Wszystko 9

Wszystko 9Rano obudziły mnie odgłosy dość głośnego odkurzacza. Czy ludzie nie mają dla mnie żadnej litości?! Najpierw otworzyłam jedno oko i ukradkiem spoglądnęłam w stronę Adama. Nie ma go. Pewno to on odkurza. Skoro wymyśliłam już plan ucieczki to czas go wdrożyć w życie. No może już wczoraj zaprzyjaźniając się z Adasiem zaczęłam go realizować. Przynajmniej nie będę wzbudzać podejrzeń. Ale jestem sprytna! Wstałam, ociągając się okropnie z łóżka. Szybko przemknęłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Teraz mogłam odetchnąć spokojnie. Rozglądnęłam się po pokoju w poszukiwaniu jakichś ubrań. Niestety nie znalazłam nic pożytecznego. Choć... Zerwałam się jak oparzona w stronę szafy. Ten idiota... przepraszam chce się poprawić. Bardzo przystojny idiota mówił, że w szafie zostawił zestaw krawiecki, zawierający czarną i szarą nić oraz maszynę do szycia. Tylko skąd wezmę materiały? Oglądałam kiedyś w telewizji jak dziewczyna zostaje cofnięta w czasie i musi sobie jakoś radzić. W tamtym filmie zrobiła sobie suknie z zasłon. Może też spróbuje. Nie chcę mi się myśleć dlatego włączyłam jedną z moich ulubionych amerykańskich Youtuberów. Youmi King. Jest to azjatka, która ma superowe DIY. Kiedyś przymieżałam się aby wykonać coś, ale nie miałam z czego. Wzięłam jedną z jednokolorowych narzut z szafy i wycięłam pewien kształt, który później ma być moimi krótkimi spodenkami na szelki. Jest on w kolorze ciemno żółtym. Nie jest to taka sztywna, ciężka i okropna w dotyku narzuta, tylko delikatna, aksamitna i ciut może zbyt jednak sztywna jak na mój gust, ale to w końcu będą spodenki, a nie podkoszulek. Nawet nieźle mi to wyszło. Mam już spodenki na szelkach. Z tyłu szeki są spięte w krzyż. Z czego by tu zrobić koszulkę... wiem! Przecież mam zapasowe prześcieradło. Jest idealnie grube i w kolorze czarnym. Nie wiem skąd on miał takie prześcieradło, ale przecież będzie mógł sobie kupić nowe. Odpaliłam maszynę do szycia i zaczęłam szyć jak dzika. Lubię szyć i projektować ubrania, ale nie tak bardzo jak śpiewanie. Kiedy to już miałam gotowe przypomniałam sobie o bieliźnie. Z ścinków prześcieradła, już byłego, zszyłam majtki. Mam teraz tylko problem z stanikiem. Co ja teraz poczne?! Mam pomysł. Może wypali. Uszyłam z czarnego materiału bandane. Oczywiście wymierzyłam ją tak by trzymała mi piersi. Za to z materiału, z którego powstały spodenki zrobiłam miseczki.
Kiedy wszystko było już gotowe, założyłam to na siebie. Uczesałam włosy szczotką, którą znalazłam w komodzie. Postanowiłam je dzisiaj związać w dwa kucyki. Gotowa usiadłam na łóżku z laptopem i weszłam na E-bay. Kupiłam tam dużo materiałów i nici. Przecież muszę mieć jakie zajęcie, bo inaczej umrę tu z nudów. Kiedy już skończyłam odpoczywać zaczęłam sprzątać pokój. Maszynę schowałam na miejsce, a ścinki poukładałam w komodzie. Może jeszcze się przydadzą. Kto wie... Włączyłam jedną z lubianych przeze mnie piosenek, czyli The Chainsmokers-Closer i zaczęłam śpiewać razem z nimi. Też kiedyś chciałabym znaleźć taką miłość.
Słucham muzyki już dobrą chwilę i rozmyślam. Nagle przez moje rozmyślania przebiega wściekły głos Adama.
- Otwórz te jebane drzwi! - szybko się poderwałam na równe nogi i podbiegłam do drzwi. Serce mi tak waliło w piersi, że początkowo myślałam, że wyskoczy z tamtąd przez gardło jak tylko się spróbuje odezwać. Otworzyłam je, a do środka wpadł wkurwiony i to bardzo Adam - Co ty odwalasz?!
- Chciałam się ubrać... i... pomyśleć. - mówię tak wystraszona, że boję się nawet uronić choć jedną łzę.
Ten tylko mieżwi swoje miękkie włosy i spogląda na mnie. Lustruje mnie spojrzeniem, a potem się lekko uśmiecha. Jego uśmiech mnie tak uspokaja, że czuję się jakbym miała nogi z waty. Jest taki boski... Boże! Co ty wygadujesz Pati?! On Cię porwał idiotko!
- Ładnie wyglądasz. - przecież wiem! - Nie zapomnij, że dzisiaj przychodzą do nas koledzy. Masz być dla nich miła. Nie zapomnij!
- Mhm... Mam pytanie.
- Tak?
- No wiesz... zbliża się początek listopada no i... No sam wiesz!
- Ale o co Co chodzi? - udaje głupiego. Co za buc!
- No... będę miała okres. - szybko wyszeptałam to na jednym wdechu. Powiedziałam to naprawdę cicho, ale on był tak blisko, że musiał słyszeć! Uśmiechnął się tym zniewalającym uśmiechem i mnie przytulił. Niedawno bałam się go jak ogień wody, a teraz mnie przytula. To jest chore...
- Chodź do samochodu. Musimy kupić Ci również ubrania, a nie tylko tampony. - specjalnie to powiedział tak głośno! Niech go diabli wezmą.
- Cicho! - pisnęłam cicho, a ten się zaśmiał. Mam szczęście, bo dziś jest naprawdę ciepło więc nie muszę wkładać spodni Adasia. On ma pomysły...
- Obiecaj, że nie będziesz uciekać.
- Nie ucieknę. - Ta... przygotuj się lepiej.
Włożyłam moje czarne trampki i wsiadłam do samochodu. Kiedy tylko usiadłam w nim wygodnie usłyszałam głos Adama.
- Sorry Kotku, ale nici z zakupów. Przynajmniej dla mnie. Jedziesz dziś z moim bratem. Nie uciekaj, bo on nie zna litości, dobrze?
- Mhm. - odpowiedziałam bez zawahania i pomachałam mu przez okno jak odjeżdżaliśmy z tamtąd.
Najpierw poszliśmy do KFC i wtedy miałam okazję na ucieczkę. Skorzystałam z niej kiedy tylko wyszedł do toalety. Przez całą drogę milczał. Dziwny gościu. Zabrałam torebkę, którą kupiłam od takiej pani. Bardzo miła z niej osoba. Wstałam cicho i zaczęłam biegnąć przed siebie. Biegłam aż stanęłam pod... moją szkołą! Pewnie cały ten czas z wywożeniem nas za granicę to była sztuczka. Sprytni są. Wbiegłam na dziedziniec i spojrzałam za siebie. Stał tam. Jak on się tam znalazł?! Moje rozmyślania przerwał dzwonek na przerwę. Setki uczniów wyszło na dziedziniec i zaczęło się nam przyglądać. Zrobiłam powoli krok w tył, a on w przód. Na mój pech żadnych nauczycieli nie było.
- Chodź do mnie Kicia, a nic Ci się nie stanie. - powiedział wściekły przez zęby.
- Nigdzie z tobą nie pójdę! - krzyknęłam, a wszyscy popatrzyli się na mnie z zdziwieniem. W końcu jakiś trzecioklasista odwarzył się stanąć w mojej obronie. Był nieziemsko przystojny, ale nie aż tak jak Adam.  
- Słyszałeś gościu?! Ona nigdzie z tobą nie pójdzie! Spierdalaj! - krzyknął, a tamten go kopnął w brzuch. Ten chłopak przewrócił się, a ten zaczął go na dodatek kopać, aż nie mógł się podnieść. Byłam tak wystraszona, że upadłam na kolana. Większość kręciła filmiki albo robiła zdjęcia. Zresztą jak zawsze.
- Ej! To Pati! - krzyknął jakiś chłopak z tłumu gapiów, a reszta jeszcze bardziej zaczęła nasłuchiwać i przypatrywać się całemu zdarzeniu. Okrzyk odwrócił moją uwagę, a brat Adam to wykorzystał. Uderzył mnie w twarz. Poleciała mi krew z ust, a potem dostawałam coraz więcej uderzeń w twarz. Kiedy skończył leżałam na ziemi z rozciętą wargą i łukiem brwiowym, limem pod okiem oraz licznymi siniakami na całym ciele. Bolał mnie najbardziej bok. Tam dostałam najwięcej ciosów. Płakałam, a ten się śmiał.
- I co teraz głupia suko?! Boli co? To jest dopiero początek tego co zrobi z tobą twój właściciel! Pewno skończysz w burdelu jak reszta takich suczek.  
- Nie jestem niczyją własnością! - powiedziałam to dość głośno żeby każdy to usłyszał. Nagle z tłumu wyszedł Sebastian. O kurwa!
- Właśnie, że jesteś! Michał? Kto ją kupił? - tym razem zwrócił się do tego co mnie pobił.
- Adama. Ten ją nauczy szacunku! - podczas rozmowy wstałam trochę się chwiejąc na nogi i powoli zaczęłam iść w stronę gapiów. Jeden chłopak przytulił mnie lekko, a ja przerwałam rozmowę moich porywaczy cichutkim szlochnięciem.
- Nie chcę być dziwką... Zabierzcie mnie z tąd... Proszę? - to były ostatnie słowa, które wypowiedziałam przed wymiotowywaniem moja krwią. Wszystko działo się tak szybko. Chłopak, który mnie pocieszał dołączył do swojego kolegi na ziemi. Zostałam już drugi raz spoliczkowana i zabrana na ręce. Potem już tylko zemdlałam.

***

I co? Bardzo złe? Starałam się to jakoś urzeczywistnić pewno nie wyszło, ale co mi tam... *-*
Kolejna część powinna być za godzinę/dwie. Postaram się dzisiaj napisać jak najwięcej. Miłego popołudnia i pozdrawiam
                           Kicia ^-^

2 komentarze

 
  • Igunia

    Po pierwsze nie pewno tylko pewnie a po drugie miała laptopa tak? No to czemu nie napisała do kogoś że jest porwana? Do dupy to zero rzeczywistości

    5 lis 2016

  • Koteczka

    @Igunia Pewno i tak,  ale to jest i tak wymyślone opowiadanie. Poza tym błędów się nie czepiaj, bo jestem amerykanką i słabo u mnie jeszcze z polskim. Nie napisała do nikogo ze względu na brak takiej możliwości. Nieświadomie jest kontrolowana co miało wyjść w kolejnych częściach. Dzięki za opinie

    5 lis 2016

  • Igunia

    @Koteczka Skoro maiała możliwość kupić co chciała i w ogóle miała dostęp do sieci to każdy normalny człowiek napisałby do kogoś a i jeszcze jedno skoro dobiegła do swojej szkoły to czemu koledzy nie zadzwonili po policję ? To opowiadanie zapowiadało się okej ale się stoczyło

    6 lis 2016

  • ala1123

    Naprawdę fajna część :D

    29 paź 2016

  • Koteczka

    @ala1123 Dzięki. Zaraz będzie kolejna *-*

    29 paź 2016