Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Pani Aldona

III
Uważni czytelnicy zauważyli dygresję o korepetycjach. Zaczęło się jeszcze w drugiej klasie liceum. Troszkę dorosłem i zacząłem więcej czasu poświęcać płci przeciwnej i imprezowaniu. W efekcie spadku moich ocen, wysłano mnie na korki i do końca roku się podciągnąłem.  
W trzeciej klasie znów byłem postrzegany jako wzorowy uczeń w związku z tym znów odpuściłem. W efekcie ponownie zaaplikowano mi korki. Nowa korepetytorka języka okazała się starszą o kilkanaście lat, sympatyczną panią. Oczywiście z punktu widzenia osiemnastoletniego chłopaka była bardzo dorosła i poza zainteresowaniem. Z czasem czułem się przy niej swobodniej a różnica wieku zatarła się. Jednak onanizując się nie fantazjowałem o niej. Z perspektywy czasu widzę, że mnie trochę podrywała a ja byłem ślepy. Raz była to spódnica z rozcięciem aż do majtek. Potem przestawiła nieco biurko i siadała tak aby widać było piersi po światło.  Innym razem przyjęła mnie w szlafroku. Ja nadal nic, ale coś kiełkowało. Aż w końcu przyszła wiosna i ciepły kwiecień. Szorty (ta nazwa już funkcjonowała), koszulki i sandały stały się standardem. Moja korepetytorka, z którą już byłem zaprzyjaźniony, przyjęła mnie w kwiecistej sukience rozpinanej z przodu, i właśnie rozpiętej od góry. W zasadzie do przyzwoitego poziomu, ale nie mogłem się skupić. Poczułem, że przede mną jest atrakcyjna kobieta i już nie mogłem się przestać myśleć o tym. Przysunąłem się do stołu aby nie można było poznać o czym myślę. Pani Aldona dość szybko zauważyła moje rozkojarzenie i sprawnie odkryła powód.  
-Coś musimy zrobić bo Ci nauka nie idzie. Siądź bliżej mnie.
Zesztywniałem, nie przymierzając jak zawartość moich szortów a ona się przysunęła
i położyła rękę na moim udzie a następnie spokojnie wsunęła ją w nogawkę. Okazało się to jednak ślepą uliczką bo brakło miejsca na napiętego kutasa i swobodę ruchów. Jednak doświadczona kobieta wiedziała ja pokonać i tę przeszkodę. Krzyknęła teatralnym głosem:
-Ściągnij to, bo Ci się złamie!
Wstałem nerwowo, a ona wzięła to za przyzwolenie i rozpięła moje spodenki po czym opuściła je wyciągając moje przyrodzenie na zewnątrz. Kutas wyprostował się z wdzięcznością i czekał na ciąg dalszy. Nauczycielka przygarnęła mnie do piersi i sprawnie drażniła moje prącie. Efekt pojawił się błyskawicznie i chciałem się obrócić bokiem aby jej nie pochlapać a nie pozwoliła na to.
-Ciesz się chwilą, o kieckę się nie martw.
Przylgnęła do mnie, unosząc lekko nogę pod moje jądra a kolejne skurcze wyzwalały porcje spermy. Moja bogini (tak ją wtedy widziałem i pewnie bym się jej oświadczył a nawet ożenił z nią) stymulowała moje przeżycia przyjmując ich efekt na siebie. Chwyciłem ją za pierś.
-No młody, widzę że się rozkręcasz.
Rozpiąłem jej sukienkę na tyle by dostać się do piersi ale powstrzymała moją rękę.  
-Jeżeli to zrobisz nie będzie odwrotu, aż do końca. Jeżeli chcesz to dobrze, ale najpierw zdejmij ze mnie ten spermodrom.
Rzeczywiście na jej szacie była spora plama a biaława struga spływała na udo. Rozpiąłem pozostałe guziki i sięgnąłem by wyłuskać  piersi z biustonosza.
-Czekaj, nie tak.  Nie lubię mieć zadartego biustonosza więc mi go rozepnij i zdejmij. Zrób to jedną ręką. I jeszcze trochę to utrudnimy.
Ujęła moją twarz i zaczęła mnie całować balansując trochę ciałem, aby nie był łatwo. Zapięcie było plastikowe i wymagało poluzowania paska i zgięcia go jednocześnie. W końcu puściło. Zachwycony sukcesem sięgnąłem ręką w dół ale moja zdobycz znów się żachnęła.
- Po co uwolniłeś moje piersi? Popieść trochę…
Przez nieskończenie długie chwile ssałem i miętosiłem jej cycki. W końcu ujęła mnie za rękę i skierowała ją w dół. Bardzo powoli naprowadziła na cipkę. Wsunąłem rękę w majtki i zacząłem pieścić szukając przestrzeni. Cały czas ssałem jej pierś, przytrzymywany za czuprynę. W końcu puściła moją głowę i pociągnęła w stronę stołu. Siadła na jego brzegu  między krzesłami, na których przed chwilą siedzieliśmy i zadarła nogi co odebrałem jako zachętę do zdjęcia jej majtek, takich zwykłych bawełnianych z kropeczkami. Po chwili bezwstydnie rozłożyła dolne kończyny opierając je na krzesłach a mnie prezentując lekko rozchylone wargi.  
-Podoba się?  
-Jasne!
Rzuciłem się by w końcu w nią wejść.
-Zaraz napaleńcze, najpierw ja. Obiecuję, że poruchasz.
-?
-Wejdziesz dopiero gdy będę zadowolona. A teraz klękaj przed świątynią.
Gdy opadłem na kolana chwyciła mnie za głowę i naprowadziła mnie na właściwe miejsce.  
-Wywalaj jęzor!
Rozchyliłem jej wargi a ona pokazała mi miejsce, z którego mam zacząć. Pod jej kontrolą zacząłem najpierw lizać a potem ssać. Powoli zsuwałem się niżej aby dostać się do pochwy językiem.
-Włóż tam palec. Oahh, kurwa. Teraz drugi. Jeszcze jeden!
Zapamiętałem się tak, że spuściłem się na wierzchu i bez dotykania fiuta. W końcu i jej zadowolenie osiągnęło szczytu. Podniosła mnie i przygarnęła sięgając po mojego kutasa.
-O widzę, że był pwn*… Nie przejmuj się, obiecałam to dam. Chodź do łóżka.  
Przez kwadransik pieściła mnie i całowała. Podnośnik zaczął działać.  
-Widzisz młody, damy radę. Jak chcesz od przodu, od tyłu czy na jeźdźca?
Przed oczami stanęła mi scena z Konopielki i tak jak Kaziuk już wiedziałem czego chcę.
Do domu wracałem z cudownie pustymi jajkami a w uszach dźwięczał mi pożegnalny szept.
-Na następną lekcję przyjdź trochę wcześniej.

*pwn to nie tylko nazwa wydawnictwa.

RomeT

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i obyczajowe, użył 1090 słów i 5773 znaków, zaktualizował 29 sie o 10:25.

Dodaj komentarz