
Nie musiałam czekać długo. Wkrótce go poczułam… Był twardy, naprężony. Starałam się zewrzeć nogi najsilniej jak mogłam, ale nie na wiele to się zdało… Czułam jak powoli, acz stanowczo, przekracza bezsilne wrota mej kobiecości…
Wiedziałam, że to jest ta chwila, kiedy ma cześć niewieścia legnie w gruzach…
Byłam głośna:
- Aaaaaa! Nie….. Aaaaa… nie… - te dwa słowa, wydobywały się ze mnie na przemian…
Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!
1 komentarz
Historyczka
Wiedziałam, że to jest ta chwila, kiedy ma cześć niewieścia legnie w gruzach… - czy ekscytują was panowie takie sytuacje?