyna przejrzała wszystko pobieżnie. Była tak oszołomiona, że na głębsze zastanawianie się nie miała głowy. Już po chwili zdecydowała się na czerwono-czarną sukienkę i czarne baleriny. Tak ubrana usiadła na krawędzi wielkiego łóżka i dopiero w tym momencie zdała sobie sprawę z tego że zupełnie nie wie co tu się u licha dzieje "to dom Wielkiego Brata jakaś ukryta kamera czy co”- przez jej głowę przebiegły te myśli kiedy w drzwiach zobaczyła znanego już sobie mężczyznę, który zwrócił się do niej
- Dobrze, że jest pani już gotowa fryzjer wraz z kosmetyczką czekają na dole- dodał robiąc Meli miejsce w drzwiach aby mogła wyjść z pokoju
- Po co to wszystko?- zdecydowała się zapytać
- Proszę za mną- powiedział tylko mężczyzna
Kiedy zeszli na dół dziewczyna od razu wpadła w ręce fryzjera i kosmetyczki już po godzinie jej włosy pięknie uczesane i ułożone opadały na ramiona, a twarz rozświetlał delikatny makijaż. Jednak dziewczyna nadal nie miała pojęcia po co to wszystko. Gdy była już gotowa usłyszała znowu ten sam głos
- A teraz pani Amelio proszę udać się do końca korytarza prosto i dobrej zabawy
Dziewczyna zrobiła zgodnie ze wskazówką i ruszyła w wyznaczonym kierunku kiedy była tuż przed drzwiami te otworzyły się, a tuz za nimi stał…

Ehh napisałam kolejną część. Wiem, że jest żenująca, ale dziś mam taki humor, że to mój max:) mam nadzieję, że mnie nie wyśmiejecie i że może jednak komuś się spodoba. Uprasza się tez czytelników o komentarze i wyrozumiałość. Nie wiem czy ktoś chce jeszcze to czytać. Niby zostawiłam sobie furtkę aby kontynuować, ale czy jest sens?

Mysterious

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 898 słów i 4985 znaków.

11 komentarze

 
  • ania

    Oj, to wracaj do zdrowia, i czekamy!!!!!!!!!!

    24 mar 2014

  • Mysterious

    Jak tylko wrócę do pełni sił coś nowego się pojawi:)

    23 mar 2014

  • Misia

    A kiedy kolejna część ? :>

    23 mar 2014

  • Mysterious

    Noo ja wiem wyobraznia mnie poniosła dość mocno "odskoczyłam":> Dzięki Misia Ty to potrafisz pocieszyć:) w ogóle ludzie tu są kochani tak motywują:-*

    17 mar 2014

  • Misia

    Jest sens oczywiście! :) Może i trochę takie nierealne, ale to taka ciekawa odskocznia od szarego życia. ;)

    17 mar 2014

  • lula

    jest coraz bardziej interesujaco;)

    16 mar 2014

  • Laya

    Kontynuować!!!! ;))

    16 mar 2014

  • lulu lolu lulu

    czy to będzie grzegorz ? XD

    16 mar 2014

  • Jula

    Pisz dalej,nie jest źle :*

    16 mar 2014

  • Mysterious

    Dziękuję bardzo za słowa wsparcia. Wasze komentarze to dla mnie mega motywacja:) a co do tej części miałam wrażenie, że ją jakoś 'przesłodziłam', ale cóż taki był mój dziwny nastrój dzisiejszy i cieszę się że komuś się podoba.

    15 mar 2014

  • ania

    jest sens, pisz dalej, bardzo dobrze Ci to wychodzi!!!!!!!!!
    zostawiasz nas w napięciu, dobrze dozujesz je.
    czekam na dalsze części, i tak jak pisałam wcześniej, więcej wiary w siebie, ladnie piszesz, rób tak dale!!!!!!! :smile:

    15 mar 2014