Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Zacmiony Orzel Co raz blizej celu

Zacmiony Orzel Co raz blizej celuRozdzial XIX
                    Co raz blizej celu
    Po calym miesiacu walk i odzyskiwaniu miast Zakonu Zielonego Weza i Niebieskiego Niedzwiedzia bylismy juz pod stolica Zakonu Szarego Tygrysa czyli w miescie Dongguan gdzie na pobliskch polach i lesie byly ulokowane naszego wojska i nadszedl czas zeby zatakowac glowna krojwke mistrza Ami-Mia ktora znajdowala sie nie daleko stolicy zakonu tez w lesie do ktorej zostaly wyslane prawie wszystkie sily Szarego Tygrysa i dlatego mielismy tak ulatwiona prace zeby dostac sie do stolicy podbijac przy tym inne miasta Szarego Tygrysa ale przechodzac do rzeczy dzisaji mielismy 27 czerwca i za 4 dni mielismy wyruszyc na bo czekalismy przy tym na reszte naszych wspolnych wojsk ktorzy z mojich kompanow mieli dosc juz walki a szczegolnosci Ming ktory od uslyszeniu ode mnie ze bedziemy musieli pomuc innym zakonom w odzyskaniu ich miast stal sie negatywnie nastawiony do naszego zwycienstwa az myslalem ze odejdzie z zakonu ale nie stalo sie tak na marginesie Manuel wyszedl z obozu po 5 dniach wiedzialem ze szybko wyzdrowieje Lukas spoczal nie daleko zakonu po naleganiach Youn poprostu cudowna kobieta
Przez te 4 dni przygotwowalismy sie do walki przybyly wtedy nasze wszystkie sily wraz z dzialami i zolnierzami o nazwie lotnicy ktorzy mieli do siebie przyczepione drewiane skrzydla i podobno nim mielismy mielismy wygrac bitwe bo maja rzuczac na wroga bomby zapalajace ale przechodzac dalej po przybyciu wszystkich reszty wojsk Mistrz Youn zwolal wszystkich dowodcow oddzialow po wejsciu wszystkich dowodcow do namiotu po chwili zaczepil mnie jeden zolnierzy i zapytal mnie gdzie jest dowodca powiedzialem  
ze nie wiem  
a kto jest zastepca  
wlasnie nie mamy ale ja pojde a ty idz i znajdz moj oddzial i poszukajcie dowodcy i poszedlem do namiotu kiedy wszedlem do namiotu Mistrz Youn i reszta dowodcow popatrzyla sie na mnie zapytaniem gdzie jest Intisar  
No podejdz tutaj Aidenie poznaj wodza zakonu Niebieskiego Niedzwiedzia mistrza Peng
Milo mi poznac  
Mistrza Zum-Yu juz znasz
Nie wiedzialem ze dowodcow odzialu wysylaja jako konsul dyplomatyczny powiedzial mistrz z usmiechem
Tak wyszlo odwzajemnajoc usmiech
To jak sa wszycy to zaczynamy narade o to jest moj plan  
na poczatku miasto obstrzelamy z armat i mozdziezy pozniej nadleca na miasto lotnicy i obrzuczaja miasto bombami zapalajacymi a na koncu bedziemy wysylac na miasto po 100 tysiecy zolnierzy ze wsparciem lotnikow ktorych jest 50 tysiecy piec fal mysle ze wystarczy do pokonania wroga a jeszcze cos wiemy od naszych zwiadowcow ze w miescie znajduje sie 500 tysiecy wojownikow zakonu 40 tysiecy zolnierzy Armi Carskiej 60 tysiecy Japonczykow reszte zolnierzy czyli 200 tysiecy z 4 mojim odzialmi zostawimy jako wsparcie naszymi glownymi celami sa magazyn broni koszary i tylna brama ktora prowadzi do lasu w ktorym znajduje krojwka Ami-Mia wyszystko jasne jakies pytanie jak nie ma to zaczynamy atak jutro od samego rana czyli o 6  
Ja mam pytanie czyje oddzialy beda robic jako wsparcie dodalem
Acha bym zapomnial twoj Lem Tua i Erasa jakies jeszcze pytania  
Nie odpowiedzialem  
To wiec odmaszerowac dodal mistrz
Wychodzac z namiotu poczulem ze mam co w przedniej kieszeni kiedy wyciagnelem okazlo sie ze to jest zaplamiony krwia list od Lukasa ktory odkrylem przeszukujac go prawie o tobie zapomialem dodalem i postanowilem usiasc na najbliszym kamieniu i go otworzyc kiedy otworzylem koperte i wyciagnelem list i go otworzylem ujrzalem wielki napis PRZEPRASZAM az sie zdzwilem ale jak obrocilem na druga strone bylo wiecej tekstu  

Drogi oddziale
,, Na poczatku chcialem prosic o przebaczenie zdradzilem oddzial oraz zakon bo myslalem ze Mistrz Ami-Mi zrobi z Chin wielkie krolestwo w ktorym bedzie rzadzil Zakon Szarego Tygrysa wraz z krolem ale sie mylilem Ami-Mi chce zabic krola i sam nim zostac drugim powodem bylo zabijanie nie winnych ludzi to wiec postanowilem zdradzic tez go i dalem sie wykryc waszym zwiadowcom ktorych poprowadzilem do nowo zbudowanej fortecy gdzie z Victorem bylismy naczelnikami a wy zlapaliscie haczyk bo slyszye jak atakujecie fortece a za drugi prezent zostawiam wam mape z lokalizacja glownej kryjowki Ami-Mi i tyle na koniec do zobaczenia po drugiej stronie bo watpie zebyscie mnie zostawili przy zyciu "
Niech Budda ma was w opiece
                            Lukas
O Lukas musialalo to sie tak skonczyc mowiac na glos
Ale przechodzac dalej do wieczora nic sie nie dzialo odzial wrocil z poszukiwan Intisara  
Cos zanlezliscie  
Niestety nie trop urywa srodku lasu  
Jutro go poszukamy bo i tak robimy jako wsparcie a teraz chodzmy cos zjesc  
Tak nas zalatwili ale moglem spodziewac ale mniejsza z tym chodzmy jesc bo jestem glodny dodal Ming
Pociesze cie Ming nie tylko nas bo jeszcze 3 oddzialy dodatkowo przynajmiej nie jestesmy samotni i udalismy w strone catyn  
Nastepnego dnia obudzily mnie strzaly z armat podobnie ja reszte odzialu kiedy wyszlismy z namiotu juz w ubranych strojach miasto bylo juz mocno obstrzeliwane dobra miasto bedzie jeszcze dobrze obstrzeliwane przez godzine to i tak nie zasniemy to wiec chodzmy poszukac Intisara to wiec rozdzielmy sie na dwie grupy ja pojde z Manuelem i obszukamy prawa strone lasu a wy lewa pasuje  
Wszycy wtedy kiwneli glowa i udalismy sie do lasu  
Po kilku minutach przeszukiwania prawej strony lasu  nagle Manuel stanal z oslupieniem i ciagle patrzyl sie w ten sam punkt  
Co sie stalo Manuel co tam zobaczyles i wtedy on pokazal mi wisacego Intisara na drzewie
Nie krzyknalem Manuel biegni po reszte oddzialu ale on stal oslupiony wzialem go wtedy za rece Manuel ocnki sie ale nadal stal oslupiony to wiec wtedy uderzylem go twarz  
Co sie stalo zapytal sie  
Powiedzialem biegni po reszte oddzialu  
To pobiegl prawie nie wywalajac sie o pien a ja sie wspialem na drzewo odciac Intisara kiedy spadl na ziemie a ja zeszlem do niego ale on juz nie zyl  
Powiedzialem wtedy ja pierdole Intisar czemu to zrobiles przy tym przeszukujac jego cialo w znalezieniu wskazowki i znalazlem kolejny list w liscie bylo tylko napisane  
Drodzy  
Nie moge bez niego zyc po smierci jego moje zycie jest nic nie warte i tylko jestem piatym kolem u wozu to dlatego postanawiam sie zabic dowodca po mojim dejsciu zostaje Aiden prosze was zebyscie mu dali szanse a narazie do zobaczenia po drugiej stronie nadchodze Cristiano  
                           Intisar
Kurwa Intisar teraz ty powiedzialem i w tym samym czasie objalem jego zmarle ciale i zaczlem plakac
Slyszycie ktos tam placze chodzmy to sprawdzic powiedzial Asul i po wyjsciu z reszta oddzialu z krzakow
Uslyszalem tylko Aiden holera co sie stalo i podalem list Asulowi a gdzie jest Manuel zapytala sie Youn-Tii  
Tutaj powiedzial mistrz Youn wychodzacy do nas z krzakow wraz z Manuelem
Manuel przybiegl do mnie zaplakany i nic nie mowil tylko kazal mi isc za soba ale domyslylem sie o co chodzi a jednak kogo wskazal za zastepce zapytal Youn  
Aidena dodal Asul  
Zgadzacie sie z tym wyborem  
Tak  
A ty Aidenie zgadzasz sie z tym wyborem  
Po chwili namyslow tak dla Cristiano i Intisara
Niech cie prowadza ku dobrym dezycjom  
A teraz wracajmy do obozu bo zaraz naszi sojusznicy beda cos tu podejrzewac bo juz pierwsza fala poszla na miasto bo Intisara pod wieczor jak wszycy beda jesc kolacje wysle kilku zolnierzy zeby z nim wrucili do Dalian a teraz wracajmy stanalem od Intisara i zaczelm isc w strone obozu przy tym wycierajac lzy o rekaw kiedy wrocilismy do obozu wszycy przez kilka godzin ataku na miasto siedzilismy na kamieniach bedac otoczeni drzewami i tylko nas mialy kolejne fale zolnierzy ktorzy zmierzali do miasta
  Nagle przylecial dowodca lotnikow i krzyknal potrzebujemy wsparcia do zdobycia tylnej bramy bo na trafilismy na silny opor  
dobra ruszamy wszyscy wstawac idziemy zniszyc smutki po Intisarze powiedzialem do oddzialu  
Niechetnie reszta odzialu wstala i udalismy sie za lotnikiem i wraz 100 tysiacami zolnierzami wyruszylismy do miasta bedac juz na miejscu kryjac sie za budynkiem natrafismy naprawde na ogromy opor zapytalem sie lotnika ktory po nas przybyl skad taki opor  
przez tego dowodze odpowiedzial on prosi ciagle o wsparcie
Gdzie on jest zapytalem
widzis tego w pancerze to ich dowodza  
Moze masz lunete
prosze bardzo  
Dziekuje popatrzalem sie przez lunete i powiedzialem mam cie  

Co tam zobaczyles zapytal Asul  
Pamietacje tego z morskiej fortecy i jego pancerz  
Tak a co  
Jego naslabszym punktem byl skorzany kolnierz u niego tez tylko wystarczy przeciac kolnierz i jest juz po nim  
Teraz pytaniem jest jak chcesz to zrobic zapytal Ming  
Jak to podlece do niego przetne mu ten kolnierz a reszta lotnikow obrzuca go bombami zapalajacymi  
To jest samobojstwo odpowiedzial lotnik  
Juz stracilam Cristiano Lukasa i jeszcze teraz Intisara nie chcem stracic ciebie powiedzial Youn-Tii
Nie stracisz mnie obiecuje ci dobra to teraz potrzebuje takich skrzydlem takich co ty masz znajda sie dla na mnie takie  
Oczywiscie tylko nie polecisz sam odpowiedzial lotnik  
Dl-Yu podejdz tu i po chwili pobiegl do nas lotnik ktory dopiero wyladowal polecisz z nim do tego dowodzy jak najblizej i rzuczisz go przy nim  
Przeciez to samobojstwo dodal Dl-Yu
Wiem ale to jedyny sposob dobra skad mozemy wystartowac
Po chwili rozgladania z wiezy tej swiatyni krzyknal Manuel  
Racja ile masz jeszcze ludzi na ziemi zapytalem sie Lotnika
Okolo 50
powiedz swoijm ludzia zeby nas oslaniali i jak rzuci mnie maja go zatakowac bombami zapalajacymi
Dobra ruszamy
Po chwili bylismy na wiezy swiatyni ktora na szczescie byla zajeta przez nasze sily na samej gorze lotnik przypial mnie do siebie i skoczyslismy w dol i wtedy drewiane skrzydla rozpioly przy pomocy lotnika ktory nacisnal pewien guzik i zaczelismy leciec po chwili juz bylismy kilka metrow nad dowodca ktory nas nie zauwazyl a jego ludzi byli tak zajeci innymi lotnikami ze nas tez nie zauwazyli teraz puszczaj krzyknalem do lotnika  
Dobra powiedzial lotnik  
I mnie odpial i zaczlem leciec w dol szybko wyciagnelem miecz i szybkim ruchem miecza przecialem mu kolnierz padajac na ziemie dowodca wroga tylko sie na mnie popatrzyl jak juz lezalem na ziemi i po chwili spadl z niego skorzany kolnierz  
Teraz krzyknal lotnik i wszycy lotnicy w powietrzu zaczeli obrzucac go bombami zapalajacymi i a ja szybko od niego odbieglem i po chwili zaczal sie palic i po minucie padl na ziemie  
Udalo sie powiedzialem do siebie  
Nagle uslyszalem krzyczacego zastepce dowodcy  
Wszyscy wycofac sie i po chwili wszyscy wrogowie zaczeli uciekac z spod tylnej bramy
Po wycofaniu sie wszystkich wrogow pobiegla do mnie Youn-Tii ktora mnie objela i pocalowala mnie w policzek i powiedziala ty moj wariacie  
co nigdy nie chcialas miec chlopaka wariata  
Chcialam ale nie takiego  
po krotkiej rozmowie z Youn-Tii
zaraz po Youn-Tii przyszli dowodca lotnikow Asul Ming i Manuel
Wszystko w porzadku Aidenie  
Tak tylko jestem troche pobijany  
Wiedzialem od zawsze ze jestes szalony ale nie tak dodal Ming
Trzeba zaskaiwac ludzi a teraz chodzimy wykonac cel naszej misji dla Cristiano Intisara i Lukasa ktory wkazal nam droge do celu to wiec ruszajmy i wszycy udalismy sie do celu naszej misji

Wojownicy

opublikował opowiadanie w kategorii fantasy, użył 1756 słów i 10939 znaków.

1 komentarz

 
  • ogonek,

    Masz sporawe problemy z pisownią, natomiast merytorycznie i fabularnie dla fanów tego rodzaju klimatów, może być znośnie. Na tym portalu niewiele się nauczysz. Jeśli oczekujesz jakiejś porady, pomocy, to zrób wrzutkę np. na opowi, coś ci doradzą i pokażą jakie robisz błędy :)

    22 maj 2016