Zakon - część 4
Zostałem brutalnie podniesiony z ziemi. Odebrali mi całą moją broń i poprowadzili ku posiadłości, jednak nie weszliśmy do niej głównym wejściem, lecz wprowadzili mnie ...
Zostałem brutalnie podniesiony z ziemi. Odebrali mi całą moją broń i poprowadzili ku posiadłości, jednak nie weszliśmy do niej głównym wejściem, lecz wprowadzili mnie ...
- Witam, pani Marto. Czy jutro w południe byłaby pani w stanie stawić się w Agacie? Jest coś naprawdę ważnego, co musimy omówić. - właśnie takie słowa usłyszała po ...
W poniedziałkowy poranek obudził się, jako pierwszy pilnie krocząc w stronę łazienki. Po takiej ilości coli przed spaniem i tak wytrzymał długo bez wstawania za ...
Wizja post-apokaliptycznego świata. O dziewczynce i jej życiu w zalanym mieście. Bez niepotrzebnych słów. Miasto, w którym się wychowała otaczał nieskończony ocean ...
O.N.I - Scena 1.4 Zbrojownia Siedziałem na krześle w poczekalni, w szpitalu. Czekałem na to aby wpuszczono mnie do Boba. Podałem moje nazwisko, imię, datę urodzenia i kilka ...
- Patrz budzi się. Owen uslyszal meski glos i otworzył oczy. Był w jakimś dziwnym pomieszczeniu które przypominało sale szpitalna. Było tam dwóch dziwnie ubranych ...
– No cóż – westchnąłem zrezygnowany, gdy Casio wybił kolejną pełną godzinę. Była osiemnasta i zero jakiegokolwiek zainteresowania ze strony Agi. Wyjąłem telefon z ...
Laura Wołam go już z daleka. Z promiennym uśmiechem odwraca się w moją stronę. Nie wytrzymuje tego. Przyspieszam kroku i po chwili jestem przy nim. Próbuje mnie objąć ...
Miał sporo obaw dotyczących rozmowy, jaką musiał z nią przeprowadzić i przez chwilę myślał nawet, aby zawrócić gdzieś na kawę. Nie miał pojęcia, od czego zacząć i ...
Zaraz po przyjeździe rozpalił palenisko kominka i w salonie zrobiło się przytulniej. Brakowało mu tylko towarzystwa Agaty, ale z tym zaczynał się już godzić. Od jej ...
Zanim się obudziła przygotował kanapki z pomidorem i zielonym ogórkiem. Nie przepadał za jedzeniem ze szklarni, ale zimą nie było innego sposobu na ich hodowlę. Zapach ...
Mój ból cz 28. Wyglądali na całych. Aidan szybkim krokiem podszedł do mnie. Spojrzałam na niego. Żadnych ran. - Wszystko dobrze? – zapytałam. - Z nami tak. – odparł i ...
Tymi słowami zakończyłem ten temat. Potem rozmawialiśmy jeszcze troche. Opowiedziałem jej o sytuacji w domu, o Ance, mamie... Ale nie o Szymonie, ten temat zamknąłem na ...
Biegliśmy tak szybko jak pozwalały nam na to nogi. Na przemian zwalnialiśmy i przyspieszaliśmy. Po wielu godzinach galopowania nogi odmówiły mi posłuszeństwa i upadłam ...