W ciąży u ginekologa - moja fantazja cz. 1

W ciąży u ginekologa - moja fantazja cz. 1Tak się wstydliwie złożyło, że gdy jestem nagabywana przez sąsiadki o to, kto zmajstrował mi dzidziusia, mogę się jedynie rumienić i spuszczać głowę…

Czasem słyszę na ulicy za plecami szepty:
– Ciekawe kto ją zbrzuchacił?!
- Taka porządna, zdało by się, panienka, mówili na nią cnotka-niewydymka, a tu patrzcie, niby nie ma chłopa, a jakiemuś dała… i to tak, że ją zapylił…

Regularnie chodzę do ginekologa…
Nawet tam przychodzę elegancko wystrojona… Seksowne szpileczki… fajna kiecka z dekoltem… no i pończoszki…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 91 słów i 561 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.