Igrzyska śmierci cz.7 - wielki finał
Rano obudziłem się i usłyszałem jakiś szum w trawie przy szałasie. Wyostrzyłem słuch, przymknąłem oczy i czekałem. Wkrótce pojawił się mój przeciwnik. Był to ...
Rano obudziłem się i usłyszałem jakiś szum w trawie przy szałasie. Wyostrzyłem słuch, przymknąłem oczy i czekałem. Wkrótce pojawił się mój przeciwnik. Był to ...
Siedząc przed biurkiem odliczał godziny do wyjścia z pracy. Dzień zapowiadał się na pełen wrażeń. Umówił się na oglądanie domu z Kingą. Miała również do niego ...
44 rok nowej ery i 13 panowania Unalewetha. Ujście rzeki Corland. Żołnierzy Wirerwenu było coraz więcej. Nadchodzili z każdej strony. Ich stopy odziane w ciężkie ...
Tydzień później. - No i co? - zapytał Dawid, gdy ta wróciła wreszcie do domu po szkoleniu w Agacie. Co prawda kobieta od pewnego czasu czuła, że coś jest między nimi nie ...
Obudził się kilka chwil przed siódmą i zaparzył kawę do soczystego steka, jaki przygotował poprzedniego dnia. Jego umysł zapełnił się pomysłami na budowę swojej ...
Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do toalety, aby ogarnąć się przed wyjściem do szkoły. W szkolnych drzwiach minęłam dziewczyny z mojej klasy, z którymi się nie ...
W salonie siedzieli wszyscy, poza Staśkiem, który miał akurat wartę. Andrzej głaskał po głowie Kingę, która dopiero co się uspokoiła, Konrad natomiast tulił nadal ...
INFILTRATOR c. d. Tropiciel. Cezary na zawsze zapamiętał ten dzień. Miał wtedy osiem lat i bawił się w policjanta. Wyobraził sobie, że przechodzący ulicą mężczyzna ...
Rzucił plecak na tylne siedzenie i wyjechał z piskiem opon. Obiecał Marcie, że będzie dobrze traktował auto, ale to było silniejsze od niego. Wcisnął się chamsko na ...
- Pobudka! Wstawać! Pobudka! - darła się Marta razem z resztą instruktorów. Prawie że kopniakami otwierali drzwi pokoi. Marudni i zaspani kadeci starali się, jak ...
Mam dzisiaj dobry dzień :) Łapcie rozdział :) Razem z Danielem paląc papierosy, zastanawiałem się co zrobić z tym popieprzonym dniem. Głowa mnie napierdala, nie mam ...
Śniłem, że byłem ptakiem, szybowałem po nieboskłonie, czułem promienie słońca delikatnie grzejące moje ciało. Tam w dole majaczyły drobne, niewidoczne plamki ...
Grube ściany chroniły przed zimnem i wiatrem. Szyby były, rzecz jasna wybite, lecz w tym budynku nie miało to większego znaczenia, gdyż pokoje były tak rozplanowane, żeby ...
Kiedy tylko weszliśmy do środka schowałem broń. Dziewczyna odeszła na drugi koniec niewielkiego salonu. Był tam tylko stary telewizor po prawej stronie od wejścia i podarta ...