Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Życie to nie bajka cz4

kolejna część ....
....Alison
Po wejściu do willi. Od razu zabrałam się za rozpakowanie rzeczy. Zajeło mi to trochę czasu. Następnie zeszłam na dół.
- Chodź za mną - powiedział
- ale po co - w tej chwili mocno szarpnął mnie za rękę . Założył worek na głowe.Dlatego po co to zrobił. Tego nie wiem. Bardziej bałam się tego co nastapi później. Ciągnął mnie w coraz ciemnej i zimniej. Po chce zdjął ten worek z mojej głowy. Ujrzałam pomieszczenie bardzo obszerne w którym siedziały jesze dwie inne dziewczyny.  
- O zobacz jakaś nowa- zaczęła jedna  
- Ciekawe jaką bajeczke jej tym razem sprzedał
Wepchnął mnie do środka. Stałam tam sama bezbronna. chłód był nie do zniesienia. Jedna z dziewczyn rzuciła mi koc.  
Dzie dzie dziękuje- wyjąkałam  
- Nie ma za co. Jestem Ewa a to Ada - Powiedziała wysoka brunetka.  
- Ja jestem Alison- dygotałam
- da się z stąd uciec -zapytałam
- nie ma szans - odparła
Trochę czasu spędziłam sama . Wtulona w koc w rogu pokoju. Myślałam nad tym dlaczego wtedy szłam przez ten park. Dlatego nie uciekłam kiedy miałam okazję. To trochę dziwne ale winiłam tylko siebie. A przecież to przez moją przyjaciółkę i chłopaka. A jednocześnie dlaczego Alex stał się potworem. To nie może być prawda nie napewno nie
- Hej choć tam do nas tam są materace. Nie siedź tak bo zamarzniesz - podeszła do mnie Ewa a ja posłusznie za nią poszłam.
-od jakiego czasu tu siedzicie. - zagadnełam  
- hhmmm pomyślmy . Ada ile to już pełni???
-chyba 10
- wow to bardzo dużo- odparłam  
- To musi być jakiś żart. Nie nie Alex nie jest taki - szlochałam  
- Alex ?!-zapytały jednocześnie- Serio tak ci sie przedstawił
- Tak - nie mogłam powstrzymać łez
- Jakie jeszcze bajeczki ci wcisnoł??
- no mówił coś takiego,, Po prostu PÓŹNYM wieczorem szłem przez park . I zobaczyłem Ciebie szłas taka przygnębiona. Nie mogłem Cię tam zostawić. Już kiedyś tak zrobiłem. W tym parku po nocach kręci się wiele zboczonych i niebezpiecznych typów"
-serio mi powiedział że jest jakimś naukowcem i musi przeprowadzić doświadczenie w którym jestem mu potrzebna- mówiła Ada - mówił że ma na imie.Olaf
- A mi że sie zakochał- ciągnęła Ewa - i jego umie to Rafał
-  zapewniał że mnie kocha. A ja naiwna uwierzyła...
- już dobrze my też . Wszystkie dałysmy sie oszukać .  
W tym momencie byłam cholernie zła. Jak tak można . Oszukał co za dupek . Dobrze że się z nim nie przespałam . Japierdole myślałam że go kocham . Byłam taka szczęśliwa.  
- O ja cie dziewczyny ja przecież w kieszeni mam telefon! - zupełnie o tym zapomniałam  
- Na serio???- wyjełam telefon z kieszeni
O tak miałam telefon ale jak na złość tu nie było zasięgu. Ani nawet jak bym zadzwoniła to nie wiedziała bym jak wytłumaczyć gdzie jestem . Więc go wyłączyłam by się nierozładował. Potem położyłam se na materacu i czekałam co się dalej stanie. A czas leciał...  
I tak zleciała cała noc. Gdy sie obudziłam było już jasno. Po chwili wkroczył tu ten dupek.  
- Pobudka dziewczynki- powiedział
-  czego ty od nas chcesz?- zapytałam
- Niech to puki co będzie tajemnicą
- Ty cholerny dupku!!!- wrzeszczłam
- ciii maleńka dowiesz się wszystkiego w swoim czasie.- powiedział z tym jego spokojem  
Potem podał nam śniadanie. I wyszedł. Co za kretyn jak ja mogę nadal go kochać. Nadal coś do niego czuje . Dlaczego??
- zjec  coś- prosiła Ewa
- Nic od niego nie chce- rzuciłam
Pare późniejszych godzin spędziłam na szukaniu gniazdka. Na szczęście z pozytywnym efektem. Podłączyłam telefon . Po czym przykryłam go dwoma materacami. To było wszystko co w tej chwili mogłam zrobić by sie z stąd wydostać. Pozostało czekanie....
- Dziewczyny gdzie tu jest toaleta- spytałam
- Zadzwoń tym dzwonkiem- odparły  
Zadzwoniłam po chwili zjawił sie ten buc. Zaprowadził mnie do innego pomieszczenia . To była łazienka.  
- jak będziesz chciała wyjść to zadzwoń tym- powiedział i wyszedł.  
Wykompałam sie pożądnie . Tego właśnie było mi trzeba. Wysuszyłam i spojrzałam za okno. Omg byłam na powierzchni. Nastepnym razem z stąd uciekne wiem już jak

Martysia18

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 813 słów i 4204 znaków.

3 komentarze

 
  • eea

    Telefon rozumiem. Ale ładowarkę skąd wzięła? Też miała przypadkiem w kieszeni?

    23 paź 2016

  • Koteczka

    Kiedy next?

    23 paź 2016

  • Martysia18

    @Koteczka narazie jest w trakcie tworzenia ale może w sobotę dodam

    8 lis 2016

  • KAROLAS

    Teraz robi się ciekawie

    23 paź 2016