Byłem na spacerze. Chciałem zrobić zakupy w sklepie, ale, sklep był zamknięty.
Wszyscy spacerujący ludzie byli do mnie odwróceni tyłem, tak więc nie mogłem dostrzec ludzkich twarzy. Za bardzo się tym nie przejmowałem i nie zwracałem na to uwagi. Po prostu zbieg okoliczności, nic wielkiego. Przeszedłem kilka ulic dalej i znalazłem otwartą Żabkę, ale bardzo mnie to nie urządzało, ponieważ, w żabce są same imprezowe rzeczy słodycze, napoje słodzone i nie ma czegoś konkretnego na obiad. Znalazłem otwartego MacDonalda. Zamówiłem w terminalu samoobsługowym kilka bułek z rybą i surówkę oraz sok pomarańczowy. Wszyscy pracownicy restauracji, stali do mnie tyłem odwróceni, tak samo jak goście w lokalu siedzący przy stolikach oraz na parkingu przed budynkiem. Następnie Wracając do domu, powtórzyło się, dziwne zachowanie ludzi. W sklepie obuwniczym, w warzywniaku, u fryzjera, w kiosku ruchu, w drogerii, w księgarni, w aptece, w kwiaciarni, w lodziarni, w cukierni oraz u szewca, krawca, okulisty.
Wszyscy byli odwróceni tyłem do mnie i nie mogłem się zorientować czy to kobieta, czy mężczyzna. Dopiero teraz sobie zdałem sprawę, że ja od kilku dni z nikim nie rozmawiałem. Nie prowadziłem żadnej rozmowy, stojąc twarzą w twarz i patrząc w oczy. Przez internet też nie rozmawiałem, ani przez telefon. Wchodząc po schodach klatki schodowej, na półpiętrach, stali sąsiedzi. Na 1 piętrze sąsiad stał przy oknie. Na 2 piętrze stała sąsiadka w koncie z konewką w dłoni, obok dużego kwiatka w donicy. Żadne z nich, nie odpowiedziało, gdy mówiłem dzień dobry. Nawet się nie odwrócili w moją stronę.
W domu tak samo matka stała tyłem w kuchni i zmywała naczynia. Nie odezwała się, gdy mówiłem cześć mamo. Ojciec siedział tyłem do drzwi wejściowych do pokoju. Miał słuchawki w uszach i prowadził konsultacje z klientami, ale wcale nie wypowiadał słów. Brat w swoim pokoju, komponował muzykę do utworu. Siedział tyłem i zasłuchany w brzmienie dźwięków nie przywitał się ze mną.
Siostra siedziała przy biurku pod oknem, zwrócona tyłem do drzwi wejściowych. Robiła naszyjniki oraz bransoletki z bursztynów i rzemyków.
Pomyślałem, że, wszyscy są, tak bardzo zajęci. Nawet nie mają czasu się odwrócić, się przywitać.
Ach, te nowe technologie.
Zmieniają nasze życie i w krótce miałem się przekonać jak bardzo.
Jakie będą efekty dzisiejszego spotkania dowiem się wkrótce.
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Magda34
Podoba mi się
Rym
@Magda34 dziękuje bardzo. Chociaż Tobie jedynej.
Namolnik
Spory postęp w stosunku do poprzednich "opowiadań". Tym razem staranniej napisany tekst, choć zbyt krótki, by ocenić treść.
"Zmieniają nasze życie i w kurtce miałem się przekonać jak bardzo".
Kurtka jest bardzo ważna, ale czy w tym miejscu o nią chodzi