Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Odwróceni, bez twarzy cz.10 Zautomatyzowana i ekologiczna gospodarka.

Odwróceni, bez twarzy cz.10 Zautomatyzowana i ekologiczna gospodarka.26-08-2024 godzina 03:05

Ja i Dorota, wychodzimy z basenu. Okrywamy się ręcznikami. Idziemy do salonu, aby się napić, gazowanej wody Muszynianki  z sokiem malinowym Herbapolu. Nagle alarm się włączył w naszych samochodach i w domu.
Poszliśmy sprawdzić, co się stało. Z tyłu domu, gdzie był basen, nikogo nie widzieliśmy. Z przodu domu, drzwi i okna nie były otwierane, ani też, uchylone. Wyszliśmy na dwór, od frontu. Włączyły się lampy nocne, oświetlające podwórze od frontu. Nie było nikogo, brama wjazdowa oraz garażowa i furtka wejściowa, były zamknięte.
Ja: Skoro wszystko jest zamknięte, to możesz wyłączyć alarm, aby ochrona niepotrzebnie, nie przyjeżdżała. 
Dorota: Nie przyjedzie. Od kilku tygodni już nie przyjeżdżają, tylko drona wysyłają i z wideo oględzin oceniają, czy jest podstawa do wysłania patrolu. Sam rozumiesz, że szukają oszczędności.  Korzystają z dronów, aby nie wydawać na paliwo i nie płacić pracownikom 40 złotych, netto za godzinę. Już wiele razy przed wakacjami, przysyłali do mnie czy do sąsiadów drony, gdy się włączył alarm. Najczęściej to koty włączały, ale teraz w okolicy, nie ma ludzi i zwierząt, nawet tych bezpańskich.
Dorota wyłączyła alarm.

Dorota: U mnie w samochodzie, nie widać śladów włamania. A u Ciebie?
Ja: U mnie też nie widać nic podejrzanego.
Kluczyki są w stacyjce i tylne okno uchylone oraz koc, który był  na siedzeniach z tyłu, jest ściągnięty na podłogę.
Nie ma śladów włamania. Telefon, portfel, dokumenty, klucze do mieszkania, są i nic nie zginęło.
Dorota: Zobacz, jakiś kot jest na płocie.
Ja: To już wszystko jasne. Kot wskoczył do samochodu, przez uchylone okno w samochodzie i dlatego, tu jest z nami.To jest kot, moich  sąsiadów. Czasami przychodzi do mnie pod drzwi i drapie, aby dać mu coś do jedzenia i picia. Ostatnio był z kotką i dwoma małymi kociętami. 
Dorota: Mam wątróbkę, to już jemu dam.
Ja: Dziękuję bardzo.
Dorota: Nie ma sprawy. To już wszystko się wyjaśniło z alarmem. Kot nakarmiony i możemy dalej razem miło, spędzić czas. 

Dorota poszła do domu i po chwili wróciła, z dwoma  szlafrokami w ręku.

Dorota: Proszę, załóż szlafrok.
Tak dziwnie się czuję, przy Tobie w mokrym stroju kąpielowym, okryta ręcznikiem i patrząc na Ciebie w kąpielówkach z ręcznikiem zawiązanym w koło pasa.
Załóż szlafrok i ja też się odkryje.
Czy jesteś głodny?
Ja: Tak trochę.
Dorota: To chodźmy do salonu. Mam potrawę z tuńczyka i ryżu.
Zjedliśmy w milczeniu, w ciągu kilku minut.

Ja: Jest miło i przyjemnie, ale chyba, będę musiał się zbierać do domu. Dziś już poniedziałek i na pewno masz, pracę.
Dorota: Pracuję w domu. Robię, bukiety ślubne i wiązanki na zamówienie. Klienci sami  zamawiają kwiaty i dodatki: wstążki, folie, sekator, nożyce, Kurier je przywozi. 
Jak tak dalej będzie, to zacznę je rozdawać za darmo, bo już mam całą komórkę tych dodatków: sekatorów, nożyc, wstążek itp.
Robię, wieńce, wiązanki i wysyłam do klientów. Klienci, nawet nie chcą zdjęć, aby zobaczyć końcowe efekty. Tylko piszą, z jakich kwiatów zrobić i ile sztuk. Potem szybko, mi płacą przelewem, w ciągu kilku minut.

Ja: Ja pielęgnuję ogrody i jeżdżę do klientów, ale od jakiegoś czasu, już ich nie widuję. Tylko przez e-maila się kontaktujemy. Przysyłają zdjęcia z opisem, czego oczekują. Klienci sami wszystko zamawiają i nie muszę nic kupować, aby wykonać zlecenie. Po skończeniu pracy robię zdjęcia, wysyłam do klientów na e-maila i w ciągu kilku minut, mam przelew na konto. Dziwne jest to, że żaden z klientów nie miał żadnych uwaga do mojej pracy i płacił od razu. Czasami mi robią przelewy, zanim wykonam zlecenie i dorzucają 100 złotych za paliwo.

Nagle SMSy dostałem:


Sms o podobnej treści z portalu: pracuj.pl i OLX. 

SMS z pracuj.pl
Tu portal pracuj.pl. Masz 3 nowe zlecenia na ul. Kwiatowej, Różanej, Wiśniowej. Posesje są otwarte, do których się dostaniesz,  przez ukrytą furtkę w gęstym żywopłocie od tyłu ogrodu. Tak jak to miało miejsce w filmie, Agnieszki Holland:  Tajemniczy Ogród. 
Pozdrawiamy, zespół pracuj pl


Sms z OLX: Masz 7 zleceń.
Wszystkie od tego samego zleceniodawcy, na 7 posesjach, sąsiadujących ze sobą. 
Kod do bramy, garażu i domu- jest taki sam.
Każdej literce odpowiada jedna cyfra z klawiatury telefonu, gdy się wybiera numer.
Jest taki sam.
2 ABC
3 DEF
4 GHI
5 JKL
6 MNO
7 PQRS
8 TUV
9 WXYZ
Kod: 5378 8254 726

Klienci już zapłacili i nie chcą żadnych zdjęć na e-maila, po wykonaniu zlecenia. 

Trzeba skosić trawniki i przyciąć gałęzie drzew w alejkach, aby nie rosły nad alejkami. Wysokość minimalna  od alejki to 2,5 metra wysokości .
Wycięte gałęzie trzeba rozdrobnić w maszynie i wywieźć na kompost.
Czas do końca Września br.
Zleceniodawca, jeszcze dziś zapłaci za  paliwo oraz wyżywienie na miesiąc będzie w kuchniach w domkach. 
Jeszcze, tak dla przypomnienia:
Zleceniodawca, nie chce zdjęć po wykonaniu zlecenia. 
Pozdrawiamy, zespół OLX.

Dorota: To dziwne, że takie zlecenia.  
To tak jakby,

bylibyśmy na podsłuchu...

Ktoś słyszał by, o czym rozmawiamy i ktoś postanowił zrobić to samo ze wszystkimi pracami zdalnymi:
1. Klienci sami  zamawiają towary.
2. Klienci płacą czasami przed wykonaniem zlecenia.
3. Klienci nie chcą zdjęć wykonanej pracy.
4. Klienci w ogóle nie narzekają.
5. Klienci wcale się nie wypowiadają, na temat jakości pracy.

To tak jakby, to maszyna... robiła z automatu....
1.Nie ma własnego zdania.
2.Wszystko akceptuje.
3. Wszystko się podoba.
4. Płaci ,, wirtualnymi" pieniędzmi, jak w jakiejś grze komputerowej, za zdobywanie monet, za przejście kolejnego etapu, którym jest, kolejne wykonane zlecenie.

Ja: Masz rację. Hmmm.... 
Wszystko to takie jest zautomatyzowane...
Nawet w sklepach nie ma sprzedawców, tylko podjeżdżają autonomiczne samochody dostawcze. Regały same wjeżdżają do sklepu pełne i wyjeżdżają puste, jak w sklepie Amazona. Tak jak w samochodzie, wycieraczki się poruszają, góra dół, aby ściągnąć wodę, to takie same ramiona/, wycieraczki, są w każdym regale i na każdej półce. System kamer sprawdza,  daty przydatności produktów przemysłowych i spożywczych, i gdy tylko wykryje, produkt przeterminowany, to te, ramiona, spychają produkty na koniec regału. Każda półka z tyłu,, ma zjeżdżalnie tak jak na basenie, i spycha te produkty, do odpowiedniego kosza na śmieci. 
Daty przydatności są  umieszczone, na górze wieczka otwierającego, wraz z kodem kreskowym. Wszystkie produkty są w małych pojemniczkach do 100 gram lub 100 mililitrów.
Ludzie nie marnują żywności i produktów. Mają łatwy dostęp, ponieważ opakowania są w kształcie konserwy i w kształcie opakowania po śmietanie. W dodatku wszystkie opakowania, są biodegradowalne, wykonane z fusów kawy i herbaty. 

Dorota: To dziwne, tak jakby wszystkim zarządzał jeden centralny, dobrze zaprogramowany system teleinformatyczny, ukierunkowany na oszczędzanie energii elektrycznej i dbaniu o środowisko naturalne.
Nawet jak idę do sklepu, to światło się świeci, tylko tam gdzie ja jestem, przy lodówce i regale. Podświetlane są tylko te części regału i lodówek, gdzie sięgam ręką, po produkty, a nie całe regały i lodówki.  

Ja: To bardzo dobre i ekologiczne rozwiązania.  
Tylko, co się stało z ludźmi i ze zwierzętami oraz czemu są prezentowane tylko polskie usługi i firmy. Czemu zniknęła polityka i informacje z zagranicy i o celebrytach?!!

Dorota:Tego będziemy musieli się dowiedzieć.

Rym

opublikował opowiadanie w kategorii horror i dramaty, użył 1332 słów i 7665 znaków, zaktualizował 17 wrz o 14:16.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Użytkownik Magda34

    Podoba mi się, tylko nie rozumiem dlaczego jest tu tak pusto

    9 września

  • Użytkownik Rym

    @Magda34  to jak przeczytasz kolejne części , aż do ostatniej , to się dowiesz

    9 września