Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Odwróceni, bez twarzy cz.11 Podsłuchują nas.

Odwróceni, bez twarzy cz.11 Podsłuchują nas.26-08-2024 godzina 3:07 nad ranem.

Ja: jak wstaniemy po, drzemce , to o tym porozmawiamy.
Dorota: W porządku, wstań z kanapy, to ją, rozłożę.
Położyliśmy się obok siebie i zasnęliśmy.

Parę minut po 13.   Obudziło nas miauczenie kotów, i ich pyszczki, które ocierały się o nasze twarze. Zobaczyliśmy 4 kotki, a nie jednego jak poprzednio.
Widocznie kot sąsiadów z kotką i kociętami, przez otwarte okno w samochodzie, wskoczyły do środka, gdy stał w garażu.
Nakarmiliśmy kotki, ubraliśmy się i zjedliśmy obiad: ryż z tuńczykiem.

Dorota: To bardzo zastanawiające, czemu w tak krótkim czasie, ubyło ludzi z naszych okolic. Ty mieszkasz w Sanoku, a ja, w wiosce 30 kilometrów od centrum miasta Sanok.  

Ja: Władza Centralna, przed rozpadem rządu i przed przekazaniem władzy, samorządom lokalnym, wprowadziła przepisy, na podstawie których, samorządy mają obowiązek, do końca roku wprowadzić płatności bezgotówkowe i oddziały NBP mają przyjmować wszystkie pieniądze od obywateli w banknotach i momentach.

Nagle dostaję ja i Dorota SMS z Ministerstwa finansów:

Tylko do końca roku, w niektórych miejscach, można płacić gotówką. Tylko do końca roku, można oddać gotówkę do NBP i bank zrobi przelew na konto właściciela gotówki i właściciela konta bankowego.

Dorota: Myślisz, że nas podsłuchują?  
Ja: Tego nie wiem.
Ciekawe co będzie z podróżami zagranicznymi, skoro nie ma transportu lotniczego i nie będzie samochodów prywatnych?  

Nagle, Dorota i ja dostajemy SMSy...  


SMS do mnie i za chwilę Dorota otrzymała SMS o identycznej treści:  

Nadawca:  Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Odbiorca: Każdy obywatel RP, powyżej 18 roku życia.

Informujemy, że z dniem 31-12-2024  
Pana/Pani paszport straci ważność i nie będzie możliwa, prywatna, ani służbowa podróż za granicę.


Ja: Bardzo sprytne, inwigilacja na całego. Teraz Bank i urząd skarbowy, Ministerstwo finansów, będą wiedzieć, kto i ile ma pieniędzy w gotówce.  
Najgorzej mają te osoby, które pracują na czarno, nie płacą podatków, nie mają konta w banku. Jeśli w ciągu tych czterech miesięcy, nie wydadzą pieniędzy, to ich pieniądze, nie będą miały żadnej wartości i nie będą mieli, ich jak zalegalizować.

Dorota: Dlatego, też jest pełno ogłoszeń w sprawie kupna domu i nieruchomości za gotówkę.

Znowu SMSy otrzymaliśmy z AMW:  

Dzień dobry. Biuro Nieruchomości Agencja Mienia Wojskowego, jest zainteresowana, kupnem od Pani/Pana nieruchomości, po cenach rynkowych, bez pośredników i zbędnych formalności.  

Ja: Oni są lepsi niż PEGASUS...

Dorota: Są tacy dobrzy jak STP Kevin Mitnick, z książki, Ścigany, autorstwa Kevina Davida MITNICKa.

Ja: Zgadza się, masz rację.

Dorota: Dobrze, Kochany, jakie masz na dzisiaj plany?  
Ja: Nie mogę tak u Ciebie mieszkać. Muszę jechać do siebie do domu i się przebrać.
Zabrać ze sobą koty.
Dorota: Koty mogą zostać, bo Ty masz dużo pracy i wyjeżdżasz. Długo Cię nie będzie?
Ja: 3 posesje to z jakiś tydzień.
Dorota: No to dobrze się składa, bo ja mam mało zleceń i za dużo nie popracuję. To zajmę się kotkami.

Nagle Dorota dostaje SMSa: Dzień dobry Pani Dorotko.
Dobrze Pani wie, że zamknęłam kwiaciarnie, bo odeszłam na emeryturę. Dlatego, też podałam do Pani numer, moimi byłym stałym klientom i będzie Pani miała sporo zleceń.
Dorota SMS do kwiaciarki: Bardzo dziękuję za Pani dobroć. Pozdrawiam, Dorota.

Ja: Dziękuje bardzo Dorotko za pomoc i za gościnę, ale na mnie już czas.

Dorota: To jedź ostrożnie, ale najpierw zostaw mi do siebie numer telefonu.
Ja: Nie mam nic do pisania.
Dorota: Mi się telefon rozładował i nie zapiszę w telefonie.

Dorota wzięła kartkę i długopis, jeden, drugi, trzeci i niestety nie pisały. Chwyciła za ołówek i niestety złamał się w nim grafit.
Dorota sięgnęła do swojej torebki i wyjęła szminkę i podała, ją mi mówiąc:  
Dorota: Weź i napisz swój numer na moim dekolcie, to sobie spiszę.
Ja: Nie robię takich rzeczy! Jest lato gorąco i jeszcze się roztopi szminka i tobie pobrudzi koszulę.
Dorota: Daj spokój! To koszula z ciuchlandu za 5 złotych, a nie z Paryskiego wybiegu dla modelek.
Ja: W porządku, to już piszę.
To się zbieram i jadę do domu.
Do usłyszenia Dorotko.
Dorota: Do usłyszenia. A może Cię odwiedzę w pracy z naszymi kotkami i przywiozę Ci obiad?
Ja: Dorotko! Nie masz na co pieniędzy wydawać? To miłe z twojej strony, ale nie mogę się na to zgodzić, abyś wydawała pieniądze i jechała z 70 kilometrów do mnie z kotami i obiadem.
Dorota: Już postanowione i zobaczymy się u Ciebie w pracy.
Ja: W porządku. Dziękuję bardzo Dorotko, jesteś Kochana.
Dorota: Zmykaj mi już z oczu, jak nie chcesz,  jadąc po zmroku, wylądować w rowie na uboczu.
Ja: Piękna rymowanka.
Dorota, delikatnie pocałowała mnie w policzek i wsiadłem do samochodu i odjechałem.
Na szczęście nie było korków i szybko dojechałem do domu.
Zjadłem kolację, umyłem naczynia i  się położyłem.

21:13 dostaję SMS.

Dorota SMS:
Maćku, dziękuję bardzo za miło spędzony wspólny czas.
Ja: Ja też, bardzo dziękuję za twoje towarzystwo.
Dorota: Jeszcze pomyśle o Tobie przed snem.
Ja: Ja cały czas o Tobie myślę.
Dobranoc.
Dorota: Dobranoc

Rym

opublikował opowiadanie w kategorii horror i dramaty, użył 967 słów i 5298 znaków, zaktualizował 17 wrz o 14:18.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Użytkownik Magda34

    Super historia

    10 września

  • Użytkownik Rym

    @Magda34  
    Fajnie, że się podoba. Czekam na twoją reakcję, jak wszystko przeczytasz.

    10 września