Bez wyjścia (7) - "zemsta" cz. 2
Lekko poprawiłem się na łóżku, żeby kamerka lepiej mogła ogarnąć jej przód. Zaczęła jeździć językiem dookoła moich sutków omijając je. Tylko raz niby przypadkiem ...
Lekko poprawiłem się na łóżku, żeby kamerka lepiej mogła ogarnąć jej przód. Zaczęła jeździć językiem dookoła moich sutków omijając je. Tylko raz niby przypadkiem ...
Po tym całym wieczorze ze specjalistami od szafy, byłyśmy z moją panią nieprzytomne ze zmęczenia. W końcu, ile można się ruchać? Ale chłopakom stawał co chwila i co ...
Zaczęło się nie najlepiej. Senna pogoda i grube krople deszczu rozbijające się o przednią szybę samochodu dobijały Łukasza bardziej, niż 300 kilometrów drogi, które ...
*** CZĘŚĆ 5/6 * Do końca dnia nie zamieniłam z Jagodą choćby słowa. Milcząco zjadłam kolację, umyłam się i równie cicho zanurzyłam w pościeli, naiwnie pragnąc ...
Tamtego ranka już na nic więcej nie pozwoliłam Mateuszowi. Ale w kolejnych dniach niemal nieustannie wracałam myślami do tamtych chwil. Tymczasem chłopiec autentycznie ...
Co uważniejsi czytelnicy zorientują się zapewne, że niniejsze opowiadanie pojawiło się na LOL24 w zeszłym roku, jednak ze pewnych względów musiało zostać usunięte ...
Ruszyliśmy w dalszą drogę i planowałem, że jak tylko wjedziemy do Niemiec to poproszę moje kochanie by się rozebrała. Nic z tego nie wyszło bo Bee zasnęła i nie ...
LVIII Nie okazał się ciężarem. Nie pozwolono mu na to. Zgodnie z planem wyruszyli o świcie. Jeszcze w ciemnościach nocy niewielka łódź szybko i dyskretnie przewiozła ...
Pełna oczekiwań zbiegła do jadalni. Może nie było to zbyt dystyngowane wejście, ale dziewczyna nie miała ochoty być poważną. Poza tym, irytowanie Zaliny było jedyną ...
29 grudnia 2002r. Miguel przeczesał włosy ręką i poprawił czarną marynarkę. Spojrzał jeszcze na ekran komputera i uśmiechnął się sam do siebie widząc jak blondynka ...
Dwa dni później. Z żółtego budynku szkoły w centrum miasta uczniowie wychodzili chmarami. Skończyła się ostatnia lekcja, więc oczywiste jest to, że żaden z ...
LXXIX Mistrz Apres osobiście towarzyszył Neferowi w drodze na Plac Śmierci, przywołując wspomnienie tamtego pierwszego, pamiętnego dnia kapłana w Pałacu. Zaprowadził go ...
Dobra, napiszę, jak było. Odkąd pamietam, zawsze uwielbiałam się rżnąc. Ruchać, dymac, walić, pieprzyć. Bzykac. Najlepiej szybko, ostro i z nieznajomym, bez zobowiązań ...
Wyjazd nad morze wraz z początkiem września okazał się strzałem w dziesiątkę, było jeszcze cieplej niż w wakacje, a plaże bardziej przyjazne ku temu aby móc w końcu ...