Życie to nie bajka cz6

Wsiadłam do samochodu taty. Po chwili ruszyliśmy w jakimś nieznanym mi kierunku
- gdzie jedziemy?- spytałam
- dowiesz się w swoim czasie- rzekł szorstko
Coś mi tu nie grało. Ale przecież czy mój ojciec chciałby mi zrobić krzywdę. To niemożliwe. Z nudów zaczęłam patrzeć w okno. Krajobraz co chwilę sie zmieniał raz jechaliśmy w lesie, za chwilę przez okno widziałam zatoczke a jeszcze potem polanę. Na koniec zatrzymaliśmy się na jakimś odludziu. Stał tam całkiem spory drewniany domek otoczony wysokim żywopłotem.
- wysiasiadaj- warknął tata
Wysiadłam posłusznie. I podążyłam w kierunku budowli.
- mogę wejść- zapytałam
- no właź- powiedział oschle
Pociagnęłam za klamkę. I weszłam do środka. Od razu zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu. Była tam ogromna szafa na kurtki i buty oraz dzwi zdjelam odzienie i przeszłam za próg.
- mamo! Już jesteśmy!- krzyknełam a za mną rozległ się stłumiony śmiech  
- JEŚLI myślisz ze ona tu jest to się grubo mylisz. - śmiał sie ojciec
- Ale jak to ?- zdziwiłam się
- jesteś jeszcze głupsza niż myślałem
- nie rozumiem
- to bardzo dobrze dowiesz się wszystkiego w swoim czasie
- masz mi natychmiast wyjaśnić co się tu dzieje do diaska!!!-krzyknelam
- Idź na górę zanim sie rozmysle !
-kurwa nie chce najpierw wiedzieć co to ma być- rzuciłam
- ach tak... było nie uciekać od Alexa tam było by Ci lepiej. Ale ten kretyn nawet głupiej dziewczyny nie umie pilnować. Ale teraz będzie inaczej sam się tobą zajmę. Zapłacisz mi za wszystkie te lata gdzie musiałem się zajmować tobą guwniaro. A teraz won na górę !
- że co? Jesteś chory!
-CHYBA bardzo chcesz wylądować w piwnicy?!
Po jego słowach wbieglam na pierwsze piętro. Kurwa we wszystkich oknach kraty. Weszłam do pierwszej lepszej sypialni. I zaczęłam myśleć ...
**************************************
Dzisiaj MIKOŁAJKI więc z tej okazji kródki rozdział mam nadzieję że sie spodoba. Z góry przepraszam za wszystkie błędy i najważniejsze WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I JESZCZE RAZ NAJLEPSZEGO Z OKAZJI MIKOŁAJEK MIŚKI!!!!