Inna cz7

-Nie bój się jestem tu z Tobą- powiedział Grzesiek otaczając Amelię swoimi ramionami. Już po chwili dodał- pójdę zobaczyć co to takiego
- Uważaj na siebie- szepnęła dziewczyna- Grzesiek wyszedł a Amelia po chwili usłyszała wołanie
- Mela chodz tu! Szybko!
Wybiegła z domu i zobaczyła, że Grzesiek pochyla się nad jakimś mężczyzną na oko miał jakieś 40 lat był jednak obdarty i zaniedbany. Kiedy dziewczyna podeszła bliżej zobaczyła, że mężczyzna ma ranę brzucha tak jakby ktoś wbił mu tam nóż
- Dzwoń po pogotowie- powiedział Grzesiek nie tracąc zimnej krwi. Kiedy dziewczyna wzywała karetkę chłopak starał się zatamować krwotok. Kiedy pogotowie wreszcie przyjechało ratownicy zajęli się mężczyzną i zabrali go do karetki zanim odjechali Amelia zdążyła zapytać
- Dokąd panowie go zabieracie?
- Do Rejonowego na Krasnej- padła szybka odpowiedz i już po chwili karetka odjechała, a Amelia z Grześkiem wrócili do domu.
Przez dłuższą chwile oboje siedzieli w domu w zupełnym milczeniu. Dopiero po upływie dobrych dziesięciu minut odezwał się Grzesiek
- Znasz go?
Amelia tylko po kręciła głową przecząco i po raz kolejny tego dnia schroniła się w ciepłych ramionach Grześka. Kiedy pierwsze emocję opadły dziewczyna powiedziała
- Ja chce tam jechać…
Grzesiek spojrzał na Amelię i oboje bez słowa wyszli już po godzinie byli na miejscu w rejestracji zapytali o mężczyznę którego tu przywieziono. Pielęgniarka spojrzała na nich podejrzliwie i zapytała
- Czy jesteście kimś z rodziny?
Oboje po kręcili przecząco głowami
- A może znacie tego człowieka wiecie kogo powinniśmy zawiadomić- znowu przeczenie. Pielęgniarka z rezygnacją spogląda na młodych ludzi i mówi
- Idźcie do końca korytarza ostatnie drzwi na lewo- po czym chowa się za stertą papierów
Kiedy znaleźli się na miejscu pod drzwiami wskazanej Sali usiedli i czekali choć sami nie wiedzieli na co. Robiło się coraz później, a oni czekali. W końcu koło Sali przechodził jakiś lekarz. Grzesiek zaczepił go i zapytał:
- Panie doktorze co z tym mężczyzną?
Lekarz spojrzał na niego uważnie z napięciem na twarzy, ale już po chwili powiedział
- Uratował mu pan życie. Gdyby nie pańskie działanie karetka byłaby tam zbędna, ale teraz musimy czekać najbliższe doby będą decydujące.- Kiedy już miał odchodzić przypomniał sobie o czymś i powiedział
- Myslę, że policja będzie chciała z wami rozmawiać.
Młodzi po patrzyli na siebie. Grzesiek usiadł obok Amelii o objął ją ramieniem. Po siedzieli tak jeszcze chwilę po czym udali się w stronę domu dziewczyny. Szli w milczeniu. Dla obojga był to ciężki dzień. Kiedy znajdowali się już pod domem dziewczyny pożegnali się, a Mela pobiegła do domu. Kiedy weszła do środka przywitał ją pełen wyrzutu wzrok mamy. Nie zdążyła powiedzieć ani słowa
- Gdzie Ty byłaś tyle czasu?- pytała zdenerwowana mama.
- Mamo spokojnie byłam w Błonicy zaraz Ci wszystko wyjaśnię- dziewczyna nie mogła jednak powiedzieć ani słowa gdyż jej mama najpierw zupełnie znieruchomiała by już po chwili wybuchnąć
- Po co tam pojechałaś?!
- Mamo spokojnie chciałam tylko- Amelia nie zdążyła dokończyć
- Nie interesuje mnie co chciałaś! Umawiałyśmy się, że tamten etap zamykamy nie wracamy do niego!- Pani Monika krzyczała coraz bardziej..
- Mamo ja…  
- Koniec dyskusji idz do siebie- zakończyła pani Monika upijając ze szklanki łyk wody
Amelia pobiegła do siebie usiadła przy biurku i zaczęła rysować jednak tym razem nawet to nie potrafiła ukoić jej nerwów. Postanowiła więc się położyć jednak w efekcie tego tylko przewracała się z boku na bok. Pomyślała, ze najlepszym pomysłem będzie spacer aby ochłonąć. Jak pomyślała tak też zrobiła ubrała się i wyszła. Zrobiła jedno kółko wokół uliczek potem kolejne nie wiedziała nawet kiedy znalazła się w dzielnicy willowej z zachwytem oglądała domy które się tam znajdowały, a zaglądając w okna zastanawiała się kim sa ludzie którzy w nich mieszkają jak żyją tamte rodziny czy są szczęśliwe. Kiedy tak rozmyślała tuz obok niej zatrzymała się czarna limuzyna kiedy szyba się uchyliła dziewczyna ujrzała….

Noo to kolejna część jest:) komentować czytać, a jak myślicie co ujrzała Amelia?:>

Mysterious

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 805 słów i 4385 znaków.

3 komentarze

 
  • Mysterious

    Blisko, ale nie do końca Grześka:)

    15 mar 2014

  • :D

    Dalej :D

    15 mar 2014

  • lula

    grzeska;)

    15 mar 2014