Miłość sensem życia cz. 51
Sylwia cicho opuściła pomieszczenie, w którym rozmawiałyśmy, aby nikt nie zorientował się, że tu była. Czuła oddech śmierci na swojej skórze. Nie była wolna ...
Sylwia cicho opuściła pomieszczenie, w którym rozmawiałyśmy, aby nikt nie zorientował się, że tu była. Czuła oddech śmierci na swojej skórze. Nie była wolna ...
W południowym słońcu czarna sukienka zdawała się torturą dla Susan. Przeszły przez miasteczko do starej kamienicy, którą niedawno pomalowano na pomarańczowo. Dzieci ...
Dym z ogniska dało się wyczuć jeszcze zanim skręcili we właściwą uliczkę. – Przepraszam, że bez załącznika. Daliście znać tak późno, a my nie chcieliśmy ...
Została na chwilę sama, więc zaczęła rozglądać się po domu. Wyglądał, jakby nikt tu na stałe nie mieszkał. Mebli było jak na lekarstwo, nawet kuchnia wydawała się ...
Start!! Zbliżała się dwudziesta. Przedmieścia Bielska. Czerwona Toyota MR-2 stała na podnośniku w lokalnym warsztacie samochodowym, połączonym z niewielkim szrotem, w ...
Myślał gorączkowo, co dalej. Mógł spróbować użyć tarczy i przebić się albo zeskoczyć i mieć nadzieję, że rękawice utrzymają go, oba pomysły niosły ze sobą ...
Niby się nie spieszył, ale denerwowała go opieszałość pozostałych uczestników ruchu. Ruszali wolno, komuś zgasł silnik, albo się zagapił z powodu gmerania w telefonie ...
Przeszłość, jak irytujący owad, nie dawała mu spokoju. Wspomnienia pięknej Ether i spędzonych z nią chwil nieznośnie odbijały się w sferze wyobraźni, a późniejsze ...
- No tylko bez szaleństw. - powiedziała mama – Ale to nie jest ostatnia niespodzianka. Postanowiliśmy z tatą, że częściowo ufundujemy naprawę tego samochodu. Będziemy ...
Dźwięk ogniska przerywał co jakiś czas ciężką atmosferę ciszy. Nikt ze zgromadzonych w obszernym pomieszczeniu nie śmiał zabierać głosu, czy też nawet nie chciał ...
Ustawiła ich w rzędzie niczym w ponurym apelu. Najchętniej powiesiłaby wszystkich winnych na suchej gałęzi, ale już nie była zwykłą wojowniczką, miała wysoką pozycję ...
Wiatr wył niemiłosiernie, uderzając zamarzniętą dłonią w twarze młodych adeptów i ich mistrza, a lodowate zimno przenikało do szpiku kości. Angie całkowicie ...
Gorąca woda koiła zmęczone ciało, lecz jednocześnie drażniła jeszcze nie w pełni zagojoną ranę. Zrelaksowany oparłem się o brzeg basenu, spoglądając dookoła. Biały ...
Jeden dzień, jedna myśl Nikodem siedział na korytarzu Oddziału Intensywnej Terapii razem z Radosławem. Pierwszy był już zmęczony, ale pełen wściekłości i głęboko ...
Podróż z Almą minęła milcząco, to chyba cecha bestioludzi, z Kirą miałem to samo. Tylko stale bzyczące komary dotrzymywały mi głośnego towarzystwa. Ares nie ...