Czy to może się udać? - Rozdział 11

-LETTI-
Wczesnym rankiem obudziło mnie niemiłosierne uczucie gorąca. Pół przytomna rozejrzałam się po pokoju i uświadomiłam sobie, że nie jestem u siebie w sypialni. W tym samym momencie zza moich pleców dobiegło chrapanie, a ja stałam się jeszcze bardziej zdezorientowana. Spróbowałam się przekręcić na drugi bok aby sprawdzić kto wydaje te odgłosy, ale w tej samej chwili ten ktoś objął mnie w tali i przyciągnął do siebie, tym samym uniemożliwiając mi jakikolwiek ruch. Po krótkim zastanowieniu wiedziałam dlaczego ten pokój wydawał mi się taki znajomy. Byłam w sypialni Poula i najprawdopodobniej to w jego ramionach się znajdowałam. W tym momencie do mojej głowy napłynęła fala wspomnień z wczorajszego wieczora. Przypomniałam sobie wszystko łącznie z tym, że po wypiciu alkoholu wylądowałam z Poulem w łóżku i straciłam dziewictwo. Sama nie wiedziałam czy żałuję, bo z jednej strony go kocham, a z drugiej tak cholernie mocno mnie zranił.

Leżałam tak jeszcze kilka minut, ale w końcu postanowiłam wstań. Bardzo delikatnie zdjęłam z siebie rękę chłopaka i tak żeby go nie obudzić - wstałam. Jak wychodziłam od niego z domu była 7:45 i na całe szczęście nie spotkałam nikogo na swojej drodze. Wsiadłam do swojego ferrari i pojechałam w kierunku domu. "Wiem może to głupie, bo kto jedzie na imprezę samochodem, ale ja widziałam że pewnie i tak zostanę u Mii na noc, a rano będę już w stanie prowadzić." Jak dojechałam do domu to jedyne o czym myślałam to wziąć kąpiel i iść spać. Po pół godzinie byłam umyta i kładłam się do łóżka, a w głowie miałam tylko wspomnienia z poprzedniej nocy.

Po południu obudziło mnie walenie do drzwi, spojrzałam na zegarek - była 19:03. Boże jak ja długo spałam. Zwlekłam się z łóżka i ruszyłam w kierunku drzwi, w które ktoś ciągle walił. Już miałam otworzyć, gdy rozpoznałam głos Poula, a konfrontacji z nim chciałam najmniej ze wszystkich rzeczy na świecie.  
- Letti, błagam otwórz musimy porozmawiać. - W jego głosie było słychać desperację. - Przepraszam, wiem że moimi czynami na tamtej imprezie wszystko spieprzyłem, ale proszę chociaż ze mną pogadaj. - Chciałam otworzyć, ale najzwyczajniej w świecie nie mogłam się ruszyć. - Po tym co się stało dziś w nocy chyba nie zbawi Cię jedna rozmowa.
NIe wiedziałam co zrobić, byłam święcie przekonana, że on nic nie będzie pamiętał.
- Letti, błagam porozmawiaj ze mną. Daj mi to cholerne pięć minut na wyjaśnienia.
Nie ruszyłam się z miejsca, nie wiedziałam jak postąpić, co zrobić. Na moje szczęście po kilku minutach chłopak odpuścił, a ja wybuchnęłam niepohamowanym płaczem.
kilka dni później...
Dziś poniedziałek i niestety muszę iść do szkoły. Trochę obawiam się reakcji rówieśników, ponieważ chyba wszyscy już wiedzą jak bardzo się zmieniłam. Chyba na gorsze. Od kilku dni Poul się nie odzywa. Podobno wyjechał, ale pewności nie mam. Za dwa dni mam wyścig, od którego wiele zależy. Nagroda to 50 000$! Ale moment wróćmy do teraźniejszości, a nie wybiegamy w przyszłość. No więc idę do szkoły, to ostatnia klasa liceum, a potem koniec przeklętej nauki. Najlepsze w tym jednak jest to, że Poula już tam nie będzie.  

O 7:40 umówiłam się z Mią, że po nią przyjadę bo jej autko jest chwilowo w naprawie. Jest 7:00, a ja jestem w totalnej rozsypce, nie mam bladego pojęcia jak ja się wyrobię. Na całe szczęście przygotowanie się zajęło mi tylko trzydzieści pięć minut, wychodząc wzięłam torbę z książkami i wyszłam z domu, po zamknięciu drzwi ruszyłam do samochodu i już po chwili mknęłam ulicami L.A.  

Podjechałam pod dom mojej przyjaciółki i zahamowałam z piskiem opon. Mia stała z szeroko otwartymi oczami, ale za chwilę się ogarnęła i wsiadłam do auta.
- Cześć, Mia gotowa na piekielny dzień w szkole?
- Hej, raczej nie, a ty?
- Żartujesz, ja mam ochotę się pochlastać. Kto był na tyle głupi żeby wymyślić szkołę? - Brunetka tylko roześmiała się na moje słowa.
- Nie wiem, a tak z innej beczki. Dużo ostatnio ćwiczyłaś różne manewry i szybką jazdę?
- Nie, a co powinnam poćwiczyć?
- Nie, jak na moje oko to dorównujesz Poulowi, a przynajmniej jesteś lepsza od całej paczki.
Postanowiłam zignorować słowa dziewczyny, ponieważ nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Pod szkołą byłyśmy po kilku minutach, na całe szczęście dziewczyna nie wracała do poprzedniego tematu. Poszłam do swojej szafki, a chwilę później zadzwonił dzwonek.

Lekcje minęły mi w miarę szybko, ale nie obyło się bez głupich komentarz. W czasie lunchu na stołówce siedziałam z Mią, a przy stoliku obok siedziało kilku chłopaków z równoległej klasy. W pewnym momencie usłyszałam coś co kompletnie mnie zaskoczyło. Jeden chłopak, który chyba miał na imię Zake skomentował wypowiedź swojego kolegi następującymi słowami:
"Podoba Ci się Letti Rodriguez? Ta Letti? Czyś ty zgłupiał, chcesz żeby Poul Cię zatłukł?"
Nie wiem co dalej mówili, bo jak tylko to usłyszałam wstałam i wyszłam ze stołówki.

Po siedmiu godzinach w końcu mogłam iść do domu. Zostało jeszcze tylko iść do szafki po rzeczy i WOLNOŚĆ przynajmniej na wieczór, a jutro znowu szkoła. Po drodze do wyjścia, zahaczyłam jeszcze o łazienkę aby poprawić makijaż i włosy. W pomieszczeniu było kilka dziewczyn z pierwszej klasy, na mój widok zaniemówiły. W ich oczach było widać strach, ale jakoś bardzo się tym nie przejęłam. Wychodząc z toalety napotkałam kilka spojrzeń osób z młodszego rocznika, a przed szkołą stała grupka ludzi zawzięcie o czymś dyskutujących. Gdy tylko zobaczyli, że wyszłam z budynku - zamilkli. Nie wiedziałam o co chodzi do póki się nie rozejrzałam. Spojrzałam w kierunku mojego samochodu i normalnie mnie sparaliżowało. O maskę mojego ferrari opierał się Poul.
- Chyba powinniśmy porozmawiać nie sądzisz?

Jessica

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1130 słów i 6065 znaków.

9 komentarzy

 
  • szalona123

    Czekam, czekam, niesamowicie piszesz  :yahoo: masz talent!!!

    20 cze 2015

  • Jessica

    Następna część będzie za kilka dni, ponieważ chwilowo brak mi pomysłów jak to napisać, a nie chcę wam dać czego kiepskiego...

    20 cze 2015

  • O

    Bedzie nastepna?

    20 cze 2015

  • kamila12535

    A kiedy kolejna część

    20 cze 2015

  • Lili797

    Świetne opowiadanie.

    16 cze 2015

  • mysza

    No i może w końcu ze sobą pogadają bo to jej uciekanie jest zupełnie bez sensu.

    15 cze 2015

  • taka tam

    :jupi:

    15 cze 2015

  • Martyna

    Super :)

    15 cze 2015

  • ;);)

    No, no ale się porobiło ;) Czekam na kolejną część :)

    15 cze 2015