Materiał zarchiwizowany.

Życie to nie bajka cz1

Życie to nie bajka cz1Może zaczne od tego . Mam na imie Ala , chodzę do 2 liceum . Uwielbiam filmy szczegulnie fantasy. Jestem jedynaczką.  Kocham przygody , ale tamtego dnia nie spodziewałam się że moje życie się tak potoczy  

....
Był piękny wakacyjny poranek, jutro miała się zacząć szkoła. Boże tak bardzo mi się nie chciało wracać w te ponure mury. No trudno trzeba się przemuc. Poszłam do łazienki ubrałam sie w luzny strój. Zaszłam na dół. W kuchni mama jadła śniadanie  
-część mamo - przywitałam ją chłodno  
- hej słońce - odpowiedziała
W milczeniu zjadłam śniadanie po czym pendem poszłam na górę
Zaczął dzwonić telefon
- hej kochana wyrywam cie na miasto bo ostatni dzień wakacji trzeba uczcić-powiedziała głosem nieznoszącym sprzeciwu
-spoko jak sie ubrać  
- jakoś normalnie dopiero wieczorem zabieram Cię do klubu  
-skoro tak będę gotowa za 20min
Zakończyłam rozmowę i poszłam się szykować
Wyjełam z szafy czarne rurki i granatawą bluzkę. Tak to jest to. Do tego załože te wspaniałe granatowe botki. Rozczesałam włosy a że byłam krutkowłosą blondynką nie miałam z tym problemu. Zrobiłam delikatny make-up i zeszłam do salonu
-wychodze- rzuciłam
Martyna(bo tak miała na imię moja bff) już czekała wsidłam do taxi
-to gdzie jedziemy  
-tu tam i wszedzie  
Nie poznawałam jej zawsze taka rozgadana Mart a teraz milcząca jak grób to było naprawdę dziwne ale ok
- co tak cicho siedzisz- dzgnełam ją w prawy bok  
- Co.się stało - zapytała się zdziwiona nigdy jej nie widziałam w takim stanie  
- kierowca powiedział że zaraz bedziemy na miejscu
-Oki zbierajmy się
Po chwili dojechaliśmy pod centrum handlowe. Bomba kocham zakupy  
Wkroczyliśmy do istnego raju zakupowy szał mnie ogarnoł latałam od sklepu do sklepu od pułki do pułki gdy wydałam całą kasę posmutniałam  
- mogłaś mi powiedzieć gdzie jedziemy wziełabym wiecej hajsu  
-wiem co by było niekończący się szał  
-ale ty jesteś- naburmuszyłam się  
- Dobra wracamy bo już 17 a o 19 jedziemy na spiż
-SERIO załatwiłaś wejściówki ale mega  
Zamuwiła taxi i odwiozła mnie do domu  
Natychmiast pobiegłam do siebie przebrałam sie w coś zwykłego i zeszłam do kuchni  
- gdzie byłaś- zapytał tata  
- na zakupach - odparłam z niechęcią nie cierpiałam tego typu przesłuchań -wychodze o 19 nie wiem kiedy wrócę  
- dobrze masz do tego pełne prawo w końcu masz już 18 lat - odparł z tymswoim uśmieszkiem  
Czs mijał bardzo szybko byla już 18  
Zaczełam sie szykować tego wieczoru postawiłam na małą czarną bez pleców oraz ramiączek i 10 cm szpilki tego samego koloru włosy podkręciłam zrobiłam mocny makijaż. Do stroju dołożylam jeszcze czarne wdzianko byłam gotowa do wyjścia  
Wyszłam po dom zamuwiłam taxi i ruszyłam na miejse po paru minutach już tam byłam
Wysiadłam z taxi a tuż przed wyjściem moja bff obściskiwała sie z moim chłopakiem tego już było za wiele  
- chcecie mi o czymś powiedzieć - wrzanełam teraz wiedziałam dlaczego tak się zachowywala  
Po czym ruszyłam z płaczem i furią przed siebie

Martysia18

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 587 słów i 3091 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Sara

    Błędy są, ale fabuła wszystko wyrównuje *-*

    2 paź 2016

  • Użytkownik Martysia18

    @Sara dziękuję   <3

    2 paź 2016