aa no i mokrego dyngusa!
Amelia i Grzegorz stanęli pod salą w której leżał pan Zdzisław żadne z nich nie miało odwagi by otworzyć przymknięte drzwi. Po chwili wahania Amelia nieśmiało zapukała
- Proszę- odezwał się męski głos ze środka Sali
Amelia wraz z Grześkiem weszli do środka. Stanęli przy łóżku i wtedy zapadła niezręczna cisza. Dopiero po chwili dziewczyna zdecydowała się ją przerwać
- Jak się pan czuje?- zapytała patrząc na mężczyznę?
- Dziękuję teraz jest już znacznie lepiej- odpowiedział darząc jednocześnie dziewczynę uśmiechem. Dopiero wtedy widząc uśmiech tego mężczyzny Amelia zdała sobie sprawę, że ma on twarz z której przebija dobroć dość długie lekko szpakowate włosy i wielkie oczy, które zdają się kryć tajemnicę. Kiedy tak mu się przyglądała mężczyzna zwrócił się do nich
- Lekarze powiedzieli mi, że uratowaliście mi życie. Dziękuję
- Ależ nie ma za co- powiedzieli oboje niemal jednocześnie
- Jest, jest nie każdy zachowałby się tak samo- powiedział mężczyzna wzdychając dość ciężko
- Czy coś nie tak? Może zawołam lekarza?- zaniepokoiła się Amelia
- Nie, nie moje dziecko wszystko dobrze- powiedział mężczyzna uśmiechając się przjaznie.- Może po siedzicie tu ze mną? strasznie się tu nudzę.
- Dobrze- powiedzieli młodzi siadając na brzegu łóżka.
Spędzili z panem Zdzisławem dobre kilka godzin okazało się, że jest to człowiek z ogromnym poczuciem humoru i równie dużym talentem do opowiadania różnego rodzaju historii czy anegdot. Świetnie bawili się w swoim towarzystwie i nie raz po raz śmiali do rozpuku.
- Niestety musimy już iść- powiedział Grzesiek patrząc na Amelię
- Rozumiem- odparł ich nowy znajomy
- Mam nadzieję, że odwiedzicie mnie jeszcze- dodał z nadzieją w głosie
- Oczywiście- zapewniła z radością Amelia jednocześnie wstając z łóżka.
- A teraz do widzenia- powiedzieli razem
- Do widzenia- rzekł pan Zdzisław.
Kiedy młodzi byli już przy drzwiach pan Zdzisław zwrócił się do nich mówiąc
- Przepraszam czy moglibyście coś dla mnie zrobić?
- Co takiego?- zapytała Amelia
Podejdź tu proszę moje dziecko zwrócił się do niej mężczyzna. Amelia zrobiła o co prosił, a on wręczył jej niewielkie zawiniątko…..
Przeczytałeś/ łaś – skomentuj… będę wiedziała czy pisać dalej;p
13 komentarze
ami
Komentuje PISZ
wow
Super czekam na następną ;-))
;)
Fajne Nie mogę się doczekać ciągu dalszego
bdbddk
pisz dalej. chetnie i przyjemnie sie czyta
vbv
Super!
natala
Szybko nastepna czesc i pisz dluzsze
anulka
ja czytam i czekam na dalsze, bardzo ładnie piszesz!!!!!
Mysterious
Cieszę się, że ktoś to jeszcze czyta. Bo już miałam dać sobie spokój z tym opowiadaniem...
anka:)
pisz pisz ! czytam Zaczna się robić coraz ciekawiej
.
Ciekawe i wciągające.:-)
kl4udia
Super. Pisz dalej
lula
fajne
omen
Super