Inna niż wszyscy cz.1

Znów to samo. Czemu on codziennie mi się śni?  

Otwieram oczy. Rozmazana plama robi się coraz wyraźniejsza. Patrzę na plamki na suficie, potem na zegarek. 11:10. Świetnie. Pół dnia przespałam. No trudno. Wlokę się do łazienki. Rozczesuję włosy i spoglądam w lustro. Szaroniebieskie oczy, ciemne, lekko kręcone włosy, metr sześćdziesiąt wzrostu, oliwkowa karnacja. Nic dziwnego, że nie mam chłopaka. Wracam do pokoju.

Spoglądam na telefon. Dwie wiadomości. Jedna od Casey, mojej przyjaciółki. Casey to super dziewczyna. Jest wysoka i ma nienaturalnie gęste włosy. Ma ogromne poczucie humoru. Myślę, że bardzo dobrze się dogadujemy. Napisała żebym szybko weszła na facebooka. Ale ja nie mam na to teraz ochoty. Obudziłam się w podłym nastroju. Muszę pójść pobiegać. To mi zawsze pomaga. Drugi sms jest od Rose, mojej kuzynki. Ona i jej braciszek Tomas mieszkają w pobliskim mieście. Około pół godziny jazdy. Napisała mi że pod łóżkiem znalazła moje papcie. Musiałam je tam zostawić w sylwestra. Tak. Jak ćwiczyłyśmy jogę to się ślizgałam i rzuciłam je gdzieś na bok. A sylwester w tym roku był wyjątkowy. Byliśmy na wielkim koncercie. Później tańczyliśmy i ćwiczyliśmy jogę.  

Odkładam telefon, przecieram oczy i sięgam pod poduszkę. Patrzę na zdjecie w mojej dłoni i szepczę w myślach " tęsknię, tęsknię ". Promienie styczniowego słońca przebijają się przez kwiecistą zasłonkę i lądują na mojej twarzy. Uchylam okno i wychylam się. Zamykam oczy. Czuję mroźny wiatr na twarzy. Stoję tak około 10 minut. Wreszcie słyszę wrzask mojej mamy
- Ally! Śniadanie!  
Całuję zdjęcie i wkładam je z powrotem pod poduszkę.


__________
Hej to 1 rozdział i jak się zapowiada?