"Inna" część 16

Grzesiek podszedł do miejsca, w którym upadło zawiniątko. Amelia zaś była tak zaskoczona całym zdarzeniem, że zdolna była jedynie na to aby śledzić wzrokiem poczynania chłopaka. Już po chwili Grzesiek znalazł się tuż przy dziewczynie trzymając w ręku zawiniątko.
- To jak otwieram?- zapytał spoglądając na Mele badawczo
Dziewczyna tylko kiwnęła głową na znak zgody i zacisnęła pięści w geście nerwowego oczekiwania. Grzesiek natomiast jednym sprawnym ruchem odpakował zawiniątko.
Niewielki złoty medalik błyszczał w chusteczce. Był tak mały, że ledwo zauważalny w bieli chusteczki.
- A to co?- zapytał chłopak ze zdziwieniem. Jednak pytanie to było bardziej retoryczne ponieważ Amelia stała niczym w transie wpatrując się w ten drobiazg. Młodzi po stali tak jeszcze przez chwilę. Po tym czasie Grzesiek rzucił tylko:
- Pora wracać- wsiadł do samochodu otwierając jednocześnie drzwi Amelii. Ta wsiadła do środka. Droga powrotna upłynęła im w zupełnej ciszy. Kiedy znajdowali się już pod domem dziewczyny Grzesiek odezwał się
- I co teraz?
Amelia spojrzała na niego wyraźnie zdziwiona
- Jak to co?- odpowiedziała pytaniem na pytanie dodając po chwili- odpuszcamy.
Już miała wysiąść kiedy chłopak złapał ją za rękę spojrzał na nią i powiedział
- Naprawdę chcesz teraz odpuścić? Nie jesteś ani trochę ciekawa?
- Ciekawa czego?- zapytała dziewczyna wyraźnie zmęczona całą tą sytuacją
- No jak to czego? Całej tej sytuacji- wyjaśnił Grzesiek, po którym wyraźnie było widać podekscytowanie
- Ja nie mam siły na zabawę w detektywa- powiedziała dziewczyna spokojnym i zmęczonym głosem
- Dobrze już dobrze- powiedział chłopak łagodnie, a po chwili dodał- odpocznij a potem pomyślimy
- Pa- rzuciła dziewczyna wysiadając z auta
Kiedy dziewczyna weszła do domu panowała w nim jakaś przejmująca cisza, aby ją przełamać Amelia niemal krzyknęła
- Mamo jestem już!
- Już?!- usłyszała zatroskany głos mamy
- Tak- powiedziała dziewczyna niepewnie
- A czy Ty wiesz, która jest godzina?- powiedziała mama z wyrzutem
- Tak, ale wiesz ta nauka nam się przeciągnęła ii- widząc zmieszanie córki serce matki ugięło się i obdarzyła ją nawet ciepłym uśmiechem. Amelia natomiast odetchnęła z ulgą. Kiedy jednak dziewczyna zdejmowała kurtkę z jej kieszeni wypadło zawiniątko. Amelia nie zdążyła go podnieść, gdyż pani Moniak sięgnęła po nie pierwsza. Kiedy kobieta odgięła rogi chusteczki zobaczyła maleńki medalik strasznie pobladła a jej twarz zupełnie zmieniła wyraz a ręce zaczęły drżeć obracając drobiazg w palcach. Kobieta spojrzała na curkę i powiedziała zimnym nie podobnym do swego głosem
- Skąd to masz?
Amelia przestraszyła się tej zmiany zwłaszcza, że nie była świadomoa co mogło ją spowodować. Kobieta natomiast powtórzyła pytanie
- Skąd masz ten medalik?
- Znalazłam- powiedziała cicho Amelia
- Gdzie? Głos pani Moniki dźwięczał chłodem
- Na chodniku- powiedziała Amelia jeszcze ciszej niż poprzednio. W odpowiedzi usłyszała tylko
- Idz do siebie
Dziewczyna zrobiła to o co poprosiła mama jednak była niezwykle skołowana całą sytuacją. Weszła do pokoju, nie domykała jednak drzwi sama nie wie dlaczego usiadła na łózku i wsłuchiwała się w ciszę nagle usłyszała głos mamy
- Nie to pani nie rozumie ja muszę się z nią skontaktować!! I tak zdobędę ten cholerny aders!
Amelia zastanawiała się o co mogło chodzić w tym momencie do pokoju weszła jej mama stojąc w progu rzuciła tylko
- Muszę coś załatwić wychodzę. Amelia nie zdążyła o nic zapytać, bo pani Monika natychmiast wyszła
Co się dzieje? Przez głowę dziewczyny przebiegały tysiące myśli. Siedziała na łóżku tak zupełnie w nich pogrążona, aż w pewnej chwili doznała olśnienia
- Zadzwonię do Grześka opowiem mu o wszystkim. Pokrzepiona tą myślą już miała tak zrobić kiedy nagle usłyszała dzwonek do drzwi. W pierwszej chwili pomyślała, że to może mama nie wzięła kluczy i wróciła do domu. Dziewczyna poszła otworzyć jakież było jej zdziwnie gdy w drzwiach ujrzała Ernesta…..

Hej hej ludziska to znowu ja. Ciekawe czy ktoś to jeszcze czyta:) aaa mam nadzieję, że tak:> przekonamy się. Tak jak obiecałam pojawia się nie kto inny jak ERNEST..:) jak się podoba????

Mysterious

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 811 słów i 4390 znaków.

7 komentarzy

 
  • Mysterious

    :D:D:D

    8 lis 2014

  • Olciam2

    Pani Moniak :D

    8 lis 2014

  • Mysterious

    Mam kontynuować to opowiadanie czy dać sobie spokój?????

    17 paź 2014

  • Mysterious

    Też staram się pisać poprawnie, ale jak widać nie zawsze wychodzi.:) cieszę się, ze opowiadanie się podoba i że ktoś je jeszcze czyta.

    16 paź 2014

  • M.

    Nie ma problemu :) świetne opowiadanie, tyle że na punkcie ortografii mam jakiegoś bzika hah :)

    14 paź 2014

  • Mysterious

    Heh no fakt...:) ale gafa... nie zauważyłam przepraszam.

    13 paź 2014

  • M.

    * córkę :)

    13 paź 2014