GOSPODARSTWO cz.5

Po ostatniej przygodzie z Bożenką, musieliśmy jeszcze bardziej uważać by nikt nas nie nakrył, nastały żniwa przez co nie mogliśmy korzystać z miejsca przygotowanego w stodole. Kuzynka dostała okres, przez co cały tydzień nie uprawialiśmy seksu a kiedy już do niego miało dojść zawsze coś stawało na naszej drodze. Oczywiście Bożenka miała alternatywę w postaci Daniela do którego chodziła, a ja zostawałem sam ze sobą. Kiedy kładłem się spać, aż we mnie buzowało, a w moich myślach coraz częściej pojawiała się ciocia Iwona, po tym jak widziałem jak jest dymana od tyłu przez wujka patrzyłem na nią i nie mogłem się nadziwić jaką ona ma figurę. Całkowicie inną od swojej córki, Bożenka była krągła, jej pupa aż odstawała, do tego mimo 160cm wzrostu miała duży biust, ciocia za to była szczupła jak nastolatka i troszkę wyższa od córki. Nie jedna kobieta mogła jej zazdrościć figury.  
  Ostatni tydzień na gospodarstwie był bardzo pracowity, nie dość że trzeba było oprzątać krowy to i zborze przywozili z pola więc na moje barki spadło rozładowanie go. Całe szczęście, że do gospodarstwa przyjechał wujek Wiesiu z ciocią Jadzią, oraz dwoma synami Davidem i Adamem, dzięki ich pomocy pracy nie było ponad siły do tego każdy z nas się znał. Wszyscy korzystaliśmy z ich pomocy, dla nich to jest urlop więc został im jeszcze tydzień pobytu tu. Po pracy razem z chłopakami i Irkiem szliśmy na ryby, a że połowy nam dopisywały to i chęci były jeszcze większe. Czas mijał nam dość szybko i z tej naszej monotonii wyrwał nas przyjazd kuzynki Bożenki, Magdy. Nie powiem zrobiła ona wrażenie nie tylko na mnie, ale też na pozostałych mężczyznach w tym domu, dziewczyna miała 17 lat, proste blond włosy opadające do ramion, jej figura przypominała lekkoatletki, szczupła do tego piękne długie nogi i ta wysportowana pupa w szortach robiła wrażenie. Przy kolacji było widać jak chłopacy próbują ja poderwać, nie ma się co dziwić byliśmy w podobnym wieku, David miał 16lat a Adam 15, z tym że głupoty jakie wygadywali powodowały śmiech wujostwa przy stole. Bożenka szepnęła mi na ucho bym przyszedł do niej dziś wieczorem, ucieszony szybko skończyłem kolację i poszedłem do pokoju który musiałem dzielić z Irkiem. Poczekałem aż uśnie, by później pójść do kuzynki, podchodząc do jej drzwi zobaczyłem że są uchylone, co do jasnej cholery pomyślałem zaglądając do środka. Widok jaki zobaczyłem spowodował jeszcze większe podniecenie, w pokoju oprócz Bożenki była też Magda, obie miały na sobie tylko majtki od stroi kąpielowych a teraz zakładały górę od nich. Na łóżku kuzynki była sterta różnych rzeczy, najwidoczniej obie przymierzają tu już nie jeden ciuch, patrzyłem na nie jak różne są, Bożenka była niższa od Magdy o dobrych 15cm, mimo to każda z nich miała swoje atuty którymi mogła kusić mężczyzn. Obie pozbyły się teraz stroi i zakładały piżamy, musiałem się wycofać, poszedłem do łazienki i tam sobie ulżyłem bo nie wiem jak bym spał w takim stanie podniecenia.
  Następnego dnia pojechaliśmy wszyscy na plażę, była nas cała gromada, gdyż pojechali wszyscy, również wujostwo. Nie do końca wiedziałem na kim skupić swoją uwagę, pewnie reszta mężczyzn też miała z tym kłopot, nasze panie jakby chciały wprawić nas w zakłopotanie ubrały stroje które za wiele nie zakrywały. Ciocia Iwona ubrała dwuczęściowy czarny strój, majteczki były wiązane na sznurki po bokach, ponieważ była blondynką kontrastował z jej karnacją. Jadzia założyła czerwone figi mocno wycięte z tyłu i pokazujące jej pupę, na górę założyła czerwony biustonosz od bikini stanowczo o dwa numery za mały, przez co jej piersi wystawały za niego. Ciocia śmiała się mówiąc:
- A niech młodzież się napatrzy....
Nie powiem widok jej powodował szybsze bicie serca, 35letnia kobieta która tak się ubiera musi zdawać sobie sprawę z piękna jej ciała. Jadzia miała ciemne włosy, związane w kitkę, opalone ciało i figurę dziewczyn z gazet, smukła w biodrach, z okrągła pupą która podkreślały jej figi. Madzia założyła białe bikini, a że jej figura była idealna to każdy z mężczyzn mógł się zastanawiać czy po wyjściu z wody ten strój nie będzie prześwitywać. Pozostałe kobiety przebiła jednak Bożenka, która ubrała czarny strój, z tym że jej majtki stanowiły malutkie stringi, które ledwo zakrywały jej cipkę. Patrzyliśmy na nasze kobiety jak zauroczeni, dobrze że byliśmy na plaży którą pokazał nam Daniel, bo mogliśmy wzbudzić tu lokalną sensację. Teodor i Wiesław uśmiechali się tylko podziwiając te widoki, Ja z Danielem też patrzyliśmy jak panie leżą na kocach, Irek poszedł do wody a Magda dalej opędzała się od dwóch adoratorów. Po powrocie do gospodarstwa urządziliśmy grilla, 4 godziny lenistwa na plaży starczą, nastał wieczór ciotki i ich mężowie poszli spać, a my korzystając z okazji i pomysłowości Daniela raczyliśmy się domowym winem. Irek z Adamem poszli oglądać film a Bożenka z Danielem zniknęli zostawiając nas w troje. Rozmowa była nawet ciekawa David próbował zaimponować Magdzie ale dało się wyczuć, że nie on ją interesuje, po kolejnych 15minutach kuzyn sam zrezygnował i poszedł spać.  
- Nareszcie sami - powiedziała Magda
- No, już myślałem, że nie da ci spokoju
- Wiem, że na mnie leci ale nic z tego nie będzie
- Rozumiem
- Choć, poszukamy Bożenki może czegoś się nauczymy
Szedłem za nią nie wiedząc gdzie mnie prowadzi, a ona doskonale wiedziała gdzie iść, prowadziła mnie w stronę chlewa, a raczej pomieszczenia gdzie trzyma się mleko. Kiedy zobaczyłem w nim Bożenkę która ujeżdza swojego chłopaka od razu zrozumiałem po co tu przyszliśmy..

ZAC

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1134 słów i 5916 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik ktos2

    Widać, że autorem jest miastowy. W którejś z poprzedniej części też popełniłeś ten błąd. W przedostatnim zdaniu piszesz o chlewie a dokładniej to o jego pomieszczeniu w którym trzyma się mleko. Sęk w tym, że w chlewie jest trzoda (świnie) a od takich zwierząt nie pozyskuje się mleka. Natomiast krowy trzyma się w oborze.

    9 października

  • Użytkownik ZAC

    @ktos2 Widać że nie byłeś na wsi w czasach kiedy ja tam mieszkałem i g,,,,, o niej wiesz.
    Jak już się czepiasz takich rzeczy. Owszem jestem miastowy. Mając 12lat jak większość przeprowadziłem się do miasta. Za moich czasów chlew, obora, kurnik i stodoła były w jednym budynku albo były jednością.
    Pozdrawiam i miłej lektury :smiech2:

    3 tyg. temu

  • Użytkownik meehoo

    "zborze" - Boże!

    16 mar 2020

  • Użytkownik Rebus

    Ciekawe opowiadania. Myślę że to dopiero początek  serii.

    17 maj 2015

  • Użytkownik nienasycona

    Nie ma trójkąta, do widzenia :pissed:

    17 maj 2015

  • Użytkownik marecki

    Wszyscy się rypią aż miło  :sex: To się nazywa wiejskie życie :D

    15 maj 2015