Czyja to wina PROLOG

Prolog

W końcu nadszedł ten dzień. Tak długo na to czekała i stało się. Patrzyła w lusterko, delikatnie się uśmiechając. Dłonią dotknęła policzka, myśląc o tym, że przed chwilą on całował ją w tym miejscu. Zauważyła, że po porannym makijażu został jedynie niewielki ślad po tuszu do rzęs. Gdyby nie to, że mówił jej tyle cudownych rzeczy i mnóstwo komplementów o tym, jak ślicznie wygląda bez makijażu pewnie by się tym przejmowała. Po tym co dziś się wydarzyło, fakt, że pozbyła się makijażu właśnie w taki sposób sprawiał, że na policzkach było widać wyraźne rumieńce.
Dźwięk smsa wyrwał ją z rozmyślań. Wiedziała, że to od niego, więc od razu sięgnęła po telefon.
'Miśka było cudownie, tak bardzo Cię kocham!'
Na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Była w tym momencie szczęśliwa, nie brała pod uwagę tego, co wkrótce może się wydarzyć.

Majka.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Somebody

    Ogólnie mi się podobało, chociaż tu i ówdzie brakowało jakiegoś przecinka. No i za długość również muszę ochrzanić. Sama gustuję w krótkich formach, ale nie do tego stopnia  ;)

    17 sty 2018

  • Użytkownik VeryBadBoy

    A nie lepiej było taki prolodżek ( chyba nawet takiego zdrobnienia nie ma :D) umieścić już przed właściwą, dłuższą częścią. Ale tak ogólnie w porządku. Jeden błąd wyłapałem..."Tak długo na to czekała M".

    17 sty 2018

  • Użytkownik majka24

    Oj tam oj tam ;) a tak na powaznie masz całkowitą racje z tym 'proloDŻEKIEM' :D

    17 sty 2018

  • Użytkownik majka24

    Dziekuje ;)
    Pisane na gorąco, następny rozdział bedzie dłuzszy ;)

    17 sty 2018

  • Użytkownik agnes1709

    Dam łapkę za ładny język, gdyż definitywnie się należy, bo cóż mogę tu napisać? :woot:Nieco karzełkowaty ten prolog:D

    17 sty 2018