GOSPODARSTWO cz. 17

Maj uraczył nas piękną pogodą, dwa tygodnie po moich 17 urodzinach, do gospodarstwa przyjechał kuzyn Adrian, który mieszkał w Krakowie i do nas miał sporo kilometrów. Sama podróż trwała cały dzień, w weekend zatrzymał się u Jadzi i Wiesia, a w poniedziałek  wujek Tymoteusz pojechał  po niego do Bydgoszczy, kiedy obaj dotarli do nas był już wieczór. Ciocia i Bożenka zrobiły kolację i tak siedzieliśmy wszyscy słuchając co słychać u naszej rodzinny w Krakowie. Adrian był o 10 lat starszy niż ja, nie miał żony czy też dziewczyny, jak sam mówił woli sam żyć i czerpać co mu to życie podsuwa całymi garściami. Byłem pewien, że jego wizyta w tym domu skończy się może tylko jednym, i nie pomyliłem się co do tego, już w pierwszą noc kuzyn zamiast spać w swoim pokoju, poszedł do wujostwa sypialni.
     Zastanawiałem się ile jeszcze nie wiem o mojej rodzinie, i kto jeszcze mnie zaskoczy wizytą w gospodarstwie, mimo swojej inauguracji w 17 urodziny nic szczególnego nie zmieniło się w moim życiu. Co środę do mojej sypialni przychodziła Bożenka, a w piątek ciocia poprosiła mnie o przyjście do ich sypialni, owszem byłem zadowolony z tego że nie musimy się ukrywać z kuzynką, ale im więcej się dostaje tym więcej się chce. Leżąc w łóżku często myślałem o tym z kim i jak mógłbym się kochać, ciocia Jadzia urastała w mych fantazjach do rangi pierwszej kobiety dla której mógłbym zrobić wszystko, a przecież moja Madzia była cudowną dziewczyną za którą nie jeden facet się oglądał. Dla tych dwóch kobietek mógłbym dać się przelecieć nawet wujowi, odrzuciłem tą myśl bardzo szybko, Iwona i jej córeczka były cały czas do mojej dyspozycji, a jednak znów myślałem o innych kobietach które już mogłem widzieć, Basia, ciocia Ewa, jej córka Aga i Ania która bawiła się moim kutasem, tak te wszystkie kiedyś będą moje, powoli zasypiałem pogrążając się w coraz to nowych fantazjach podsuwanych przez sen.
     Kolejny dzień znów był upalny, po powrocie ze szkoły czekały na mnie obowiązki codzienne, kiedy się z nimi uporałem siedząc na ławce rozmawiałem z Adrianem który przysiadł się obok:
- Szczerze ci zazdroszczę, masz tu raj na ziemi kuzynie...
- Co masz na myśli - odpowiedziałem
- Przestań, nie musisz udawać. Iwona powiedziała mi o wszystkim, wiem że jesteś w naszym gronie i nic już tego nie zmieni. A zazdroszczę ci tego że masz to na co dzień, a nie jak ja od święta.
- Chodzi ci o to, a ja myślałem że o pogodę i krajobraz...hi hi
Oboje wybuchliśmy głośnym śmiechem, dołączyła do nas Bożenka która przyniosła każdemu po piwku. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, a kiedy piwo się skończyło kuzynka ciągnąc Adriana za rękę zniknęła z nim w swoim pokoju na całą noc. Chłopina miał szczęście, wczoraj miał mamę, dziś córkę, nie żałowałem mu wiedząc że jutro jest środa i to do mnie przyjdzie kuzynka. Jedyne co mnie zastanawiało to, jak Bożenka poradzi sobie z nim, ona była drobna, niska 160cm a on to dryblas 190cm, owszem nie był umięśniony jak Daniel, ale to i tak kawał chłopa. Kiedy tak szli obok siebie wyglądali jak nie dobrana para, wysoki blondyn a obok mała, krągła czarnulka kręcąca biodrami, gdybym jej jednak nie znał zaczął bym się bać o nią. Noc znów podsuwała mi erotyczne sny, tym razem na pierwszy plan wysuwał się Adrian i Bożenka, a właściwie to co on z nią robił.  
     W środę wszystkiego się dowiedziałem, również tego że Adrian ma kutasa który jest niczym maczuga, długi i dość gruby, kiedy Bożenka ujeżdzała mnie, wszystko mi opowiedziała co zaszło wczoraj w jej pokoju, dodała że teraz kuzyn zabawia się z jej rodzicami. Po wszystkim, leżeliśmy obok siebie, a ona wyznała mi że nasz kuzynek to niezłe ziółko, i sam się o tym przekonam. Wierzyłem w jej słowa, ale co miała na myśli dowiedziałem się dopiero w sobotę, w czwartek znów kuzyn korzystał z ciała kuzynki, miał zdrowie żeby tak codziennie z inną. Nie wątpiłem również w to, że w poprzedni weekend zabawił się z obiektem moich najdzikszych fantazji, mimo tego nie zazdrościłem mu. Był zbyt sympatyczną osobą by czegoś mu zazdrościć, każdego dnia rozweselał wszystkich, prawdziwa dusza towarzystwa, czuł się wśród ludzi jak ryba w wodzie.  
    Dla mnie prawdziwą niespodzianką były odwiedziny Iwony w piątkowy wieczór, przyszła do mnie jakby nic, zostając na całą noc. Kochaliśmy się dwa razy dochodząc do spełnienia, leżąc po drugim razie zapytałem:
- Dlaczego, przyszłaś do mnie?
- Jak to dlaczego, przecież jest piątek. Skoro Bożenka może przychodzić co środę to ja postanowiłam wybrać sobie piątek.
- Cudownie - odpowiedziałem
- Też tak myślę, z tym że nie zawsze będę sama
Uśmiech na jej twarzy mówił wszystko....
- Ok, nie musisz przychodzić sama, zrobisz jak będziesz chciała
- Wiem, ale dziś zostawiłam ich samych
- Z Bożenką ??//
- Bożenka jest dziś u Daniela, a oni lubią takie zabawy...
- Jakie zabawy, ( musiałem wyglądać jak jakiś bałwan zadając to pytanie, gdyż ciocia śmiała się aż łzy płynęły jej z oczu)
- Oj, Robert musisz jeszcze wiele się nauczyć, kiedyś zrozumiesz, ale teraz pora iść spać jutro czeka nas cudowny wieczór, będziemy mieli gości...
- Jakich gości- zapytałem  
- Śpi już, wszystkiego dowiesz się jutro wieczorem
Przytuleni w pozycji na łyżeczkę poszliśmy spać, chociaż moje myśli wędrowały od sypialni wujostwa, do przeżyć jakie przed chwila były moim i Iwony  udziałem.
     Sobota była ostatnim dniem maja, ale pogoda przypominała już o nadchodzącym lecie, było upalnie temperatura sięgała blisko 30stopni, a słońce prażyło jakby było lato w pełni. Pracy było sporo jak to na gospodarstwie, ale dzięki kuzynowi szybko uporaliśmy się z wszystkimi zadaniami i tak czekał nas już tylko popołudniowy odpoczynek, po obiedzie. Irek zgodnie z tradycja poszedł na noc do kolegi ze wsi, dzięki czemu my i jego rodzice mieliśmy swobodę. Około 18tej przyjechał wujek Jacek z ciocią Ewą,:
- Ale dziś ukrop, gorąco że hej. Chyba ta naszą imprezkę trzeba przenieść na zewnątrz bo w domu to się ugotujemy, powiedział
- Właściwie masz racje, tylko czy nasze panie się zgodzą na to- odparł mu wujek Tymoteusz
- Zgodzą się zgodzą, seks na świeżym powietrzu pod gwieżdzistym niebem, to co innego niż w przepoconej sypialni, wśród odoru spermy i alkoholu - prawda młodzieńcze  
Patrzyłem na niego znów robiąc pewnie jakaś głupia minę, ledwo zdążyliśmy z Adrianem wydoić wszystkie krowy a tu takie pytania.
- A, zapomniałem. Dowiesz się a właściwie przeżyjesz to jeśli będziesz chciał. I co ty na to Ewka
- Mi pasuje tylko czy reszcie pań będzie to pasowało.
- Cześć ciociu, o czym tu tak dyskutujecie.  
- Zawsze o tym samym, Bożenko. O seksie, tym razem może zabawimy się na łonie natury - odparł Jacek
- Świetny pomysł, tylko czy później nie będzie nam zimno
- Bez obaw, rozpalimy ognisko i będzie dobrze, a jeśli nie to wtedy przeniesiemy się do domu ..Odparł wujek Jacek
Tak jak mówili tak też zrobili, ognisko rozpalili w ogrodzie otoczonym ze wszystkich stron żywopłotem, było to miejsce ustronne praktycznie niedostępne z żadnej strony, aby coś zobaczyć trzeba było przejść przez całe podwórko i udać się za garaż. Tradycyjnie pijało się tam kawę i robiło grilla ale dziś miało służyć innym celom.  
- A wy chłopaki na co czekacie, już pod prysznice bo jedzie od was chlewem - powiedziała ciocia Ewa - po czym razem z nami poszła pomóc cioci Iwonie i Bożence w przygotowaniu jedzenia. Panowie przygotowali napoje ale zważywszy na upał było to chłodne piwo. Czułem się nieswojo biorąc prysznic, Adrian wszedł tam razem ze mną i teraz czułem jego wzrok na sobie, byłem pewien że gapi się na mój tyłek i kutasa kiedy go myłem, wychodząc widziałem jego uśmiech. Teraz ja patrzyłem na niego, jego ciało nie było umięśnione choćby w takim stopniu jak moje, raczej było to normalne ciało faceta który nie ćwiczy, patrzyłem na jego kutasa i mimo słów Bożenki o jego rozmiarze również nie czułem się tym zażenowany widząc że są podobnych rozmiarów. Oboje poszliśmy do swoich pokoi by po chwili z nich wyjść i pójść do kuchni. Tam ludzie uwijali się bardzo szybko, ciocia Ewa wyszła niosąc kiełbasy zostawiając w środku ciocię, Bożenkę i Daniela który zjawił się pod naszą nieobecność.  
-Cześć, przywitałem go nie wiedząc co robić
- Witam, dobrze że jesteś
Sam zastanawiałem się co robić, Bożenka razem z Danielem i Adrianem zabrali z kuchni resztę rzeczy i ruszyli do ogrodu zostawiając mnie z Iwoną.
- Co tak stoisz, nie idziesz z nimi - powiedziała
- No, nie wiem co ...... co robić..
- Jak to. Ja muszę zamknąć dom i idziemy. Idziemy do nich. Tak . Zapytała
- No chyba tak.
- Jak to Robert, chyba tak. Nie jesteś zdecydowany czy może nie masz ochoty?/
- Nie o to chodzi. Przecież wy wszyscy macie partnerów. Ty i wujek, Bożenka i Daniel, Jacek i Ewa do tego Adrian. Ja jestem sam, rozumiesz.
- Oj, Robert. Naprawdę mnie zaskakujesz. Musisz wiedzieć że im więcej kutasków, tym więcej przyjemności dla nas kobiet, a proporcje są dziś odpowiednie bo tylko ty i Adrian nie macie partnerek więc jest 4ry do 6ciu. Choć już i nie marudz tyle, tylko pokaż na co cię stać, bo ciocia Ewa będzie tobą zawiedziona, musisz jej pokazać że jesteś już mężczyzną.
    Razem z Iwoną weszliśmy do ogrodu, gdzie już czekały na nas wszystkie osoby, od razu wyjaśniło się dlaczego ciocia w kuchni powiedziała, że będą cztery kobiety i sześciu mężczyzn. Zostałem przedstawiony, Milena była szczupłą 35letnią kobietą,  wyższą o kilka centymetrów niż ja, na sobie miała czarne bikini, które doskonale pasowało do jej długich ciemnych włosów związanych w warkocz, jej mąż na imię miał Mirek i  wyglądał jak przeciętny mężczyzna w wieku 40lat. Szczupły, mojego wzrostu usiadł sobie na ławce obok mnie trzymając w ręku piwko zajadał się kiełbaską, patrzyłem na całe towarzystwo które zgromadziło się przy ognisku. Ogród był tak usytuowany, że teraz promienie zachodzącego słońca odbijały się od ściany garażu, tworząc swego rodzaju enklawę ciepła w środku, ognisko również robiło swoje. Dookoła niego były rozłożone koce i jeden duży materac od dwuosobowego łóżka, nie licząc ławki na której siedzieliśmy były jeszcze dwa krzesła.
      Po dobrej godzinie rozmów i jedzenia atmosfera robiła się coraz bardziej wyzwolona, kobiety wybrały sobie partnerów i widać to było po roznegliżowanych ciałach. Najszybciej rzeczy pozbyła się pani Milena leżała teraz na Adrianie namiętnie całując się z nim, raz po raz patrzyła w oczy swojego męża i dalej pieściła się z kuzynem by w końcu przyjąć pozycję 69 i pieścić go oralnie a on ją. Obok nich stał Tymoteusz z opuszczonymi spodenkami przypatrując się tej akcji, u jego stóp klęczała Bożenka zawzięcie  ssąca mu kutasa. Po przeciwnej stronie na krześle siedział Jacek, a tyłem nadziana na jego grubym kutasie podskakiwała w górę i dół ciocia Iwona, którą dodatkowo Jacek trzymał za cycki ściskając je i szczypiąc. Jeśli o nich mowa to szczęście dopisało Danielowi który w pozycji na łyżeczkę leżąc za Ewą ugniatał jej dwa wielkie balony, jego kutas jeździł po jej wilgotnej cipce torując sobie miejsce. Zastanawiałem się jak to możliwe że nie zauważyłem jak kto był ubrany i kiedy pozbył się rzeczy. Nie wiadomo kto doszedł pierwszy, czy to był Tymoteusz który wyraźnie z opadniętym fiutem sięgał po piwko, szybko zaspokojony ustami córki, czy też był to Adrian którego sperma trysnęła w górę niczym woda w fontannie. Skrzypiące krzesło oraz jęki Iwony, dobitnie świadczyły o tym że ona i Jacek zbliżają się do orgazmu, który przyszedł gwałtownie dając nam piękny spektakl drżących w podnieceniu ciał. Na placu boju pozostała tylko jedna para, teraz Daniel kucając nad Ewą wchodził w nią w równym tempie, jej cycki bujały się w rytmie jego pchnięć, patrzyłem na nich tak jak i inni.  
- Długo tak będziesz czekał, idz do nich Daniel nie wytrzyma już długo ,- wyszeptała mi do ucha Iwona
Właśnie na co ja jeszcze czekałem, wstałem pozbywając się szortów mój kutas i tak był już gotowy, podchodząc do nich oboje mnie zauważyli, na ustach Ewy zakwitł uśmiech uroczy, lecz tylko na chwilę zanim zrozumiała co chcę zrobić było już za późno. Mój nabrzmiały kutas wchodził w jej usta w rytm moich ruchów bioder, Daniel też sobie nie żałował i zbliżał się do końca, jedną ręką trzymałem ją za włosy a drugą za lewą pierś. Widząc gesty Daniela puściłem ją, ciotka dyszała łapiąc powietrze.
- Robert, dokończ za mnie - powiedział Daniel. Jednocześnie przesunął się do przodu a jego kutas zniknął między piersiami Ewy, ja podniosłem jej nogi i wbiłem się w jej mięsistą zarośnięta cipę aż po jaja. Widziałem jak biodra Daniela pracują a jego wielkie jaja dyndają w rytm jego ruchów. Sam nie próżnowałem i dymałem cioteczkę słysząc jak jęczy, nagle Daniel wycofał się do tyłu i spuścił na nią, jego sperma spływała teraz po jej biuście a Ewa wcierała nią w siebie przeżywając jednocześnie orgazm. Jej cipka ściskała z całych sił mojego kutasa który nagle również zaczął pozbywać się nagromadzonej spermy, dobrze że wyszedłem z niej i spuściłem się na jej brzuch. Oboje dyszeliśmy a ona była oblepiona spermą którą wcierała w swe ciało. Nie był dany jednak jej odpoczynek gdyż już nad jej kroczem był wujek Teodor liżący jej cipkę, podniosłem się szukając piwa by ugasić pragnienie. Pijąc znów patrzyłem na to co dzieje się ogrodzie. Bożenka siedziała na krześle z szeroko rozłożonymi nogami pomiędzy którymi była głowa Adriana, Daniel siedział a jego pałę lizała wraz z jądrami Milena która była brana od tyłu przez Jacka. Teodor już leżąc na Ewie dymał ją, Bożenka dochodziła do orgazmu pieszczona przez Adriana, a Iwona w tej chwili oparta o krzesło z wypiętą pupa w moja stronę czekała najwyraźniej tylko na mnie. Dymałem ją zapamiętale aż oboje doszliśmy padając na koc, sam byłem zaskoczony że tak szybko mogłem drugi raz. Do mojej świadomości docierały krzyki i jęki Tymoteusza, podniosłem głowę widok jaki zobaczyłem zafascynował mnie. Ewa leżała dociśnięta ciałem wujka i zapewne uwięziona przez jego kutasa który tkwił w jej cipce, nad nimi górował Adrian który raz po raz wdzierał się w tyłek Tymoteusza.  Jego długa pała wbijała się w dupę wujka z wielką siłą, widać że Ewa i wujek przeżyli już swoją rozkosz lecz po chwili przyszła też kolej na Adriana, padł na nich ciężko dysząc.  
Wstając razem z Iwoną dostrzegliśmy że to nie jedyna para która zabawia się w ten sposób, na kocu leżał Jacek na nim Milena, a w jej pupę wdzierał się Daniel, kiedy on wychodził Jacek wpychał w cipę Mileny swojego kutasa. Cała trójka była bliska orgazmu, patrzyłem jak Mirek patrzy na to, był cały goły, ręką pieścił swojego kutasa, ale nie dane mu było jeszcze zaznać ciała choćby jednej kobiety. Teraz ciocia wytłumaczyła mi, że on tak chce i ona tego chce taki związek, kiedy cała trójka szczytowała on przestał się masturbować pewnie bojąc się reakcji żony. Robiło się ciemno, tylko ognisko i gwiazdy oświetlały nas dając ciepło, jedzenie i piwo znów znalazły swoich amatorów, towarzystwo odpoczywało, jedni już wykończeni drudzy niezaspokojeni, chyba najbardziej Bożenka z nas wszystkich. Znów wolno dobieraliśmy się w pary, Teodor został przy Ewie oboje pieścili swoje obolałe ciała. Iwona podeszła do Daniela oboje położyli się na kocu przykryci skryci przed wszystkimi. Bożenka była chyba bardzo chętna położyła Adriana, nadziała się na jego pałę, a wujkowi Jackowi nakazała zająć się jej drugim otworkiem, kiedy dwa kutasy wypełniły szczelnie jej wnętrze wręcz zaczęła krzyczeć z rozkoszy. Zostaliśmy tylko my, siedziałem na ławie a Milena na czworaka podeszła do mojego oklapniętego kutasa, ssała go, lizała wzdłuż, kąsała aż podniósł się. Jej głowa poruszała się w górę i dół a on rozpychał jej usta, przestała na chwilę, popatrzyła na męża siedzącego obok, na jego kutasa który stał zapewne od początku tych igraszek.  
- Weź mnie od tyłu, teraz - powiedziała
Mirek zerwał się z miejsca, dopadł do jej pupy, chwila i był w niej. Nawet nie jęknęła gdy go poczuła, uśmiechnęła się i dalej ssała moją pałę w rytm jego ruchów, po ogrodzie rozchodził się miły do uszu głos kochających się osób. Po kolei kolejne pary dochodziły na sam szczyt uniesienia, nawet Mirek który momentalnie spuścił się w cipkę żony czuł się szczęśliwy. Pózniej znów patrzył jak obcy facet pieprzy jego żonę a ona przeżywa kolejny orgazm w innych rękach a nie jego......
CDN

ZAC

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3324 słów i 17308 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Incestor

    Wiem, że to czysta fantazja, ale z każdą kolejną częścią coraz mniej realne są te układy. Mi osobiście trochę psuje to przyjemność z czytania, ale nie sposób nie docenić inwencji twórczej i bogatej wyobraźni. Z resztą, pozycja w "TOP 10" nie wzięła się znikąd :) pozdrawiam

    31 gru 2015

  • Użytkownik JohnCale

    No to teraz music szybko dodać następną część i zrekompensować nam dwu miesięczne czekanie. Ciekaw jestem kolejnych wydarzeń.

    31 gru 2015

  • Użytkownik Anonim2

    Kolejna wspaniała część.Życzę CI dobrej ręki do pióra w kolejnym roku 2016.I pamiętaj czytelnik czeka.

    31 gru 2015

  • Użytkownik Krokodylek

    Akcja rozwija się nader ciekawie. Czekam ZAC na dalsze części.

    31 gru 2015