Życie to nie bajka cz2

Myślę że poprzednia część wam się podobała  
Szłam przed siebie miałam wszystkich głęboko w dupie Jak ona mogła mi to zrobić przecierz to moja przyjaciółka( jedyna)Żal mieszał się z złością.nawet nie wiedziałam kiedy weszłam do parku po ciemku wygladał strasznie i ponuro. Ale ja nadal uparcie brnełam przed siebie. Gdy nagle poczułamna sobie czyjś wzrok. To uczucie mnie przerażało. Obejrzałam się raz drugi. Ale w tych ciemnościach nic nie było widać. Cholera dlaczego ja po prostu nie wruciłam do domu. Usłyszałam kroki. Zaczełam biec ale ta osoba była szybsza. Poczułam na sobie jego dotyk. Chciałam krzyczeć ale zakrył mi dłonią usta.                                  
- Maleńka co robisz w takim miejscu o tej porze-spytał po czym przeżucił mie przez ramie nie protestowałam.
Było mi wszystko jedno chociaż gdzieś w głęboko w duszy czaił się strach. Dziwne było to uczucie, nigdy tak się nie czułam. Moje zmieszanie stawało się nie do zniesienia. Nawet nie wiem kiedy zasnełam
-wstajemy śpiąca królewno- powiedział ktoś  
Ale ja nadal nie chciałam otwierać oczu. Najchętniej spałabym cały dzień. Gdy w końcu udało mi się pokonać znurzenie. Zobaczyłam że leże na wielkim łóżku z śnieżną białą pościelą. Obok mnie siedział ''porywacz'', popatrzył na mnie i spuscił wzrok.  
- wyspałaś się- zapytał  
Nic nie odpowiedziałam  
-proszę cię odpowiedz- niemal błagał- wiem że wiele rzeczy zrobiłem źle
Nie wiedziałam co robić. Z jednej strony czułam wielkie podniecenie ale z drugiej zaś strach  
- Tak dobrze mi się spadło - powiedziałam w końcu
-Jak masz na imię ???-zapytał
-Jestem Alison - odparłam- ale większość osób mówi na mnie po prostu Ala
-A ja nazywam się Alex  
Wydawało mi się to dziwne porwał ale nie wiedział kogo  
-dlaczego mnie porwałeś- zadałam pytanie ale nie odpowiedział
- przebierz się i zejdź do mnie na dół musimy pogadać- powiedział wychodząc- a i cały pokój oraz garderoba i łazienka są do twojej dyspozycji
- ok
Rozglałam się po pokoju było w nim tylko łóżko toaletka szafka nocna i regał z książkami. Zajrzałam za 1 drzwi a moim oczom ukazała się cudowna garderoba. Wzięłam z niej dżinsy bluzkę i bielizne. Weszłam do gustownej zimno urządzonej łazienki.W kolorze błękitnym. Przebrałam się. I poszłam na dół. Tam już na mnie czekał.  
- pieknie wyglądasz - Alex stanął obo mnie. Nagle i brutalnie mnie pocałował
- Zostaw mnie człowieku- wykrzyczałam mu prosto w twarz
- Spokojnie Alis spokojnie-powiedział
Usiadłam obrażona na czarnej skórzanej kanapie. Usiadł obok mnie.  
- Alison musimy pogadać-powiedział
-Nie Alex teraz wyjaśnisz mi o co w tym wszystkim chodzi!!! - wrzeszczłam  
A on tylko siedział i wpatrywał się w sufit
- Powiedz mi wszystko Alex!!! - szarpnełam nim  
- Nic Ci nie muszę mówić. Teraz jesteś moja - Spokój malował mu się na twarzy
- Nie jestem niczyją własnością!!!- krzyczałam  
-Ja nie jestem nikim- powiedział z tym jego cholernym spokojem. Jak mnie to wkurwiało
- Ty pieprzony bucu- wydarłam się  
- Dlaczego ty tak krzyczysz - objął mnie i brutalnie ustanowił na kanapie
- zrobię z tobą to co mi się żywnie podobna. Słyszysz???- warknął  
- co chcesz zrobić- spytałam już spokojna
Popłynął mnie łagodnie w stronę schodów  
- idź do pokoju w którym wcześniej byłaś nie mam ochoty Ciebie słychać- powiedział
- proszę powiedz mi wszystko Alex błagam - wyszeptałam
- powiem Ci jak już zbiore wszystkie myśli
Poszłam do pokoju wygodnie ułożyłam się na łóżku i zasłynęłam. Nawet nie wiem ile czasu spałam. Gdy się obudziłam było już ciemno. Zapaliłam światło. Na skraju łóżka zobaczyłam telefon I IPhone 6s, obok niego leżała karteczka  
**
Przepraszam Cię za to jak się zachowuje nie wiem co mnie naszło proszę przyjmij ten telefon w ramach przeprosin **

"