Miesiące malowane marzeniami - sierpień
Mijały kolejne dni lata. Pracowałam sumiennie jako roznosicielka kawy oraz ciastek. Skromną odrobinę władzy zyskiwałam jedynie nad klientami. Na przykład teraz ...
Mijały kolejne dni lata. Pracowałam sumiennie jako roznosicielka kawy oraz ciastek. Skromną odrobinę władzy zyskiwałam jedynie nad klientami. Na przykład teraz ...
- Nicole ? Nicole ! Czy ty mnie w ogóle słuchasz ? - Przepraszam, odleciałam...Kath.. Była ciepła środa, popołudnie. Katherine i Nicole siedziały na ławce w parku. - Co ? ...
Nie miałem pomysłów jak podejść do tej dziewczyny. Wraz z lekarzem postanowiliśmy poczekać, aż przyjdzie. W końcu musiała kiedyś wrócić. Mimo, że wiedziałem gdzie ...
– Pięknie Daria, bardzo ładnie – „pochwalił” nauczyciel, pojawiając się nad dziewczyną. – Przepraszam – burknęła nastolatka, podnosząc tyłek. Przeleciała ...
Tegoroczny wrzesień stanowił swoiste przedłużenie lata, dzięki czemu nie odczuwałam chłodu i ohydy nadchodzącej jesieni. Trochę mnie denerwowała owa obłudna, nędzna ...
Nie odpowiadała, jakby pogubiła gdzieś myśli, lub po prostu nie pamiętała. David stał i gapił się na nią, oczekując natychmiastowych wyjaśnień. – Ja nie wiem ...
W samochodzie zrobiło się ciasno. Kostek patrzył na mnie wystarczająco często, żeby z moich policzków nie znikały rumieńce. Trzymał ręce przy sobie, ale to akurat nie ...
Wszedł po sześciu brązowych schodkach, na końcu których, po prawej, znajdowało się wejście do dużego, jasnożółtego salonu. Stojąc już na górze, delikatnie wyjrzał ...
Bezśnieżny grudzień był dla mnie miesiącem całkowitego marazmu i zatracania się w błędnym kole wątpliwej jakości romansideł, przetykanych jedzeniem przerażających ...
Wysokość… Niektórzy się tego boją. Ja stoję po drugiej stronie. Od zawsze wolałem być wyżej. Kiedy byłem szkrabem starałem się wdrapać na każde drzewo, które ...
*** ROZDZIAŁ 5/6 * Wbija paznokcie w kark kochanka i z powrotem przyciąga jego twarz do siebie. Niech ją całuje. Niech liże. Niech sprawi jej kolejny orgazm, który tym razem ...
Kolejne dni w szpitalu mijały monotonnie. Codzienne wizyty tych samych ludzi. Najbliższych. Ich udręczone spojrzenia mówiły wszystko – już nie mieli siły tu przychodzić ...
- To właśnie Artur… Artur to Eliza… - przedstawia nas sobie Misia, wystrojona w uroczy fartuszek. Pomidorowo-ziołowy zapach lasagne przywołuje ulotny miraż Włoch ...
Laura się pogubiła. Spojrzała na Jimmy’ego, ale on, poza dziwnym półuśmieszkiem, w żaden sposób nie zareagował na decyzję koleżanki. – Ale ja nie mogę wyjść ...