Pani Śmierć (cz.10)

Mijały kolejne dni. Zwyczajne dni, w których każda z przebywających w wielkim domu osób wiodła zwyczajne, przesiąknięte permanentną rutyną życie.  
- Śpioszku! Pobudka!- wołała, ciepło Nadia.
- Nie śpię.
- To na co czekasz? Wstawaj.
- No już...
Ubrałam się i, jak co dzień pomaszerowałam do wspaniałej jadalni. Przywitałam się z innymi mieszkańcami "pałacyku", siadłam przy stole. Rozejrzałam się. Nie miałam ochoty na jedzenie, choć widziałam przed sobą wiele przysmaków. Po chwili zauważyłam, że Daria wstała. Chciała coś ogłosić. Widząc to wszyscy zamilkli.
- Kochani! Jedzcie dziś do woli, nie spieszcie się. Życzę wam smacznego.
Wszyscy obecni sięgali z chęcią po przygotowane smakołyki, zapominając o obowiązujących ich dietach. Widząc to, stwierdziłam, że nie chcę się wyróżniać. Położyłam na swoim talerzyku kromkę białego pieczywa, którą polałam miodem. Od dawna nie miałam w ustach niczego słodkiego. Igor spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Przypomniał mi tym reakcje ciotek, które przy rodzinnym stole obserwowały każdy mój ruch i zdawały się myśleć: "Jak ta gruba świnia nie wstydzi się sięgać po dokładki?". Kolega zauważył moje zakłopotanie i, jakby czytając w myślach, szybko dodał: "Wcinaj. Należy ci się.  
Po pewnym czasie kilka osób zakończyło posiłek. Kiedy chciały wstać od stołu, usłyszeliśmy głoś Darii.
- Zostańcie proszę. Gdy wszyscy skończą jeść spotkamy się w hallu.
Czyżby znów przygotowała szokujące wystąpienie.  
Po niecałej godzinie podążałam za Darią do hallu wraz z innymi rezydentami.
- Usiądźcie jak poprzednio- zwróciła się do nas Daria, gdy dotarliśmy na miejsce.
Wykonaliśmy jej polecenie, formując okrąg. Ona zaś zniknęła, jak za pierwszym razem. Siedziałam pomiędzy Igorem, który chciał spocząć obok mnie, a Nadią.
Po kilku minutach nasza opiekunka wróciła, niosąc w ręku wiklinowy koszyk, nakryty białą serwetką. Wyglądał jak dużych rozmiarów święconka. Farmaceutka poprosiła Igora, aby przesunął się w moją stronę, po czym przeszła obok niego i znalazła się po środku tworzonego przez nas koła. Wyjęła z kieszeni kartkę...
- Pamiętacie listę, którą stworzyliście jakiś czas temu, wymieniając nazwy trzech towarzyszących wam najczęściej odczuć?- zapytała Daria. Pamiętacie ją?- dodała nie otrzymawszy odpowiedzi.  
- Tak.- Opowiedzieliśmy wszyscy nierówno i odrobinę niepewnie.
- Świetnie- odparła. A więc... "Zazdrość, wstyd, niemoc". Kto napisał o tych uczuciach?
- Ja. Odezwał się młody, szczupły brunet, za którym stał wózek inwalidzki.
- Dziękuję. Będziesz pierwszym ogniwem naszego łańcuszka.  
Daria zdjęła serwetkę z koszyka i wyjęła z niego strzykawkę wypełnioną przezroczystym płynem.  
- To jest wasze "zaproszenie" na spotkanie ze Śmiercią. A kto wymienił zmęczenie, obojętność, bezsilność?
- Ja!- odezwała się drobna blondynka, po czym otrzymała strzykawkę.
Daria wymieniała kolejne zestawy nazw, kolejnym osobom wręczała strzykawki.  
- Zazdrość, wstyd obrzydzenie.
- To moje!- wypaliłam przejęta
Po chwili wszyscy byli już wyposażeni w strzykawki. Daria zabrała z koszyka ostatnią. Trzymając ją w dłoni usiadła między mną, a Igorem.  
- Damian, jesteś pierwszym ogniwem. Jestem pewna, że strach cię opuścił. Spójrz na swoją rękę, znajdź żyły...
Wszyscy patrzyli na młodego chłopaka, który drżąc wbił igłę w swój nadgarstek, po czym, otrzymując sygnał od mentorki, nacisnął tłok strzykawki. Niesamowite. Człowiek odbiera sobie życie na moich oczach, a ja nie krzyczę, nie protestuję... Spokojnie czekam na swoją kolej, podobnie, jak reszta zgromadzonych... Damian zacisnął usta i powieki. Po chwili jego twarz zbladła. Spojrzał na ogród, znajdujący się za szklaną ścianą. Później odwrócił twarz w naszą stronę, malowała się na niej ulga. Nie umiem stwierdzić co wówczas widział. W jego oczach dostrzegałam coś, co ja nazwałabym ekstazą. Gdy te oczy się zamknęły, jego głowa uderzyła o podłogę. Już się nie obudził. Czy jego spotkanie ze Śmiercią właśnie się rozpoczęło?

Maintanos

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 760 słów i 4276 znaków.

6 komentarzy

 
  • zaniepokojona

    Kiedy kolejna czesc ??

    14 wrz 2014

  • Maintanos

    Bardzo was wszystkich przepraszam.  Dziś w nocy dodam kolejną część opowiadania. Zrobiłabym to o wiele wcześniej,  ale niestety nie umiałam przypomnieć sobie hasła do konta na tej stronie.  Dopiero wczoraj znalazłam folder,  w którym było zapisane.

    30 sie 2014

  • Ciafu

    Czekamy i czekamy. Kiedy kolejna część?  :smile:

    29 sie 2014

  • Daria

    Ta część jest przewspaniała! Gdy czytałam jak wbijał tą strzykawkę..cudownie. A może dalsze losy Sylwii to będzie jej spotkanie ze Śmiercią? Z niecierpliwością czekam na kolejną część !  :D

    4 sie 2014

  • Maintanos

    Jasmin jestem szczęśliwa,  widząc,  jak angażujesz się w losy bohaterów. :) Dziękuję ci.  :*

    3 sie 2014

  • Jasmin

    Przepyszny kawałek, Maintanos Nam zaserwowałaś! Nic, tylko czekać na kolejne części. Czy tylko ja mam podejrzenia, że Daria jest sprytniejsza niż wygląda? A może to tylko moja babska natura węszy takie spiski? :D Życzę dużo, dużo weny!

    3 sie 2014